XIX Ogólnopolskie Spotkania Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów KOLOSY Gdynia 2017, już za nami. Przeczytaliśmy kilka recenzji, przemyśleń i stwierdziliśmy, że chyba warto podzielić się również własnymi.
Bardzo cieszymy się z Kolosa dla Krzysztofa Starnawskiego, za konsekwencję w eksploracji jaskini Hranciká propast na Morawach, dzięki czemu stała się ona najgłębszą znaną podwodną jaskinią świata ( chociaż była i pewnie jest jeszcze głębsza ale o tym nie wiedzieliśmy i pewnie dalej się nie dowiemy, jeśli ktoś po zakończeniu przez niego projektu nie podejmie rękawicy).

Ucieszyliśmy się z Kolosa dla Roberta Gniadka, którego pokaz mieliśmy autentyczną przyjemność podziwiać. Jak również jego upór i pasję w realizacji projektu „Najwyższe Szczyty Afryki”. Dzięki niemu mogliśmy zobaczyć jak barwna i górzysta jest Afryka i że nie tylko jest Kilimandżaro ale i w Maroko można znaleźć naprawdę ciekawe i dostępne dla przeciętnego podróżnika szczyty.

KOLOSY – spotkanie z Tomkiem Michniewiczem
Cieszymy się ze spotkania z Tomkiem Michniewiczem, skromnym a zarazem niezwykle doświadczonym podróżnikiem, który do tego ma znakomite pióro, tak, że jego relacje reporterskie i obserwacje czyta się z zapartym tchem. I czytanie właśnie podsumowań jego oraz Małgorzaty Ciukszy skłoniło nas do rodzinnej dyskusji i przemyśleń nad działaniami młodszych a także bardziej dojrzałych podróżników.

Sami możemy siebie zakwalifikować do grupy młodych blogerów i podróżników. Mimo, iż za nami wiele bliższych i dalszych podróży, jednak z pokorą podchodzimy do osiągnięć innych. Podróże to nie gonitwa i rywalizacja. To poznawanie, chęć odkrywania świata dla siebie i innych. I choć ludzie coraz więcej o świecie wiedzą, to ten wciąż się zmienia. Dlatego kolejne pokolenia podróżników mają i będą miały co robić.
Co na to klasycy?
Zastanawiam się jak oceniłby współczesny świat bliski Warmii – Melchior Wańkowicz – który w 1936 wydał powieść na Tropach Smętka. W formie reportażu z podróży, opisuje trudne dzieje Polaków, Mazurów i Niemców. Nie mówiąc już o twórczości mistrza Ryszarda Kapuścińskiego, dla którego świat, podróże i reportaż, były całym życiem.
Trudno znaleźć u wielu współczesnych podróżników, blogerów, youtuberów, vlogerów i całej gamy innych -erów, relacji z drugim i trzecim dnem, w odniesieniu do historii, przemian kulturowych. Ale czy trzeba? Możemy to nazwać krótkim określeniem – każdemu według potrzeb.
KOLOSY – w odniesieniu do źródeł
Nam może odpowiadać narracja i pogłębiona forma przekazu Wańkowicza i Kapuścińskiego, wręcz jej szukamy. Młodszym koleżankom i kolegom niekoniecznie. Przez dwadzieścia lat spędzonych w mediach miałem okazję obserwować zmieniające się formy przekazu, skracanie, pośpiech, powierzchowność, tabloidyzację. I chyba trzeba przyjąć, że każde pokolenie rządzi się swoimi prawami i ceni swoje sposoby komunikacji. Obserwujemy kilku młodych, dobrze zapowiadających się podróżników i możemy stwierdzić, że chłoną świat, próbują relacjonować go na miarę swojego doświadczenia, wiedzy i emocji. Nie oceniając niepotrzebnie, ciesząc się nowymi miejscami a jednocześnie przekazując świadomie lub nieświadomie masę cennych informacji. I chyba w dobie mediów społecznościowych, w zalewie różnych głupawych postów i emocji o to chodzi.
Mamy nadzieję, że również selfie podróżnicy, o których pisał Tomek Michniewicz pokażą w końcu nie tylko siebie w świecie ale świat z własnej perspektywy. To kwestia zmieniających się mód, i dojrzałości, która pojawia się z czasem i potrzebą chwili.
Nasze postrzeganie sprawy wynika z pozytywnego podejścia do świata i ludzi i coraz większej akceptacji dla nowych form przekazu, które leniwi ludzie wymyślają by było łatwiej i szybciej.

Każdy ma swoje wierne grono fanów, swoje potrzeby i swoje cele. I trudno nam oceniać, czy są one mądre, głupie, błahe czy banalne. Najważniejsze by ludzie wyszli za próg domu i przestali się bać podróżować i poznawać innych. A co zrobią z tą wiedzą i doznaniami to już inna sprawa na kolejną opowieść.

Jeśli lubisz spotkania influencerów, nie tylko podróżnicze to zapraszamy również do wpisu o naszym ulubionym, łódzkim wydarzeniu jakim jest