Spis treści:
Warmia – co warto wiedzieć
Czasem traktowana jak uboższa kuzynka znanych i lubianych Mazur. Mocno niesłusznie bo to jedno z najpiękniejszych miejsc w Polsce. Historycznie Ermland był częścią Prus, a jedna z hipotez głosi, że nazwa pochodzi od germańskiego „warm” oznaczającego ciepło. Dziś zamieszkiwana przez powojenną, narodowościową mieszankę oraz ludzi, którzy odnaleźli tu swoją małą ojczyznę. Nazywana Świętą z uwagi na liczne, przydrożne kapliczki, Warmia nie zawsze święta jest bo zmieniły się czasy i ludzie. Ale to nie jest zwykłe miejsce na ziemi.
Lawendowe Pole
To miejsce, które najczęściej budzi skojarzenia z francuską Prowansją. Lawenda, która uwielbia śródziemnomorski klimat, doskonale czuje się jednak na Warmii.
To wyjątkowe miejsce znajdziecie w Nowym Kawkowie zaledwie 300 metrów od głównej drogi. Lawendowe Pole działa od 2001 roku. Cudownie się rozwija i co roku powstaje tu coś nowego W czerwcu 2014, dzięki akcji Polak Potrafi udało się uruchomić Lawendowe Muzeum Żywe im. Jacka Olędzkiego. Właścicielka Lawendowego Pola – Joanna Posoch, uważa wsparcie finansowe jakie otrzymało Muzeum za dar i dlatego nie pobiera żadnych opłat.
Muzeum Żywe
To nie jest zwykłe muzeum. Tutaj na strychu suszy się zebraną lawendę, tutaj znajdziecie wiejskie przedmioty użytkowe, tutaj zdobywa się cenne olejki z z lawendy. Wreszcie tutaj przed muzeum znajduje się żywe łóżko lawendowe gdzie można poleżeć i pomyśleć o niebieskich migdałach.
Muzeum jest czynne codziennie, oprócz poniedziałku od 11.00 do 18.00, od 1 maja do 1 listopada. Utrzymuje się z prowadzenia warsztatów i pracy wolontariuszy więc jeśli chcecie spędzić pożytecznie czas w sielskim krajobrazie to przybywajcie i pomagajcie bo naprawdę warto.
W 2018 roku powstał sklepik lawendowy z naprawdę uroczymi, pachnącymi pamiątkami. Na miejscu można też coś zjeść a jakże – również lawendowo. Lawendowe naleśniki, lemoniadę i inne pyszności.
Moniówka
To najbliższa sąsiadka Lawendowego Pola, którą mijacie po prawej stronie gdy wjeżdżacie od strony Jonkowa. Nie sposób pomylić i ominąć. To jedno z tych miejsc z klimatem do których chce się wracać. Na zewnątrz to stara warmińska chałupa, która malowniczo błyska w promieniach zachodzącego słońca.W rękach właścicieli zmieniła się nie do poznania. Klimat miejsca tworzy też otoczenie, ule ukryte w ogródku, stare drzewa i niezapomniana cisza.
W takich miejscach można poczuć klimat Warmii, sielskiej i rajskiej krainy pachnącej ziołami. Co ważne dla wielu dorosłych, Moniówka przyjmuje tylko dorosłych, by stworzyć im najlepsze warunki do wypoczynku i błogiego, świętego spokoju.
Olsztyn – Plaża Miejska
Grzechem byłoby nie wspomnieć o stolicy regionu, leżącym na Warmii Olsztynie. Wiadomo, że od większych wymaga się więcej i coś tak imponującego jest również tutaj. To znakomicie zagospodarowane nabrzeże jeziora Krzywego – największego z 16-u leżących w granicach administracyjnych miasta. Popularnie nazywane Plażą Miejską stało się wręcz kultowym i ulubionym miejscem wypoczynku i relaksu. Wyobraź sobie, że na obszarze kilku hektarów masz przystań jachtową, kajakową, plażę, boiska do siatkówki plażowej, kosza, ścieżki rowerowe, skate park i niezłe knajpki
a do tego w okolicy mega fajne hotele – to czego więcej człowiekowi potrzeba do szczęścia? Nic dziwnego, że latem, nie tylko w weekendy trudno tu znaleźć wolne miejsca. Jeśli chcesz wypożyczyć kajak, jacht, rolki lub dowiedzieć się więcej, wpadnij na stronę CSR Ukiel.
