Spis treści:
Alfred Hitchcock powtarzał – w filmie najpierw musi być trzęsienie ziemi a później emocje rosną. Możliwe, że wsadzimy kij w mrowisko, ale zaczynamy opis podróży po Izraelu od miejsca chyba najbardziej gorącego, nie z powodu temperatur panujących latem ale prac słynnego artysty grafiiti czyli Banksy’ego.
Chcemy skupić się tylko na jednej, za to ważnej sprawie. Która wciąż rozgrzewa do czerwoności zarówno mieszkańców Izraela ja i cywilizowany świat.
Mur bezpieczeństwa na granicy Autonomii Palestyńskiej
Na początek kilka informacji statystycznych, ponieważ nie jest to wiedza powszechna. Decyzję o budowie tzw. muru bezpieczeństwa rząd Izraela podjął 14 czerwca 2002 r. Budowę rozpoczęto natychmiast a pierwszy etap został skończony rok później. Budowa bariery została podzielona na trzy etapy: północną, miejską-Jerozolima i południową. Mur ma wysokość 8 m !!! a całość ma liczyć 790 km. Oficjalnie budowa została ukończona. Dla porównania mur berliński miał 155 km i 3,6 m wysokości. Bariera bezpieczeństwa ma 66 bram ale Palestyńczycy mogą korzystać tylko z 39. Oczywiście po przejściu długiej i dokładnej kontroli.
Decyzję o budowie muru na granicy z Autonomią Palestyńską, Izrael tłumaczył koniecznością ochrony swoich obywateli przed ewentualnymi atakami terrorystycznymi z Zachodniego Brzegu Jordanu. Jednak Międzynarodowy Trybunał w Hadze uznał go za nielegalny i nazwał murem „apartheidu” i określił jako sprzeczny z prawem międzynarodowym.
Od momentu powstania Państwa Izrael konflikt izraelsko-palestyński zmienia się w zależności od różnych czynników. M.in. od nastawienia rządów w Izraelu. Te lewicujące ocieplały kontakty, konserwatywne podejmowały radykalne działania. Obecnie sytuacja jest tak splątana, że przecięcie tego węzła gordyjskiego wydaje się już prawie niemożliwe.
Nie chcemy ustawiać się po jakiejkolwiek stronie konfliktu bo każda ma sporo na sumieniu. Jednak znając dramatyczne doświadczenia dwóch wojen światowych, fakt istnienia takiego muru w XXI wieku jest po prostu przygnębiający. Ale najbardziej dołująca jest niemoc, tzw. opinii światowej, Państw będących tzw. strażnikami światowego pokoju. Wydawane są oświadczenia, opinie, decyzje a po jednej i drugiej trwa naparzanie. My zwykli śmiertelnicy możemy jedynie obserwować bezsilnie tę sytuację.
Ciekawie całą sytuację pokazuje też Łukasz Kędzierski, który odwiedzała Izrael w 2015. Link do posta znajdziecie tutaj Dziewczynka z Betlejem.
Banksy z Betlejem
Dlatego tak niesamowitą wartość dla Palestyńczyków i nagłośnienia trwającej cichej wojny miało pojawienie się w Autonomii Palestyńskiej Banksy’ego. Mur graniczny po izraelskiej stronie jest czystym kawałkiem betonu. Po stronie palestyńskiej to istne dzieło sztuki z punktu widzenia tego kto tam tworzył.
Tak jak wszyscy artyści street artu Banksy nie owija w bawełnę i jasno pokazuje, po której stronie konfliktu się opowiada. Dlatego Palestyńczycy uwielbiają go i pozwalają na wiele.
Bo Banksy jest ich oknem na świat, osobą, która swoją sztuką może poruszyć sumienie narodów, rządów ludzi by Ci w końcu ten znaleźli sposób na ludzkie, uczciwe dla obydwu stron rozwiązanie problemu.
Banksy i jego hotel
Palestyńczycy pozwolili otworzyć Banksy’emu hotel w Betlejem. We wnętrzach hotelu oczywiście znajdują się jego prace, które niestety jak się domyślacie – ginęły. Dlatego co ciekawe, pokój w hotelu kosztuje 30 dolarów a hotel pobiera 1000 dolarów kaucji od każdego z gości jako zabezpieczenie przed kolejnymi przykrymi zdarzeniami. Sam Banksy uważa, że jest to hotel z najbrzydszym widokiem z okien na świecie. Bo za oknami jest mur.
Jedne z najsłynniejszych grafik jakie znalazły się na murze to Leila i zamaskowany chłopak rzucający kwiatami, ten sam, którego, możecie zobaczyć w hotelu.
Największy paradoks sytuacji i miejsca jest taki, że po jednej i drugiej stronie muru spotkacie pokłady ciepła, życzliwości i otwartości. Palestyńczycy podobnie jak Izraelczycy łatwo wchodzą w relacje, sami zachęcają do robienia zdjęć, selfie. Tak jakby każdy z nich był ambasadorem sprawy i próbował pokazać, że tutaj żadnego turystę nic złego nie spotka.
A Banksy swoimi muralami pokazuje jedną ze stron tej przejmującej barykady.
Jeśli ten artykuł spodobał Ci się, poruszył w jakikolwiek sposób zostaw like’a, napisz komentarz na blogu. Twoje emocje, wkurzenie i wzruszenie są dla nas ważne. Az drugiej strony polecamy by wybrać się do Jerozolimy a szczegółowe informacje znajdziesz w poście:
napiszecie coś jeszcze o Waszym wypadzie do Izraela? na FB piękne zdjęcia i komentarze, fajnie byłoby poczytać więcej 🙂
Dzięki Monika, cieszymy się, że Ci się spodobało, skumulowały nam się wyjazdy i opisy a Izrael zaczął odchodzić w zapomnienie. Jeszcze Filipiny czekają ale obiecujemy, że będzie najprawdopodobniej post poradnikowy. Planujemy polecieć jeszcze raz w przyszłym roku i wtedy będzie więcej ciekawostek tematycznych
Dzięki za super artykuł. Za kilka dni ruszam do Izraela i odwiedzenie Betlejem – a tam prócz Bazyliki oczywiście dzieł Banksy’ego było moim celem. Świetnie napisane i dużo info. 🙂
Fajnie, że trafiłaś na przydatne informacje. Warto zobaczyć prace Banksy’ego i oczywiście hotel w którym również znajdziesz jego dzieła. Pozdrowienia