Spis treści:
Tokaj trasy rowerowe
Ścieżka rowerowa w Tokaju, wokół góry o tej samej nazwie to jedna z kolejnych atrakcji, która może ułatwić poznawanie tego niezwykle ciekawego regionu Węgier. Zresztą nowinek dla miłośników dwóch i czterech kółek w Tokaju jest więcej.
W wakacje 2023 roku odwiedziliśmy ponownie region tokajski, gdy dowiedzieliśmy o tej nowopowstającej ścieżce rowerowej. A gdy zaczęliśmy szperać okazało się, że oprócz ścieżki na dwupasmówce wiodącej do miasta Tokaj pojawił się grający odcinek autostrady. Jakby tego było mało uruchomiono również autobus turystyczny, który pozwala zostawić auto w stolicy regionu i ruszyć w drogę po winnicach, by bezkarnie degustować to z czego słynie region czyli słynne, białe wina.
Postanowiliśmy sprawdzić to wszystko osobiście. Ale zanim dotarliśmy na rower poszukaliśmy grającej drogi w Tokaju.
Gdzie jest grająca droga na Węgrzech?
Z tego co zorientowaliśmy się to już druga, grająca droga na Węgrzech. Pierwsza znajduje się na ekspresowej R67.
Tokajska, grająca droga znajduje się na dwupasmówce nr 37, pomiędzy miejscowościami Gesztely a Szerencs, jadąc w kierunku Tokaju.
Jako że droga wiedzie przez Tokaj, wybrano tu nuty węgierskiej piosenki ludowej: „Érik a szőlő” czyli „Winogrona dojrzewają”.
Znaki uprzedzają wcześniej o tym, że będziemy jechali grającym odcinkiem. A gdy już do niego dotrzecie, wjedźcie na drogę jednym kołem. Zalecana prędkość, by właściwie odtwarzać muzykę to 80 km/h.
Gdzie wypożyczyć rowery w Tokaju?
Po tej samochodowej atrakcji dotarliśmy do miasta Tokaj. Po drugiej stronie rzeki Bodrog, za mostem znajduje się Tiszacamping, a na nim wypożyczalnia rowerów.
- 2500 fortinów – wypożyczenie roweru na cały dzień
Można poszukać też wypożyczalni w Tarcal, miejscowości, która znajduje się na trasie tej ścieżki rowerowej, ale tamta wypożyczalnia nie pracuje w poniedziałki, a tak się składa, że my byliśmy w Tokaju, akurat w poniedziałek.
Polecamy zabrać ze sobą gotówkę, bo płatności kartą nie są możliwe. Nikt też nie wymagał od nas żadnego dokumentu.
Rowery w Tiszacamping nie są najnowsze, pierwszej świeżości, ale jest ich w wypożyczalni na tyle dużo, że można wybrać jakiś w przyzwoitym stanie. Warto jednak przed ruszeniem w drogę zrobić test na miejscu.
Ścieżka rowerowa wokół góry Tokaj
Na ścieżkę wyjeżdżamy z Tiszacamping, wprost na most przez rzekę Bodrog, by dotrzeć na obrzeża centrum Tokaju. Tam na zjeździe z mostu skręciliśmy w prawo, w kierunku na Bodrogkeresztur.
Nowa ścieżka rowerowa, która wiedzie wokół góry Tokaj ma około 20 km długości. Jej przejechanie powinno zająć max dwie godziny, rowerami z wypożyczalni, ale na ten czas będzie miała wpływ liczba atrakcji jakie będziecie chcieli po drodze zaliczyć.
Większa część ścieżki poprowadzona jest po osobnej, asfaltowej trasie wzdłuż normalnej drogi. Jedynie pomiędzy Bodrogkeresztur a Tarcal trzeba przejechać 3 km po normalnej drodze, na której panuje minimalny ruch samochodów i częściej można spotkać maszyny rolnicze.
Po drodze zwracajcie uwagę na takie kierunkowskazy.
W samym mieście większość ścieżki wiedzie wzdłuż rzeki Bodrog.
Tokaj trasy rowerowe mapa
Przebieg ścieżki znaleźliśmy na jednym z węgierskich portali, gdzie polecamy zajrzeć:
Ścieżka jest częścią EuroVelo 11 biegnącej m.in. przez Tokaj.
Ścieżka rowerowa w Tokaju – przystanek Bodrogkeresztur
Dość szybko, bo po około 5 km dojechaliśmy na obrzeża wioski Bodrogkeresztur. I tutaj pierwszy pozytyw. Trafiliśmy na bardzo fajny i nowoczesny postój dla rowerzystów i rowerów.
Przygotowane są otwarte stoliki i pod daszkiem na wypadek deszczu.
I to co wyróżnia ten postój to kompresor do pompowania kół i woda pitna. Dobrze pomyślane.
A naprzeciwko postoju znajduje się znana nam i lubiana przez nas restauracja z typowo węgierskim jedzeniem czyli Lebuj Fogado.