Meandry Łyny
Łyna dla osób kochających kajakarstwo a którzy jeszcze nią nie płynęli może być totalnie, pozytywnym zaskoczeniem. Bo w północno-wschodniej Polsce dużo bardziej znane są Krutyń i Czarna Hańcza. Łyna ma 289 kilometrów długości, głębokości nawet do 2.5 metra a jej szerokość dochodzi do 20 metrów. Jest lewobrzeżnym dopływem Pregoły i po rosyjskiej stronie bywa dużo szersza. Jeden z piękniejszych odcinków, którym płynęliśmy znajduje się między Olsztynem a Lidzbarkiem Warmińskim.
https://www.instagram.com/p/BliU4h5nzC6/
Łyna na tym odcinku jest fantastycznie zakręcona a niektóre meandry odcięły się od głównego koryta rzeki i tworzą osobne zbiorniki.
Wzdłuż Łyny można znaleźć sporo takich miejsc jak to w okolicach Smolajn, gdzie znajdują się zadaszone wiaty na odpoczynek, miejsca na kajaki i ognisko.
Lidzbark Warmiński
Na swojej trasie mieliśmy przepiękny Lidzbark Warmiński, który przywitaliśmy z wody. I naprawdę można pozazdrościć. Na całym odcinku przed Lidzbarkiem jak i w samym Lidzbarku rzeka i nabrzeże prezentują się bardzo dobrze. Do tego stopnia, że nawet garaże odwrócone plecami do rzeki są ozdobione graffiti by rozweselić oka. Ale wrażenie robi także kameralny amfiteatr oraz zabytki z czasów Mikołaja Kopernika i biskupa Ignacego Krasickiego.
W samym centrum z Łyny widać, przepiękny, gotycki kościół farny, a dalej przedzamcze w którym znajduje się jeden z piękniejszych hoteli polskich, zlokalizowanych w zabytkowych wnętrzach a dalej równie niezwykły zamek.
Wysiedliśmy przy przedzamczu i podziękowaliśmy chłopakom z PTTK za wypożyczenie kajaków. Jeśli szukacie sprawdzonej firmy na spływ po Łynie to śmiało możecie szukać na ich stronie – www.mazurypttk.pl
Zamek biskupa Krasickiego
Leży u zbiegu dwóch rzek – Łyny i Symsarny. Jest doskonałym przykładem zamku komturskiego. Dziwne – bo nigdy nie mieszkali tam Krzyżacy! Ale mimo to ma charakterystyczny układ zamków krzyżackich – trzy równe wieże i jedna wyższa.
Od zawsze była to rezydencja biskupów warmińskim a ze względu na wyjątkowe i bezcenne malowidła wewnątrz nazywana jest kolorowym zamkiem. Nazywany jest też perłą gotyku i Wawelem Północy. Nieprzypadkowo bo na zamku w Lidzbarku w odróżnieniu od Malborka większość murów jest oryginalna – średniowieczna. Obecnie znajduje się tu Muzeum.
Przedzamcze – Hotel Krasicki
Zamek wraz z przedzamczem i murami obronnymi stanowił niegdyś zespół chroniący wschodnią granicę Warmii. Dziś na przedzamczu zlokalizowano Hotel Krasicki noszący swoje imię od nazwiska księcia poetów.
Hotel jest wyjątkowy pod wieloma względami. Oprócz oczywistej oczywistości, że można w nim wynająć pokój i zamieszkać, to koniecznie warto wpaść i przejść się po jego zabytkowych wnętrzach z przewodnikiem. W baszcie można obejrzeć Bibliotekę Krasickiego i dzieła, które tutaj tworzył.
Podziwiać otoczenie z wieży widokowej czy wybrać się na rejs gondolą po Łynie.
Oranżeria Księcia Poetów w Lidzbarku Warmińskim
Niedaleko od zamku znajduje się inne ulubione miejsce biskupa Krasickiego – ogrody biskupie z końca XV wieku, wśród których wznoszą się, wybudowane przez biskupa Ignacego Krasickiego, pawilony ogrodowe oraz pałacyk, które w okresie letnim pełniły funkcje rezydencji wypoczynkowych.
W XVIII wieku biskup Potocki rozbudował ogród, który zachwyca po współczesnym odnowieniu znowu zachwyca. Wnętrze oranżerii przebudowano w XIX i XX wieku. Obecnie znajduje się tu również Biblioteka Pedagogiczna. Oranżerię można zwiedzać we wszystkie dni tygodnia oprócz środy i niedzieli.
Siedlisko Blanki
W sercu Warmii, gdzieś w połowie drogi między Dobrym Miastem a Lidzbarkiem Warmińskim znajduje się mała miejscowość Blanki położona obok całkiem sporego jeziora o tej samej nazwie. Na wzgórzu, wśród pól i zbóż dotarliśmy do Siedliska Blanki, w którym panuje taka cisza i spokój, że momentami słyszeliśmy własne myśli.
