Spis treści:
Jaki wpływ ma pogoda na nasze podróże?
Początkowo myśleliśmy – że nie ma sensu tego pisać – bo to banał. Ale życie jest zaskakujące i czasem trudno wyjaśnić to co widzimy. Bo zainspirował nas huragan Irma i próba znalezienia odpowiedzi na pytanie…
Co na Karaibach robią turyści w szczycie sezonu na huragany?
No bo jak logicznie wytłumaczyć, że ktoś leci w oko cyklonu i później jest żal i płacz oraz narzekanie, że nikt się nami nie zajmuje. Takie też słyszeliśmy. Współczujemy mieszkańcom St.Martin, Kuby, Florydy bo to co się dzieje u nich co roku a szczególnie we wrześniu 2017 zwykłego śmiertelnika może przyprawić o zawrót głowy. Ale pamiętajmy. Pora huraganów występuje u nich co roku, tak jak u nas lato i zima. I oni nauczyli się z tym żyć. Budują inne domy, mają schrony, systemy ostrzegania i szybkiej pomocy.
Wytłumaczenie może być jedno. Jesteście „storm seekers” czyli łowcami huraganów i szukacie adrenaliny wlatując np. w środek Irmy, jak Ci „hurrican hunters” pracujący na usługach amerykańskiej służby meteorologicznej http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/swiat,27/lowcy-huraganow-wlecieli-w-oko-irmy,239898,1,0.html
Inaczej po prostu trudno znaleźć w takim działaniu logikę. Ale spróbujmy.
Kupiliście bilet lub wycieczkę bo było tanio !
I to po części rozumiemy, bo sami szukamy okazji i właściwie dzięki takim okazjom latamy. Ale zawsze gdy kupują patrzymy w kalendarz i najprostsze dane statystyczne. Bo jak ma nie być tanio albo taniej, kiedy między czerwcem a październikiem np. na Karaibach mamy porę huraganów. Co prawda czerwiec, lipiec i październik to najmniejsze prawdopodobieństwo cyklonu ale w sierpniu i wrześniu mamy nawet 5 huraganów w roku.
Jak wiecie hydrolodzy i meteorolodzy prognozują ocieplanie się klimatu. I nie wnikając w powody takiej sytuacji, fakty są takie, że robi się coraz cieplej i niebezpiecznych zjawisk z roku na rok będzie przybywać. Szczególnie narażona jest na nie półkula północna.
Co ciekawe…
Huragany nie występują na równiku
I tu kłania nam się fizyka na poziomie szkoły podstawowej. Pamiętacie prawo Coriolisa, efekt Coriolisa i siłę Coriolisa? W skrócie siła Coriolisa sprawia, że woda spływająca ze zlewu wiruje na półkuli północnej zgodnie z ruchem wskazówek zegara a na półkuli południowej odwrotnie. Na równiku nie wiruje . Dlatego karaibskie huragany czy azjatyckie tajfuny, powstają najczęściej około 500 km od równika, w tzw. strefie ciszy.
Tam na przełomie sierpnia i września jest najgoręcej, woda szybko paruje. Wszystko dzieje się szybko, wilgotne powietrze tworzy chmury, wędruje w górę zasysając coraz więcej powietrza z sąsiednich obszarów. Ruch wirowy Ziemi robi swoje i mamy gotowe zjawisko.
Tyle teorii. A w praktyce planując podróż powinniśmy brać pod uwagę kilka elementów. Gdy wybieramy się w podróż w okolice równika między 3 a 7 stopniem dobrze jest planować tak by kupować bilety czy też wycieczkę obowiązkowo pomijając sierpień czy wrzesień a nawet październik bo groźba huraganu jest niemal stuprocentowa. To ważne, bo najpopularniejsze ubezpieczenia w podróży nie zabezpieczają nas od następstw takich kataklizmów.
Planuj podróż w porze suchej
W obszarach od zwrotników do równika zwykle pora deszczowa trwa od kwietnia do listopada. Pod względem temperatur praktycznie nie ma różnic między porą suchą a deszczową. W czasie pory deszczowej pada bardzo często, a nasze ubrania czy bagaż nie mają możliwości wyschnięcia. Natomiast pora sucha jest mniej wilgotna i rzadziej pada deszcz. Połączenie wysokiej temperatury i wilgotności jest dla wielu osób mocno męczące a dla niektórych zabójcze wiec po co ryzykować lub tracić radość podróży w egzotyczne miejsce.
