Spis treści:
Gdzie i z kim nurkować na Malcie?
Nurkowanie na Malcie jest dość specyficzne z uwagi na bogactwo wraków, jaskiń i podwodnych sklepień. Podstawowe uprawnienia Open Water Diver w PADI czy P1 w KDP CMAS często nie wystarczą by zgodnie z praktyką bezpiecznego nurkowania zbliżyć się do nich.
Ale niech to Cię nie zniechęca bo naszym zdaniem to właśnie powód by popracować nad rozwojem, podwyższyć uprawnienia i skorzystać z możliwości jakie daje Malta. A są one ogromne. A jeśli posiadasz tylko wspomniane podstawowe licencje nie martw się. Spokojnie zanurzysz się w płytszych i bardziej bezpiecznych miejscówkach i też nacieszysz oko błękitem wody. Znajdziesz też wraki, które są w zasięgu Twoich możliwości.
Malta leży pośrodku Morza Śródziemnego i nie ma tu tak bogatej i pięknej rafy jak w Egipcie.
Za to wokół Malty, na stosunkowo niedużych głębokościach do 40 metrów znajduje się mnóstwo pięknych wraków, które opanowały ryby i mniejsze koralowce. Przejrzystość wody na Malcie jest oszałamiająca, dochodzi do 50 metrów.
Woda ma głębokoniebieski kolor przypominający bardziej ocean niż morze. I ten wielki błękit szczególnie zachwycił mnie gdy zszedłem tu pierwszy raz pod wodę.
Malta oferuje naprawdę dużo ciekawych lokacji. Zdarza się, że tak, jak przykład w popularnej Cirkiewwie można w jednym miejscu zaplanować kilka dni nurkowych – tak dużo jest ciekawych obiektów do obejrzenia pod wodą. Jednak osobiście wolimy zmiany, które przeciwdziałają znudzeniu i powodują, że miłość do nurkowania nie gaśnie od lat.
Wspólnie z Mirulą Rodziewiczem z Centrum Nurkowego Malta Nurkowanie, o którym napiszemy później, odwiedziliśmy kilka najpiękniejszych, według poleceń ekspertów, miejsc na Malcie. A jedno było absolutnie zaskakujące z niebanalną historią o czym za chwilę się dowiesz.
Um El Faroud – Blue Grotto
Pierwszy nurkowy dzień rozpoczęliśmy od jednego z najsłynniejszych wraków Malty. Najsłynniejszego z wielu powodów. Jeden to jego rozmiary – 110 metrów długości, 16 metrów szerokości a do tego 10 tysięcy ton wyporności.
Drugi powód sławy to tragiczna historia z nim związana. Um El Faroud to libijski tankowiec zwodowany w 1969 roku, W 1995 w trakcie remontu na Malcie wybuchł. W trakcie eksplozji zginęło dziewięciu stoczniowców. Statek nie nadawał się do dalszej naprawy a tym bardziej do pływania. Podjęto decyzję o jego dokładnym wyczyszczeniu po czym w 1998 roku został zatopiony w pobliżu Blue Grotto.
Um El Faroud leży około 150 metrów od brzegu na głębokości 33 metrów. W normalnych warunkach płynie się do niego bardzo łatwo. Gorzej gdy pojawią się prądy ale Twój instruktor na pewno Cię o tym uprzedzi i powie jak zachować się w takiej sytuacji i na jakiej głębokości będziecie szukać bezpiecznej i szybkiej drogi do wraku tak by zachować w butli jak największy zapas powietrza potrzebny do penetrowanie wnętrza.
By dokładnie poznać wrak tej długości potrzeba co najmniej dwóch nurkowań. Podczas pierwszego weszliśmy do wnętrza na rufie statku oraz opłynęliśmy okolice śruby i płetwy sterowej.
Gdy odwiedziliśmy maszynownię widok gigantycznych cylindrów dał nam wyobrażenie jak to duża maszyna.
Polecamy odwiedzić górne pokłady
Drugie zejście przy Blue Grotto
Teraz już warto pokazać to na co zwróciłem uwagę już na początku. Do wody wchodzi skacząc do spokojnej zatoki.
Ale to co mnie absolutnie pozytywnie zaskoczyło to zabezpieczenie medyczne. Karetka czeka tu przez cały czas gdy w wodzie są nurkowie i snurkujący. To pokazuje jak dużą wagę przywiązuje Malta do spraw bezpieczeństwa nurków.