Kawałek historii Siedliska Blanki
To miejsce wypatrzył Zbigniew Nadrasik – były tenisista i marszand sztuki, który znalazł tu swoją przestrzeń slow life i zakochał się od pierwszego wejrzenia. Jego miłość do malarstwa widoczna jest na ścianach warmińskiego domu oraz w nazwach czterech apartamentów, które noszą nazwy wybitnych twórców takich jak Matisse’a, Modligiani, Toulouse-Lautrec czy największy bo aż 150 metrowy apartament Pablo Picasso.
W Blankach można spróbować różnych pyszności podawanych w dawnej stodole, w której z wyczuciem urządzono kuchnię.
My trafiliśmy na świetne, kruche ciasto z czerwoną porzeczką. Prostota, słodycz ciasta i kwaskowatość owoców doskonale ze sobą grały.
Oprócz dobrej kuchni motywacją do przyjazdu do Blanek mogą być warsztaty jogi oraz sesje odosobnienia prowadzone przez Katarzynę Jaguszewską-Nadrasik. Taaaak, dobrze się domyślacie, że chodzi o to by milczeć nawet będąc razem i zacząć wsłuchiwać się w siebie. Siedzieliśmy i słuchaliśmy ze zdumieniem bo dla takich gaduł jak my to wręcz nie do pomyślenia ale to podobno świetny sposób na wyciszenie się.
Gdy ktoś przyjeżdża na taką tygodniową sesję rozmawia jedynie pierwszego dnia by ustalić wszystkie zasady a później do końca milczy nawet w czasie posiłków. Nie do wyobrażenia by nie poplotkować przy kawie? A jednak jak się dowiadujemy, daje to świetne efekty.
W Blankach na pewno zaskoczą również wnętrza domu, gdzie nowoczesność miesza się z tradycją.
Eko Targ Jeziorany
Od 1 maja do 30 września w soboty, między 9.00 a 12.00 wpadajcie na rynek w Jezioranach pod Galerię Revita Warmia. Tutaj znajdziecie masę pysznych, lokalnie produkowanych wyrobów, które smakują obłędnie i wyrabiane są w w zgodzie z naturą. Podpowiadamy, żeby nie czekać na ostatnią chwilę bo wszystko jest rozchwytywane w lot i przed 12.00 na rynku w Jezioranach można co najwyżej obejrzeć słońce w zenicie. Nie uwierzycie ale byliśmy na Eko Targu w Jezioranach pierwszy raz bo do tej pory fajne i zdrowe produkty kupowaliśmy na ryneczku przy Grunwaldzkiej w Olsztynie. Pomysł przywędrował z Francji, gdzie rolnicy i producenci w dni powszednie pracują by w sobotę sprzedać dzieła swoich rąk. Pyszne makowce, których powinniście spróbować bo smakują jak… babcine.
Smaki na Eko Targu w Jezioranach
Pasty z soczewicy z cebulką, cukini, ciasteczka z ziaren,
Pyszne chleby na zakwasie,
lokalne grisini z makiem i grubą solą z Fajnego Miejsca
Lokalne sery świeże w ziołach oraz dojrzewające.
Ale furorę robią smakołyki, wyglądające jak artystyczne kreacje od Oleny z Kwaśnego Drzewa w Zerbuniu.
Pyszne sery kozie i owcze w ziołach, tarty, quiche na każdym zrobią wrażenie.
A nas zaskoczyło jeszcze coś – kwas kminkowy, który widzieliśmy pierwszy raz w życiu,
Wyrabiają go Kowale z Kotowa i sprzedają wspólnie z miodami rzepakowymi, bobikowymi i chabrowymi.
A jak już zrobicie zakupy to wpadnijcie do Galerii Revita Warmia, którą opiekuje się Marcelina Mikułowska z mężem Rafałem.
Będziecie zaskoczeni atmosferę miejsca a być może znajdziecie coś dla siebie z rzemiosła lub sztuki użytkowej twórców z regionu.
Co ważna to również Galeria jest jednocześnie certyfikowaną Informacją Turystyczną i dowiecie się tam masę przydatnych informacji o siedliskach z okolic Jezioran.
Warmia nie zawsze święta – co łączy te miejsca i ludzi?
A to, że większość z nich pochodzi spoza Warmii i Mazur. Najczęściej to warszawiacy, którzy wykonali skok na głęboką wodą, bo życie na wsi wydawało się takie proste. Często okazało się, że nie jest ale wzięli się z życiem za bary i stworzyli miejsca magiczne.
