Nieraz czytaliśmy, że stolica Iranu – Teheran to miasto, w którym nie znajdziecie nic ciekawego. Nic bardziej mylnego. Jest tu mnóstwo miejsc z bogatą historią, oryginalnych i ciekawych, które naprawdę warto zobaczyć. Takich jak chociażby dawna ambasada USA w Teheranie – nazywana niegdyś gniazdem szpiegowskim.
4 listopada 1979 roku, dziewięć miesięcy po wybuchu islamskiej rewolucji w Iranie, rozegrały się tu dramatyczne wydarzenia, które na następnych kilkadziesiąt lat wpłynęły na relacje pomiędzy USA a Iranem.
Zacznijmy od tego, że przed islamską rewolucją Iran był uważany za jednego z najbliższych sojuszników Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie. Było tak za rządów szacha Mohameda Rezy Pahlawiego, który jednak znajdował się pod silnym wpływem administracji waszyngtońskiej i mówiąc wprost dawał sobą manipulować. Iran był ważnym dla USA miejscem bo był jednym z największych na świecie producentów ropy naftowej. W styczniu 1979 obalono szacha, który kilka miesięcy później – w październiku wyleciał do Stanów w tzw. celach leczniczych. To doprowadziło do wrzenia grupę radykalnych studentów, którzy wykrzykując antyamerykańskie hasła zajęła budynek znienawidzonej ambasady USA. Wszystko za zgodą ajatollaha Chomeiniego. Studenci słusznie podejrzewali, że szach ucieka.
Spis treści:
Zajęcie ambasady USA w Teheranie
W 1979 roku, w trakcie ataku na ambasadę zostało w niej uwięzionych 66 pracowników, którzy próbowali zabarykadować się i zniszczyć ważne dokumenty. Studenci uwolnili najpierw 13 kobiet i Afroamerykanów i na tym skończyli przyjazne gesty.
Jak zwykle we wszystko włączyła się Rada Bezpieczeństwa ONZ, która wezwała Iran do uwolnienia przetrzymywanych amerykańskich zakładników. USA poproszono o powściągliwość w działaniach. Jednak to nic nie dało. Irańczycy chcieli ekstradycji szacha Pahlawiego. Amerykanie odmówili i wprowadzili embargo na import ropy naftowej z Iranu i zamrozili irańskie pieniądze w swoich bankach.
Próba siłowego rozwiązania sytuacji czyli Orli Szpon
W kwietniu 1980 roku doszło do próby odbicia zakładników. Akcja pod nazwą Orli Szpon zakończyła się fiaskiem. Z powodu burzy piaskowej dwa śmigłowce popsuły się, doszło do kolizji dwóch kolejnych maszyn, ośmiu komandosów z Delta Force zginęło. Odpowiedzialność za nieudaną akcję wziął na siebie prezydent Jimmy Carter. Stany zapłaciły ostatecznie za nieudaną operacją prezydenturą Jimmego Cartera oraz kwotą 9,5 mld dolarów. Zakładanicy wrócili do kraju w dniu zaprzysiężenia Ronalda Reagana, po 444 dniach internowania. Jednak wydarzenia te do dziś ochłodziły oficjalnie stosunki między USA a Iranem. Nieoficjalnie Irańczycy podkochują się w Ameryce i amerykańskich markach. Widać to na każdym kroku jednak nikt do tego otwarcie się nie przyznaje.
Statua Wolności z czaszką zamiast twarzy
Słynny dar narodu francuskiego dla narodu amerykańskiego czyli Statua Wolności witająca na Staten Island, wszystkich przypływających do Nowego Jorku od strony oceanu jest symbolem Ameryki. Do Teheranu wiele osób przyjeżdżało by zobaczyć graffiti przypominające Statuę ale z twarzą śmierci.
Mieliśmy początkowo obawy fotografując mur, detale i okolice ale po chwili uważnej obserwacji zobaczyliśmy, że nikt się nami nie interesuje.
Dawna ambasada USA dziś
W budynku dawniej ambasady mieści się dziś lokalne muzeum i centrum kultury. Mur otaczający to miejsce ozdobiony jest wieloma graffiti, których znaczenie każdy może tłumaczyć sobie indywidualnie.
Naszą uwagę przykuł natomiast wieżowiec znajdujący się po drugiej stronie ulicy.
To swoista tablica pamięci z wyliczeniem wszystkich kataklizmów i interwencji na świecie, o które władze Iranu obwiniają Stany Zjednoczone. Co wywołało nasze zdumienie – na liście znalazł się nawet syfilis w Gwatemali
czy bombardowanie Drezna w czasie II wojny światowej bez jakiegokolwiek wyjaśnienia.
Mieszkańcy Teheranu nie są dumni z malowideł na murach i propagandowych witryn na wieżowcu.
Tajemnicą poliszynela jest bowiem, że Irańczycy z dużym zainteresowaniem spoglądają na Stany Zjednoczone. Bez skrupułów kopiują popkulturowe wzorce i naśladują ich ikony. To co na każdym kroku widoczne jest w Iranie – rząd ma swoje racje a Irańczycy swoje. I niekoniecznie jedni z drugimi się zgadzają.
Jeśli chcecie odwiedzić miejsce dawnej ambasady USA w Teheranie lokalizację znajdziecie na mapie niżej.
A jeśli zainteresował Cię Iran i chcesz wybrać się do pięknej Persji polecamy post – Iran – praktyczny poradnik jak przygotować się do podróży. Wszystko co trzeba wiedzieć.
UPDATE:
Zdjęcia, które udało nam się zrobić w trakcie naszej podróży do Iranu mają już wartość archiwalną. Szef irańskiego korpusu Gwardii Rewolucyjnej, generał Hossein Salami, postanowił uczcić 40 rocznicę ataku na ambasadę USA w Teheranie i nakazał zamalowanie dawnych murali. W ich miejsce powstały nowe. Możecie je zobaczyć w relacji kanału RT a także w relacji brytyjskiej Daily Mail.