Spis treści:
Gdynia – miasto z morza i z kina
Co roku we wrześniu czujemy niezwykłe emocje. Tak działa na nas każdy zbliżający się Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. To niezwykłe jak festiwal pasuje do Gdyni i Gdynia do festiwalu.
A przecież kiedyś była to niewielka wioska rybacka, która po uzyskaniu przez Polskę dostępu do morza zaczęła błyskawicznie rozwijać się w okresie międzywojennym.
Gdynia nie posiada niezwykłych zabytków bo skąd miałyby się wziąć w mieście, które nie ma jeszcze stu lat. Ale zawsze z przyjemnością jedziemy do Gdyni bo ma ona coś co można nazwać niezwykłym klimatem.
I nie chodzi tylko o powiew morskiej bryzy :). Wystarczy przespacerować się Świętojańską czy pójść Skwerem Kościuszki w stronę morza i od razu czujemy się jakoś lepiej. We wrześniu te spacery stają się magiczne, bo gdzie indziej w Polsce, można ot tak sobie spacerując spotkać Marysię Sadowską..
…Andrzej Chyrę…
… zobaczyć jak Andrzej Sołtysik rozmawia z Jerzym Gruzą – wybitnym polskich reżyserem i zdobywcą Platynowych Lwów – 42 Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych…
… i chwilę poplotkować z dawno nie widzianą Małgosią Potocką…
…oraz obowiązkowo strzelić selfiaka na ściance…
Wszystko to można przeżyć #wgdyni
Zwykle na dwa-trzy tygodnie przed festiwalem Biuro FPFF prezentuje niezwykle bogaty program, który przyprawia nas o zawrót głowy i zmusza do naprawdę poważnej zabawy logistycznej – pod hasłem co zobaczyć, jak zdążyć między Multikinem i Teatrem Muzycznym oraz jak nie dać się zadeptać w tłumie. W Teatrze w ostatnich latach z uwagi na brak numeracji miejsc dzieją się dantejskie sceny, przepychanki, które przypominają nam bitwę na promocji w Lidlu.
Jednak nie zmienia to faktu, że to wyjątkowa scena, gdzie odbywają się główne pokazy a dla twórców to nobilitujące gdy ich film właśnie tutaj jest prezentowany. Festiwal ma tak przebogaty program, że zamiast opowiadać lepiej jeśli sami przejrzyjcie to co można zobaczyć w Gdyni pod adresem Festiwalu – http://www.festiwalgdynia.pl/ Wtedy zrozumiecie cierpienia miłośników X Muzy.
Najważniejszy jest konkurs główny, gdzie trafiają filmy oceniane później przez grono wybitnych jurorów. Najcenniejsze dla nas w Gdyni jest to, że po obejrzeniu filmów konkursu głównego, wiemy co dzieje się w Polskim kinie. A że od ponad dziesięciu lat dzieje się dużo i dobrze sami widzimy. Dzieje się tak właściwie od momentu powstania Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej – kierowanego wcześniej przez Agnieszkę Odorowicz, który to PISF dofinansował liczne filmy a Agnieszka Odorowicz była matką chrzestną Regionalnych Funduszy Filmowych, które pobudziły filmowego ducha w polskich regionach. To wtedy dzięki ustawie o kinematografii autorstwa ówczesnego ministra kultury Waldemara Dąbrowskiego w polskim filmie pojawiły się duże pieniądze. I to one dały kopa do rozwoju całej branży w ostatnich latach.
To dzięki finansowaniu z PISF i Funduszy powstały tak wybitne dzieła jak „Bogowie” z Tomkiem Kotem, „Ida”, „Chce się żyć” ze znakomitym Dawidem Ogrodnikiem. Zresztą tego ostatniego podziwialiśmy w znakomitej roli w nagrodzonym Złotymi Lwami filmie „Cicha Noc” – Piotra Domalewskiego.
Debiutanci górą – Złote Lwy dla „Cichej Nocy”
Jeszcze zanim wszystko było wiadomo, na konferencji po oficjalnym pokazie mogliśmy zobaczyć prawie całą ekipę filmu Cicha Noc – debiutującego reżysera – Piotra Domalewskiego, który do niedawna był aktorem i grywał po sąsiedzku na deskach Teatru Wybrzeże…
W filmie zobaczymy też znakomitego Arkadiusza Jakubika, który do Gdyni przybył specjalnie z planu zdjęciowego najnowszego filmu Wojciecha Smarzowskiego.
Film został dofinansowany przez najmłodszy w Polsce – Warmińsko-Mazurski Funduszu Filmowy i w związku z tym jego prapremiera odbędzie się w listopadzie 2017 w Olsztynie…
a szef Funduszu – Bogumił Osiński – to pierwszy polski dziennikarz, który po upadku PRL relacjonował galę rozdania Oskarów w Hollywood, podczas której wręczano nagrody polskiej ekipie za pracę nad „Listą Schindlera” -Stevena Spielberga…
Gdynia we wrześniu ma ten niepowtarzalny klimat, że na każdym kroku można spotkać tu aktorów, reżyserów, montażystów, kompozytorów, producentów – jednym słowem twórców branży filmowej.W kuluarach przed konferencją natknęliśmy się na Jerzego Kapuścińskiego ze Studia Munka – producenta Cichej Nocy.
