Al Numero 15 w Olsztynie odwiedziliśmy pierwszy raz chwilę po otwarciu. Wpadliśmy by rozejrzeć się co to takiego jest. I bez przesady możemy powiedzieć, że jest i będzie to miejsce bliskie naszemu sercu. Zaraz dowiecie się dlaczego.
Niech nie zwiedzie Was to, że później zostaliśmy zaproszeni na sympatyczne spotkanie z sommelierem Markiem Gutkowskim, bo niezależnie jak by nie było sympatycznie, gdyby nie było smacznie, i klimatycznie zwyczajnie nie polecalibyśmy. Sami wiecie, że miejsca tworzą ludzie ich dobra energia i flow. A takie na pewno ma Ania, która jest duszą Al Numero 15 i wszędzie jej pełno gdy akurat przyjeżdża z Włoch do Polski.
A także jej brat Grzegorz, z uśmiechem od ucha do ucha, którego można spotkać na co dzień.
Al Numero 15 to prawdziwy powiew kuchni północnych Włoch, ze szczególnym uwzględnieniem południowego Tyrolu. Jest wszystko to co uwielbiamy we włoskiej kuchni. Z jednej strony prostota i świeżość a z drugiej jakość i kompozycje smaków, które kochamy.
Trudno nam zdefiniować czy to bardziej bistro czy sklep bo Al Numero 15 łączy jedno z drugim. Jest kilka stolików, latem przyjemny ogródek na zewnątrz a jesienią swojskie wnętrze, które zachęca by zostać dłużej.
Wina – mocna strona Al Numero 15
Spotkanie z sommelierem miało nas zabrać w podróż po najlepszych gatunkach win ważnych dla tego regionu. Zaczęliśmy więc od Grunner Vetlinera, aromatycznego a jednocześnie niezbyt słodkiego wina białego z wytwórni Tramin, największego producenta południowo-tyrolskich win. To był bardzo dobry start.
Jednak zanim to nastąpiło, wcześniej zdarzyła się pełna integracja o co w tak małym lokalu nietrudno. Wszystkie stoliki zjechały w jeden stół i mogliśmy się poznać z resztą towarzystwa. Bo przecież nie od dziś wiadomo, że od wieków wino zbliża ludzi.
Tyrolskie wina białe
Wina z Tyrolu, nie są w Polsce popularne a szkoda, bo Vetliner podobnie jak najpopularniejszy w tamtej części Włoch ale też słynny w Alzacji – Gewurtztraminer z Bodegi, okazał się mocny i pełen słodyczy. Taki jak zresztą ten gatunek powinien być.
Czerwone tyrolskie klasyki
A później próbowaliśmy jeszcze dwóch win czerwonych, które zdecydowanie nadawały się do jedzenia. Pierwsze to było Lagrein Sudtirol Dunkl z 2016. Ciemne jak sama nazwa wskazuje a jednocześnie mocne. To popularny w Tyrolu szczep, który daje wina bogate w taniny. A przy tym bardzo przyjemne w smaku.
A co do smaku wraz z tym winem na stole pojawiły się przekąski. Typowo tyrolskie czyli speck a prościej rzecz ujmując aromatyczna, suszona szynka, tyrolska kiełbasa i dwa gatunki sera.
Jeden to Pusteltaler, którego nazwa pochodzi od nazwy południowego Tyrolu Pustertal. A drugi to Lagrein – zupełnie jak wino, które właśnie degustowaliśmy.
Na zakończenie degustacji pojawiło się Sangiovese, które znane jest nam jako główna składowa popularnego w Toskanii – Chianti. Ale samo Sangiovese jest bardzo smaczne i aromatyczne i idealnie pasuje na jesienny wieczór we włoskim bistro przy serach, szynce, tyrolskich piklach i marynowanej cipolli czyli mini cebulce.
Nie bylibyśmy sobą gdybyśmy nie poszukali jakiejś kropki nad „i” tego wieczoru, czegoś co pozostawiłoby nas w błogości. No i znaleźliśmy pysznego muscata Goldmuskateller – Moscato Giallo. Wino z późnego zbioru ze sporą ilością cukru resztkowego i całym tym pięknym bukietem zapachów jakie muscaty potrafią zaoferować.
No i wtedy pojawiła się pyszna zapiekana focaccia, którą próbowaliśmy już podczas pierwszego pobytu. Niezmiennie wprawia nas w znakomity nastrój. W tym prostym panini znaleźć można smaki Włoch i serce jakie wkłada w nie Grzegorz :).
Al Numero 15 – sklep i bistro
[su_gmap width=”640″ height=”380″ address=”Al Numero 15, Olsztyn” zoom=”16″ title=”AL Numero 15, Olsztyn”]
Do Al Numero 15 zdecydowanie będziemy wracać nie tylko, żeby spędzić miło czas przy dobrym jedzeniu i butelce wina. Na pewno wrócimy też do ich sklepu, gdzie można znaleźć świetne oliwki, karczochy i suszone pomidory. Ale także oliwę z oliwek z pierwszego tłoczenia z Apulii. Do wyboru łagodną, nieco ostrzejszą CORATINĘ i niesamowitą PERANZANĘ.
Ale przede wszystkim tyrolskie wędliny i sery, które trudno znaleźć w większości sklepów.
A do tego na dobrą kawę Illy, bo na taką kawę zawsze jest odpowiednia pora.
A jeśli lubicie ciekawe kulinarne miejsca, zobaczcie też nasz mini przewodnik Gdzie zjeść w Warszawie.