Pamiętacie swoją podróż gdy but odparzył stopę? Albo japonki otarły nogę a później pieprzyło się to jeszcze po powrocie do domu. Nie ma podróży idealnych tak jak nie ma idealnych butów do wszystkiego bo buty do wszystkiego znaczą do niczego. Gdy planowaliśmy podróż do Brazylii chcieliśmy zaplanować wszystko w najdrobniejszych szczegółach. Bo czasem banał może zepsuć najpiękniejsze plany. Dlatego do Brazylii zabraliśmy nowe buty Merrell Zion.
Wiecie jakim koszmarem po całym dniu chodzenia może być niewinnie zapowiadające się otarcie. Albo odcisk, który później przeradza się w coś poważniejszego. Dlatego mocno serio podeszliśmy również do kwestii butów. Pamiętamy swoje przypadki gdy planowaliśmy trekkingi a stopy niestety miały inne plany.
Firmę Merrell znamy od dawna i uwielbiamy ich buty Tetrex Rapid Crest, które jednak służą nam do chodzenia głównie tam gdzie ciepło i dużo wody. A my wylatując w listopadzie mieliśmy lekkiego cykora, że po powrocie trafi nam się śnieg i zimno. Co do śniegu nie trafiliśmy ale w zimno i owszem a że buty są akurat na jesienno-zimowe warunki więc wybór był w punkt.
Buty Merrell Zion – recenzja z podróży
Dwa dni w podróży przebiegły bardzo dobrze. I tu ważna porada. Pamiętajcie, że kupując buty, w których zamierzacie dużo chodzić, biegać lub latać samolotem wybierajcie rozmiar o pół numeru większy. Noga podczas aktywności pracuje, w samolocie niestety lekko puchnie więc większy but to lepszy komfort i nigdy nic Was nie będzie uwierać.
Mieliśmy okazję sprawdzić jak buty Merrell Zion poradzą sobie na wodospadach Iguazu. Pierwszego dnia było słonecznie i wilgotno a mimo to stopy były suche i absolutnie nie umęczone. Membrana M Select Dry dobrze się sprawdziła.
Drugiego dnia spadły gigantyczne ulewy i dopóki woda nie wlała się od góry w środku buta było sucho. Lecz nawet później gdy stopa została zalana podczas gigantycznej ulewy, w środku było ciepło a dla nas to mega ważne.
Gdy dolecieliśmy do Rio zabraliśmy buty do miejskiej dżungli tak na wszelki wypadek by w razie niebezpieczeństw jakimi nas straszono było łatwiej zwiać.
Dzień łażenia po chodnikach i schodach i różnych dziwnych podejściach i znowu spoko.
Ale najważniejszy sprawdzian to był trekking na Pedro do Telegrafo, górę wysokości 1024 m.n.p.m. znajdującą się 50 km od Rio de Janeiro. Trasa prosta ale wciąż biegnąca pod górę lub w dół, po śliskich skałach w deszczowym lesie.
Tego dnia góra ukryła się w chmurach a ziemia na podejściach była nieco błotnista. Vibramowa podeszwa dała radę, nogi nie ślizgały w żadnym momencie.
Dorota była wniebowzięta bo może do sukienki nie pasują ale przynajmniej do koloru oczu :).
A po wszystkim szczerze przyznała, że dawno nie miała tak wygodnych butów na trekkingi lub krótsze spacery.
Buty Merrell Zion – trochę detali technicznych
Po powrocie chcieliśmy dowiedzieć się czegoś więcej o Zionach. Dowiedzieliśmy się, że mają 5 mm bieżnik i zostały zaprojektowana na bazie butów do biegania. Dzięki temu właśnie są tak wygodne. Dodatkowo dobrze oddają energię a specjalnie przygotowany bieżnik ma właściwości samooczyszczające się. I to też prawda bo ani razu nie mieliśmy problemu z zabłoconymi butami.
I niech nie zwiedzie Cię to, że buty zabraliśmy w podróż dzięki Merrell Polska. Gdyby były słabe na pewno nie przeczytalibyście u nas słów pochwały. Zawsze trzymamy się tej zasady. A że są naprawdę świetne, polecamy je z serca zarówno jako dobre buty do miejskiej dżungli, na spacery do parku czy też wycieczkę do lasu lub w góry. Będziecie na pewno zadowoleni.
Dzięki za super reckę i zdjęcia. Właśnie znalazłem je w sieci na polskiej stronie merrella, kupuję!
Spoko jest. Będziesz zadowolony. Pozdrawiamy
[…] sumie można by już nic nie dodawać tylko podlinkować naszą recenzję – Buty Merrell Zion – czy naprawdę są tak dobre? Dobrze sprawdziły się w lesie deszczowym, na mokrym skałach, w mieście i po powrocie pod […]