Drugie zejście rozpoczęliśmy na śródokręciu, gdzie wrak przełamał się podczas jednego ze sztormów.
Śmiałem się sam z siebie przeżywając mały szok termiczny w jednej z ładowni. Temperatura wody spadła tu nagle bowiem z 28 do 24 stopni. Co za ulga po przegrzaniu na powierzchni w temperaturze 33 stopni.
W kambuzie niedawno pojawiła się patelnia, po której widać jak szybko organizmy morskie przejmują nowe terytorium.
Warto uważnie rozglądać się podczas penetrowania wraku bo można trafić na ciekawe ślimaki nagoskrzelne
lub popularne w Egipcie papugoryby, w nieco innym ubarwieniu.
Gdy wyszliśmy z wraku po drugim nurku zobaczyliśmy to przed czym uprzedzał Mirula. Na wysokości mostka bąbelki powietrza zamiast wędrować pionowo do góry, odpływały w bok co co były sygnałem, że pojawił się prąd.
Unieśliśmy się na głębokość 18 metrów, gdzie prąd zniknął i bezpiecznie wróciliśmy do brzegu.
Warto dodać, że Um El Faroud jest jednym z najbardziej popularnych wraków na Morzu Śródziemnym. Znajduje się w pierwszej piątce miejsc nurkowych na Malcie.
Podwodny pomnik upamiętniający powstanie najstarszej bazy nurkowej na Malcie
W około połowie drogi od Um El Faroud, trafisz na pomnik w kształcie nurkowego hełmu, która upamiętnia jeden z najstarszych na Malcie klubów nurkowych Atlam Sub Aqua Club, który w 2005 roku świętował swoje 50 urodziny.
Jak łatwo policzyć obecnie klub liczy sobie 65 wiosen.
Grotta Bar
Jeśli robisz dwa nurki w jednym miejscu przerwę polecamy zrobić sobie w Grotta Bar. Knajpka zlokalizowana przy parkingu, można zamówić coś do picia, tapasy tak by miło spędzić czas i nie przegrzać się w palącym, maltańskim słońcu.
Niedrogo bo taki talerz kosztuje zaledwie 3,5 euro. W takich warunkach można czekać na kolejne nurkowanie.
Cirkiewwa
Drugi dzień nurkowy to odwiedziny kolejnego popularnego miejsca czyli portu promowego w Cirkiewwie. To kolejne świetnie przygotowane nurkowisko. Na drodze dojazdowej są wydzielone osobne pasy dla nurków by trafić od razu we właściwe miejsce. W Cirkiewwie przygotowano ławy do rozłożenia sprzętu.
Co zobaczyć pod wodą wokół Cirkiewwy?
Zejście nie należy do najłatwiejszych bo ostro faluje w nim woda ale to najlepsza miejscówka by zanurzyć się w spokojną zatoczkę między skałami a po powrocie wykonać w niej obowiązkowy pitstop czyli 3 min na 5 metrach.
W wieżyczce znajdującej się na końcu nabrzeża znajdują się również toalety. Obok codziennie stoi mobilny snack bar by umilić czas jeśli zostajecie tu co najmniej dwa nury.
Wrak P-29
Po zewnętrznej stronie zatoki znajdują się dwa wraki. Odwiedziliśmy ten starszy, pierwszy jaki pojawił się w Cirkiewwie w 2007 roku. Zatopiony dla celów turystki nurkowej statek P-29 to dawny niemiecki a właściwie NRD-owski stawiacz min, który trafił po połączeniu wschodnich i zachodnich Niemiec na Maltę i służył w jej marynarce przez 12 lat.
Dla porównania wrzucam fotkę identycznego, który właśnie wypływał w morze.
Wrak ma 52 metry długości i położony na głębokości 32 metrów, na piaszczystym dnie.
Do tej pory obowiązkowe było odwiedzenie pokładu dziobowego, na którym znajdował się dobrze zachowany karabin maszynowy. Jednak tu niespodzianka. Lufa karabinu została urwana przez zbyt długi łańcuch boi, która oznacza miejsce wraku P-29 i spoczywa tuż obok karabinu. Zdjęcia karabinu w całości będą więc teraz szczególnie w cenie.
Wrak o połowę mniejszy niż Um El Faroud. Można spokojnie opłynąć go podczas jednego nurkowanie. Warto zajrzeć pod pokład.