Wiemy co mówimy, bo zdarzyło nam się lecieć na Karaiby czy w okolice równika w grudniu i styczni czyli teoretycznie w porze suchej, która się nieco opóźniła. Na Dominikanie skafander nurkowy nie mógł wyschnąć przez kilka dni i wracaliśmy z nadbagażem. Inna sprawa, że koszulki i spodenki miały w tych warunkach tak bogatą i cenną florę bakteryjną i dobry podkład, że spokojnie mogły się na nich ukorzeniać palmy 🙂
Na Palau padało nagle, bez ostrzeżenia. Co z tego, że ciepły deszcz, ale po kilku godzinach padania nawet ciepły deszcz staje się zimny bo organizm ludzki traci ciepło w zetknięciu z wodą 25 razy szybciej niż przez powietrze.
Jak dobrze zaplanować podróż i ustrzec się huraganów?
Pora sucha i deszczowa jest do przewidzenia i wszystko jasne. Podobnie pora huraganów. Dlatego jeśli już zdarzyło się, że kupiliście bilety lotnicze, wycieczkę w okresie podwyższonego ryzyka, nie pozostawiajcie wszystkiego w rękach opatrzności. Huragany, tajfuny i cyklony nie pojawią się nagle i znikąd. Układy niżowe, w których powstają budują się czasem tydzień i dłużej.
Dlatego przed wylotem w dalekie tropiki polecamy regularnie sprawdzać strony pogodowe. Mamy dwie szczególnie ulubione, pracujące w oparciu o systemy radarowe. To amerykański https://www.accuweather.com/pl/us/houston-tx/weather-radar?lang=pl i kanadyjski https://www.accuweather.com/pl/us/houston-tx/weather-radar?lang=pl
Są oczywiście również aplikacje na smartfony a wśród nich Storm Radar. Jeśli na tydzień przed planowaną podróżą zobaczycie, że dzieje się coś niepokojącego, pojawiają się ostrzeżenia o możliwości powstania huraganu w planowym przez Was rejonie, decyzja o tym czy lecieć należy już tylko do Was. Nie powinniście mieć do nikogo pretensji, że coś się zdarzyło lub mogło się zdarzyć.
Sami nie jesteśmy idealni
Sami możemy się przyznać, że około dziesięciu lat temu polecieliśmy na Dominikanę w końcówce pory huraganów. Nie było jeszcze takiego przepływu informacji i prognozowania ułatwiającego życie podróżnikom. Na szczęście nie trafiliśmy na huragan ale przez zachodnią część wyspy przeszło trzęsienie ziemi. Sąsiednie, biedne Haiti zostało prawie zrównane z ziemią. My mieliśmy farta i nas ominęło. Trzęsienia nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Na resztę zdarzeń mamy nieco większy wpływ bo zależą po części od naszej decyzji. Więc po co nadużywać szczęścia i kusić los? Gdy już sprawdzimy portale, alerty i prognozy już tylko od nas zależy co z tym zrobimy. Czy lecieć, denerwować się, narzekać na świat i wystawiać na próbę czy stracić tym razem kasę ale zyskać zdrowie i spokój. Jeśli już lecimy powinniśmy wkalkulować ryzyko i przygotować się na to, że nawet jeśli nic nam się nie stanie wydostanie się ze zniszczonej wyspy lub kraju może być naprawdę trudne i nie pozostaje nam nic innego jak tylko uzbroić się w cierpliwość.
Uważasz, że to przydatna informacja udostępnij ją – może przyda się innym. Jeśli zostawisz lajka lub komentarz z góry dziękujemy – Dorota i Jarek.
Planujesz podróż w tak wrażliwym okresie? Pomyśl o dobrym ubezpieczeniu. Polecamy nasz tekst:
Zgadzam się w 100% z treścią artykułu. Ważne jest poznanie miejsca, które chcemy odwiedzić, a szczególnie istniejących tam zagrożeń. Pozdrawiam!
Wciąż zaskakuje nas niefrasobliwość w planowaniu. Jason Hunt w swoim szkoleniu zacytował Abrahama Lincolna, że gdyby ten miał 8 godzin na ścięcie drzewa to 6 poświęciłby na ostrzeżenie siekiery czyli przygotowania, przygotowania i jeszcze raz przygotowania. Planowanie to sukces podróży. Mamy więcej czasu na radość z poznawania miejsca i mniej negatywnych niespodzianek. Pozdrawiamy
Faktycznie warto mieć na uwadze to, co napisałaś przy planowaniu podróży, aby uniknąć problemów z pogodą. Przed wylotem najlepiej regularnie sprawdzać prognozy i śledzić strony pogodowe, szczególnie w sezonie huraganów – to prosta strategia, by podróżować bez stresu i niespodzianek.