Pisaliśmy o niej w jednym z poprzednich tekstów:
Za tą restauracją zaczyna się ciekawy, malowniczy odcinek drogi, aż do wsi. Tuż przed nią ścieżka rowerowa skręca w lewo. W sierpniu rzucają się tu w oczy dojrzewające śliwy i gruszki, co na myśl przywodzi najlepsze chwile z dzieciństwa na wsi.
Jeśli nie znacie tej wioski to polecamy zatrzymać się tu na chwilę lub nieco zboczyć z drogi, bo jest ona urocza i pełna bocianich gniazd. Mocno przypominała nam warmińskie wsie. W tym miejscu przypada dokładnie połowa drogi czyli 10 km do Tokaju i 3 kilometry do kolejnej wsi Tarcal.
Na końcu wsi Bodrogkeresztur, po lewej stronie znajduje się Tokai Borecet. To lokalny producent znakomitego octu winnego o bardzo różnych smakach.
M.in. smaki wina Aszu, malinowy, rozmarynowy czy tymiankowy. Najlepsze jakie spotkaliśmy w tej części Węgier, dlatego warto tu skręcić i zrobić małe zakupy.
Gdy już wyjedziecie w stronę Tarcalu, szczególnie uważnie rozglądajcie się na boki, bo będziecie mijać plantacje słonecznika, czarnego bzu i winnice.
W sierpniu i wrześniu jest tu po prostu pięknie.
Przystanek w Domu Wina Szedmak Borhaz w Tarcal
Zupełnie przypadkowo tak się składa, że ścieżka rowerowa w Tokaju, wokół góry Tokaju biegnie obok naszego ulubionego Domu Wina Szedmak Borhaz.
Pisaliśmy o nim wielokrotnie na blogu, że to mała, ale niezwykła winnica, bo kluczowe jest w niej tworzenie jakościowych win tokajskich.
Właściciel winnicy Sandor Szedmak podkreślał w rozmowach, że ważniejsze od liczby butelek jest dla niego to co się w nich znajdzie. Szczególnie cenimy takie podejście. Rozmowy na temat win tokajskich z Sanyim możecie posłuchać na naszym kanale:
Rok temu byliśmy w tej winnicy na winobraniu i to było niesamowite przeżycie. Dlatego, że zwyczajnie, jak wszyscy mogliśmy popracować o poranku, zebrać winogrona, poobserwować tokajskie poranki i zjeść w winnicy śniadanie. Nam takie proste chwile w życiu wystarczają do szczęścia. Film z winobrania również gorąco polecamy na naszym kanale:
A wszystkie poprzednie teksty o nich znajdziecie tutaj:
W Szedmak Borhaz można zatrzymać się na degustację, na spróbowanie pysznej lemoniady z lawendą, którą w sezonie serwuje żona Sandora – Brigi.
Albo jak Dorotka na szprycera na bazie znakomitego wina musującego z tej winnicy, który jest specjalnością firmy.
Przez Tarcal ścieżka dalej wiedzie po normalnej drodze lub chodniku, by na końcu wsi wjechać już na nowy odcinek, którym dotrzecie, aż do miasta Tokaj.
Ostatni kawałek trasy jest dość płaski, ale malowniczy, bo biegnie u podnóża góry. Na jej zboczu widać najlepsze w okolicy winnice, w tym winnicę Deak, która należy do Szedmak Borhaz.
I to piękno mamy, aż do samych przedmieść Tokaju. Przedmieścia ciągną się się dość długo, bo prawie 3 km, zanim dojeżdżamy do centrum i słynnego napisu:
a za nim skręcamy w prawo na camping, by oddać rowery. Nam ta wycieczka się bardzo podobała. Polecamy każdemu, kto szuka pomysłu na to co robić w Tokaju.
Tokajbusz – alternatywa dla roweru i samochodu
Jadąc ścieżką rowerową trafiliśmy na Tokajbusz, który wrócił do rozkładu jazdy po regionie tokajskim.
To autobus turystyczny, który kursuje po najważniejszych atrakcjach regionu tokajskiego. Co niezwykle istotne można nim dojechać z Tokaju do Tarcal i z powrotem. Autobus jeździ od godzin porannych w piątek do niedzielnego wieczora, nawet do godz. 22.40.
Można więc spokojnie zostawić swoje auto na parkingu i pojechać na degustację, chociażby do Szedmak Borhaz.
Ceny biletów w 2023:
- 590 forintów – bilet jednodniowy
- 1190 forintów – bilet trzydniowy
Autobusem można też dojechać do Bodrogkeresztúr, Mád, Tállya, Rátka czy Szerencs. Bilety kupicie w autobusie, w kasach Volánbusz i MÁV-START. Uprawniają one również do przejazdu koleją do wspomnianych miejscowości. Więcej informacji można znaleźć też na stronie Tokajbusz.