W kambuzie natknęliśmy się na laleczkę Chucky. Niestety jest średniorozpoznawalna bo ktoś urwał jej głowę.
W drodze powrotnej polecamy odwiedzić mostek i zerknąć przez przednie okna. Tu rozgrywa się spektakl jak w dokumentach BBC Earth. Jak w telewizorze, przed oknami paradują ławice małych, kolorowych rybek, które nie reagują na nurków po drugiej stronie – tak jakby byli za szybą.
Wrak pełen jest ryb. Nie trafiliśmy na mureny ale skorpena wyrosła nam jak spod ziemi przy wychodzeniu spod pokładu.
Widać, że wrak spoczywa już na tyle długo pod wodą, że mocno porósł i stał się domem wielu ryb, zwierząt i korali.
Podwodna wioska krasnali – Gnom Garden
Jedną z ciekawostek, na którą natkniesz się w drodze powrotnej jest podwodna wioski krasnali, która znajduje się na 25 metrach w pobliżu brzegu.
Nabrzeże z czasów rzymskich
A kawałek dalej, już bliżej brzegu Mirula pokazał mi, odkryte przez siebie bloki oznaczone rzymskimi cyframi, które ewidentnie były dowożone w to miejsce i stanowi nabrzeże portowe. Cyfry są już zatarte i mało widoczne, ale wprawne oko wychwyci je.
A co ciekawe w drodze do przystanku bezpieczeństwa trafisz na regularne wgłębienia w dnie, gdzie umieszczano pale dawnych pomostów, przy których cumowały statki.
Anchor Bay Divesite
Zapamiętam to miejsce na zawsze. Znajduje się w miejscu gdzie na potrzeby filmu Roberta Altmana „Popeye” od podstaw stworzono wioskę Popeya, ulubioną atrakcję rodzin z dziećmi znaną jako Popeye Village. Na powierzchni nieco hałaśliwie ale pod wodą… bajka. Schodzi się z nabrzeża wykonanego dla potrzeb filmu, które zostało po dziś dzień.
To płytki bo maksymalnie dziesięciometrowy nurek ale absolutnie zjawiskowy. W miejscu tym znajduje się ciąg podwodnych jaskiń z komorami wypełnionymi świeżym powietrzem, gdzie spokojnie i bezpiecznie można się wynurzyć. Pod wodą widać piękne, lustrzane odbicia.
Ale najlepsze jest na końcu. Przepiękny, podwodny łuk skalny, widok, którego wbija w… no właśnie nie wiadomo w co ale może zamurować.
Taki widok zapamiętam, z lustrzanymi odbiciami od tafli wody, z komory, która znajduje się nad łukiem.
W drodze do jaskiń spotkaliśmy śliczną choć niewielką ośmiornicę.
Nurkowanie z największych klifów Malty – Migra Fehra – tajemnica zaginionych samochodów
W Migra Ferha nurkuje się z takich klifów a dokładnie z tego klifu.
Odprawę robi się na górze.
To miejsce to wisienka na torcie. Ale wymaga niezłej kondycji. Gdy zapomnisz o drobiazgu wrócić nie jest łatwo :).
Nieczęsto nurkuje się bowiem z klifu, gdzie do przejścia ze szczytu na dół jest około 150 schodów, gdzie idąc w pełnym sprzęcie naprawdę trzeba uważać.
Po zejściu na dół, zdjęliśmy wszystko, najpierw zanurzyliśmy się w wodzie by schłodzić się i uspokoić organizm. Takie postępowanie zaleca się w zasadach bezpiecznego nurkowania na Malcie by nabawić się urazu zaraz na początku nurka. Dopiero po kilku minutach ubraliśmy ponowie jackety, butle na plecy i daliśmy nura.
Wody pod Migra Fehra to niezwykle tajemnicze miejsce. Na głębokości od 25 do 40 metrów natkniemy się tu na liczne wraki samochodów.
Pytanie skąd się one tutaj wzięły. Są dwie wersje. Jedna oficjalnie, nieco romantyczna związana z burzliwymi latami 70-ymi gdy młodzież wzorująca się na amerykańskiej kulturze miała rzekomo rozpędzać auta na szczycie klifu by w ostatniej chwili z niego uciec i obserwować swobodny lot w morską toń.