Wychodząc z Cichej Nocy trafiliśmy na Juliusza Machulskiego, który w konkursie głównym startował ze swoją komedią „Volta”. Film ma aż nadto odniesień politycznych dlatego wróżymy mu równie dużo fanów co krytyków. Ale nam się podobał i na sobotni chillout po ciężkim tygodniu ujdzie.
Zawsze podchodziliśmy do filmów emocjonalnie nie siląc się na bycie krytykami bo nimi nie jesteśmy. Kochamy kino za to jakich dostarcza emocji, przemyśleń i wzruszeń. I takie na pewno są gwarantowane na Cichej Nocy. Ale z przyjemnością obejrzeliśmy również „Atak Paniki” – to czego nie możecie sobie wyobrazić w jednej chwili, zobaczycie właśnie w tym filmie :).
O filmach takich jak Pokot czy Sztuka Kochania nawet nie piszemy bo widzieliśmy wcześniej i to po prostu dobre kino.
Festiwalowa Gdynia i jej klimat
W jakim innym miejscu ot tak można podpatrzeć jak kręci swoje programy – Katarzyna Janowska – szefowa Działu Kultura w ONET
iść na film i siąść obok Zbigniewa Zamachowskiego…albo Magdaleny Cieleckiej…
z łezką w oku patrzeć jak cieszy się ekipa Cichej Nocy po swoim pokazie…
i zobaczyć jak wszystko obserwuje z boku gdańszczanin – Mirosław Baka
Nawet #wGdyni nie samym filmem żyje człowiek czyli ulubione smaki
Bo przecież musi być coś dla ducha i coś dla ciała. Naszym zdaniem – kulinarnie Gdynia to po prostu petarda. Od lat mamy kilka swoich ulubionych miejsc. Ale zawsze odkrywamy coś nowego. Obowiązkowo musi być Trafik, który serwuje pyszne makarony ale my tym razem spróbowaliśmy polecanych burgerów i placków z cukinii.
No i było jak zwykle dobrze.
Śniadaniownię wybraliśmy w najbliższym otoczeniu tak by jak najszybciej dojść z niej do centrum festiwalowego. I tak trafiliśmy do Chwila Moment.
No bo wystarczyła chwila by zostać na dłużej. Była dobra kawa, czasem dwie ale co najważniejsze bardzo ciekawe i pyszne dania.
jak chociażby wyjątkowe jajka po benedyktyńsku…
albo boska szakszuka
Odkryliśmy też fajną makaronową knajpkę – Pasta Miasta na Świętojańskiej, która jest jednak tak oblegana, że żeby dostać tam stolik, trzeba rezerwować telefonicznie ze sporym wyprzedzeniem. Ale to dobry wybór za rozsądną cenę.
Godziny przesiedziane w kinie nawet na najlepszych filmach albo przy nawet najpyszniejszym jedzeniu mogą w końcu wyjść bokiem. Dlatego gdzie tylko się dało chodziliśmy by nabijać swoje codzienne kilometry. Przy ładnej pogodzie obowiązkowo do portu, który nawet o tej porze roku jest przepiękny i wciąż tętniący życiem.
Na plaży ludzi mniej ale jednak wciąż pojawiają się spacerowicze.
I zawsze miło poczuć gdy – Love is in the Air 🙂
gdy można popatrzeć na ostatnie przed zimą kwiatki…
W porcie w Gdyni obowiązkowo, zawsze zobaczymy ORP Błyskawica i Dar Pomorza, za to Dar Młodzieży to rzadszy obrazek dla przyjezdnych. Najpiękniejszy polski żaglowiec pojawia się porcie, jedynie w chwilach przerwy na wymianę załogi i ewentualne remonty.
Przyznajemy się, że nie jesteśmy obiektywni, bo jak po tym wszystkim nie kochać Gdyni? A co Wam najbardziej podoba się #wgdyni?
Zobacz też nasz tekst:
Cześć, W Gdyni mieszkam od kilku lat i powiem szczerze, że uwielbiam to miasto. Z całego Trójmiasta jest najlepsze do życia codziennego – tak po prostu. Pięknie przedstawiliście Gdynię. Pozdrawiam i zapraszam do siebie http://www.bomojezycietopodroz.pl 🙂 Martyna
Dziękujemy Ci bardzo. W Gdyni jesteśmy od wielu lat na Festiwalu. Znamy Trójmiasto bardzo dobrze, ale Gdynia ma to coś. Zawsze zaskakują nas pomysły na promocję, nowe knajpki. Stare też niezmiennie dobre :). Kochamy swój Olsztyn ale Gdynia skradła część serca :). pozdrawiamy i na marginesie masz ślicznego bloga a wieczorem poczytamy. BTW napędza nas to samo paliwo 🙂 Dorota i Jarek
hej, świetna relacja! po krakowskich festiwalach nabraliśmy apetytu na więcej i jedziemy. czy mogłabyś napisać o której godzinie zaczynały się pierwsze projekcje filmów – nie mogę nigdzie znaleźć ubiegłorocznego programu.
Cześć Inka. Projekcje trwają zwykle cały dzień i zaczynają już od 9.00-10.00 rano. Informacje znajdziesz na stronie festiwalu w Gdyni. Najlepiej zapisz się na newseletter to będziesz na bieżąco. My wciąż mamy dzięki temu wszystkie ważne informacje co będzie w tym roku. Na pewno będziemy :), więc może do zobaczenia.
[…] Festiwalowa Gdynia – nie uwierzysz jaki niesamowity ma klimat […]