Miejsca, do których chce się jeździć i gdzie chce się odpoczywać. I co ważne – bardzo się wspierają i polecają co niezwykle nas ujęło. Jeśli jedziecie do jakiegokolwiek z nich, na pewno otrzymacie mapę lub spis podobnych miejsc, które warto odwiedzić, gdzie warto wpaść na pyszne jedzenie. Więc wpadajcie na Warmię i poznajcie magiczną krainę nie zawsze świętą. Bo tu przyjeżdża się by poobcować z przyrodą i znaleźć taką formę wyciszenia jakiej poszukujemy i potrzebujemy. I na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.
Tekst powstał w ramach konkursu organizowanego przez Polską Organizację Turystyczną, który nazywa się Turystyczne Mistrzostwa Blogerów. Partnerem Szalonych Walizek jest Warmińsko-Mazurska Regionalna Organizacja Turystyczna.
Pięknie! Nie mogłam się doczekać Waszej relacji w ramach Mistrzostw. Ja właśnie przerabiam zdjęcia (tak naprawdę to leżę,a M. się tym zajmuje) i mam nadzieję dodać swój wpis jeszcze dziś.
Dziękujemy Ewelina. To magiczne miejsce jeśli ktoś chce je poznać bliżej. Kompletnie inne niż Mazury i zawsze żałowaliśmy, że wciąż nieodkryte. Mamy nadzieję, że dzięki tej akcji więcej osób zobaczy jak tu ślicznie :). A my czekamy na Wasz post 🙂
Warmia moja! <3
Nasza 🙂
Jak tam jest pięknie!! Wstyd przyznać, że nigdy nie byłam w wielu opisanych przez Was miejscach, ale już czuję, że to moje klimaty!
Całe życie przed nami, więc jeszcze zdążysz tu zawitać. Jesteśmy przekonani. Będziesz czuła się znakomicie 🙂
Tyle wspaniałych i ciekawych miejsc, a my na Warmii jeszcze nigdy nie byliśmy. We wrześniu mamy w planie odwiedzić Olsztyn, ale mamy tylko weekend. Ale kto wie, co będzie dalej? 🙂 Dzięki za inspiracje!
To znakomity pomysł. To z Olsztyna wyskoczcie na chwilę poza miasto i zobaczycie naprawdę ciekawe miejsca. W razie pytań, pomożemy. Dzięki również 🙂
Może w końcu damy się namówić aby odwiedzić Was 🙂 tylko dlaczego to tak daleko 🙁 bo tereny całkiem całkiem – pomimo, że lawenda to dosyć oklepany temat to nadal nie ma go w swoich zbiorach i chętnie pstryknę parę zdjęć 🙂
Tereny super, byłbyś zachwycony bo takich zachodów słońca naprawdę wiele w Polsce nie ma. Lawenda jak lawenda – zawsze dobrze wypada a że fajnie pachnie i zdrowa to tym bardziej trzeba się wybrać. Zapraszamy 🙂
Ja jestem z okolic Warszawy narzeczony z Warmii i Mazur, a dokładnie z Lidzbarka Warmińskiego, o którym pisaliście! 🙂 Piękne miejsce, do tej pory nie wiedziałam że Polska jest tak piękna, do puki mój mężczyzna mnie tam nie porwał 😀 Te rejony przede wszystkim warto odwiedzić. 😉
Cześć Agata. Lidzbark jest uroczy, okolice idealne na kajak czy wypoczynek w siedliskach. Polska jest naprawdę piękna i wystarczy ruszyć z domu by się o tym przekonać. Bierz narzeczonego i przyjeżdżaj na Warmię 🙂
[…] Warmia nie zawsze święta – kraina ludzi z pasją. […]
[…] Warmia nie zawsze święta – malownicza kraina ludzi z duszą. […]
[…] z zabytkowych hoteli na Warmii – Hotelu Krasicki, możecie przeczytać w poprzednim tekście: Warmia nie zawsze święta. Hotel Zamek RYN ma naprawdę wyjątkowy, imponujący, zadaszony […]
[…] Warmia – chillout z duszą […]
[…] Warmia nie zawsze święta – malownicza kraina ludzi z duszą. […]
[…] Warmia nie zawsze święta – kraina ludzi z duszą. […]
[…] Podoba Ci Warmia? Poznaj również jej letnie oblicze w naszym tekście – Warmia nie zawsze święta – malownicza kraina ludzi z duszą. […]
[…] Warmia nie zawsze święta – kraina ludzi z duszą […]
[…] A w sercu tego miejsca znajduje się serowarnia i dojrzewalnia gotowych serów. W tej kwestii Tusinek ma wyjątkowe powody do dumy. Ser Dziadek i Grąd zostały docenione w 2015 roku na Ogólnopolskim Festiwalu Serów w Lidzbarku Warmińskim. […]
[…] Warmia nie zawsze święta – malownicza kraina ludzi z duszą […]