Tajemnica zaginionych aut
Mniej oficjalna wersja dotyczy rzekomych kradzieży auta. Na wyspie trudno ukraść auto i je schować tak by nie dało się go znaleźć. Dlatego w latach 80-ych ubezpieczyciele oferowali za kradzież auta 3000 tysiące maltańskich lir co równoznaczne było z kwotą 6600 euro. Całkiem przyzwoita sumka była łakomym kąskiem i powodowała próby wyłudzeń odszkodowań. Auta, które musiały gdzieś niepostrzeżenie zniknąć, znikały w Migra Fehra.
Przy okazji podczas wspólnego nurkowania z Mirulą odkryliśmy miejsce, gdzie kłusownicy niezwykle cennych tuńczyków oprawiają ryby i pozbywają się ich szkieletów. Kilogram tuńczyka błękitnego na Malcie kosztuje około 100 euro, waga ryb dochodzi przekracza często 200 kg. To absolutny rarytas a o tym, że jest to niezwykle cenna ryba niech świadczy rekord pobity w 2019 roku na tokijskiej giełdzie gdzie za tę odmianę tuńczyka zapłacono prawie 3 mln dolarów.
Jeśli wystarczy Ci powietrza to przy powrocie warto odwiedzić wielką jaskinię z systemem tuneli, która znajduje się na głębokości około 15 metrów.
Przy wyjściu podobnie jak po zejściu na dół najpierw musimy odczekać około 20-30 minut by nie złapać choroby dekompresyjnej czyli tzw. DCS-a, który może wywołać spora zawartość azotu w organiźmie i zmęczenie związane z podejściem z ciężkim sprzętem. Jeśli wybierzesz się na popołudniowe nurkowanie poczekaj chwilę na bajkowy zachód słońca jaki można właśnie w tym miejscu podziwiać.
Większość ludzi przyjeżdża tu wieczorem tylko po to. Więc można połączyć dwie atrakcje w jedno.
Z kim zrobić nurkowanie czyli polska Malta Nurkowanie
Przed wyjazdem na Maltę jak zawsze miałem wątpliwości i rozważania z kim zanurkować, kto pokaże mi najpiękniejsze miejsca Malty w zaledwie trzy dni. Wybór padł na Mirka Rodziewicza i jego Centrum Nurkowe – Malta Nurkowanie.
I teraz mogę powiedzieć, że gdybym miał podejmować decyzję jeszcze raz zrobiłbym to samo. Za wyborem Miruli przemawia jego duże doświadczenie, wiedza i dobre przygotowanie na to czego możemy się spodziewać pod wodą oraz dbałość o procedury bezpieczeństwa, na każdym etapie naszym nurków.
A co ważne po kilku dniach czuliśmy się jakbyśmy się znali sto lat a nie zawsze szef bazy potrafi zadbać o tak dobrą atmosferę.
Tutaj znajdziesz namiary i informacje o Centrum Malta Nurkowanie
- www.maltanurkowanie.pl/pl/
- www.facebook.com/maltanurkowanie/
- telefon, na który można dzwonić również przez WhatsApp – +356 7944 7473
Nurkowanie na Malcie – miejsca, które odwiedziliśmy
Lubisz nurkowanie i szukasz ciekawych miejsc do zanurzenia się na świecie? To polecamy również nasz tekst:
Ach Twój tekst wzbudził u mnie wspomnienia nurkowania na Gozo :). Obiecałem sobie, że tam wrócę na nurki, lecz jakoś jeszcze nie było okazji. Może przyszły rok? Kto wie.
Łukasz. Ja na nurki na Gozo nie dotarłem ale obejrzałem dokładnie spis miejscówek i też mam smaka. Może nie mają raf ale woda, jaskinie i wraki są ekstra. Pozdrawiam
Bardzo fajny wpis i ekstra zdjęcia. Jednak obawiam się, że z moim SAC na takie nurki musiałbym zabierać twinset.
Napisz proszę jakim sprzętem fotografujesz pod wodą (aparat, obiektyw, port, lampy itp)?
Hej, dzięki. Faktycznie na te wraki a szczególnie Um El Faroud, twin daje większy luz z zużyciem. Fotografuję Sony a6500, w obudowie Ikelite i lampami Inon2000, modelu portu nie pamiętam ale standardowy 6 cali. Chociaż 8 cali byłby lepszy tylko niestety zabiera za dużo miejsca w bagażu.
[…] Nurkowanie na Malcie – ciekawe miejsca, porady, dużo zdjęć […]