Kulinarna strona Malty bardzo nas ciekawiła, bo chcieliśmy na własnej skórze a właściwie podniebieniu sprawdzić jaki wpływ miało na nią panowanie Fenicjan, Kartagińczyków, Włochów, Francuzów i Brytyjczyków po kolei.
Z doświadczenia wiemy bowiem, że kuchnia potrafi opowiedzieć o kraju niejedno, czasem więcej niż dobry przewodnik. I przyznajemy – jest ciekawie.
Spis treści:
Fenek czyli danie narodowe Malty
Najciekawsze dla nas było to, że narodowym daniem Malty jest królik w potrawce zwany fenek. A dużym zaskoczeniem, że owoce morza, które są popularne w każdym wyspiarskim kraju są tu popularne właściwie od niedawna.
Okazało, że w dawnych wiekach Maltańczycy bali się wypływać w morze bo tam byli łatwym celem ataków piratów. Króliki hodowano w klatkach umieszczonych często na dachach domów. Były zawsze pod ręką.
Królik marynowany jest w winie a później duszony lub pieczony. Spróbowaliśmy Fenka na Gozo w Cafe Royal i musimy przyznać, że to nie nasz smak albo nie trafiliśmy we właściwe miejsce.
Pastizzi
Natomiast mieliśmy szczęście w Sliemie by w pierwszej uliczce, w którą skręciliśmy i nazywała się Tower Road, trafić na najlepsze pastizzi jakie próbowaliśmy na Malcie.
Pastizzi to rodzaj francuskiego ciasta podawanego z białym serem na ciepło lub z groszkiem.
Akurat te kosztowały 0,48 euro więc to świetna i niedroga przekąska na pierwszego głoda.
Jedzenie na Malcie – gdzie spróbować tradycyjnej kuchni?
Zacznijmy od tego, że na przegląd maltańskiej kuchni pojechaliśmy do słynnej rybackiej wioski Marsaxlokk. Trafiliśmy do Ta’Victor – restauracji z tradycyjnym jedzeniem położonej tuż przy porcie i prowadzonej a jakże, przez Victora. Jeśli jest to sezon, warto zarezerwować stolik i nie najadać się wcześniej bo porcje są obfite. Po obiedzie czuliśmy, że musimy się wyturlać.
Maltese platter w Ta’Victor
Zaczęliśmy od sporej wielkości talerza przystawek, gdzie najważniejsze miejsce zajmowała ftira. To rodzaj maltańskiej kanapki, którą podaje się w wielu wariantach. Może być ze świeżymi pomidorami, kaparami, tuńczykiem czy sardynkami.
Wśród przystawek były ulubione przez Maltańczyków świeże sery podpuszczkowe, te akurat z czarnym pieprzem, które są niezwykle popularną na Malcie przekaską. Często podawane są z pomidorami. Była fasolowa pasta z czosnkiem nazywana Begila i krakersy do ich zagarnięcia, były oliwki, sałatka przypominająca nieco grecką. No i oczywiście maltańskie smażone kiełbaski zdecydowanie kojarzące się z brytyjskim panowaniem. Generalnie niezły starter.
Lody cynamonowe
Lody zwykle dzielą się na dobre i bardzo dobre. Chyba, że są niejadalne. W Ta’Victor próbowaliśmy bardzo dobrych lodów z gorącym ciasteczkiem figowym. Zestaw niemal idealny,
Stek z tuńczyka
Rzec można, że tuńczyk na Malcie jest wręcz obowiązkowy a szczególnie w słynnej rybackiej wiosce jaką jest Marsaxlokk, gdzie co niedzielę odbywa się targ rybny. Na Malcie znajdują się chyba największe w tej części świata naturalne hodowle tuńczyków, których ceny osiągają na giełdzie w Tokio zawrotne ceny milionów dolarów.
Victor naszego steka z tuńczyka przyrządził w sezamie z dodatkiem świeżej pietruszki i szczerze musimy to powiedzieć, był bardzo dobry.
Była też zupa rybna ale trafiła na pierwszego głoda więc nie zdążyliśmy zdokumentować jej obecności nawet telefonem .
Lody Amorino w Valletta
Będąc w stolicy polecamy wpaść na lody Amorino. Można je spróbować w wielu miejscach ale tu stroją je w przepiękne kształty przypominające różę. Znajdziesz je w Amorino Valletta przy Republic Street.
Maltese Platter w Bar Blue Grotto
W przerwie między nurkowaniami na Um El Faroud przy Blue Grotto siedliśmy w Bar Blue Grotto i zamówiliśmy rodzaj maltese platter w nieco innej odmianie. Pene na zimno, ftira, ser, krakersy i sałatka. I to był naprawdę fajny lunch.
Pizza na Malcie
Z Malty na Sycylię jest dosłownie rzut beretem. Więc nieprzypadkowo pizza na Malcie jest więcej niż dobra. My swoją zamówiliśmy po nurkowaniach przy Octopus Garden Diving Center w Bugibba ale warto tu wpaść do Vecchia Napoli, gdzie zwykle są kolejki oczekujących na stolik ale to dlatego, że pizza i wino są bardzo dobre a do tego mamy piękny widok na zatokę więc polecamy to miejsce.
Cargo w Birgu
Będąc w maltańskim Trójmieście warto wpaść np. do Cargo, gdzie podają ośmiornice w nieco innej formie niż byliśmy przyzwyczajeni. Duszona, posiekana w kostkę, z frytkami, sałatką i … chlebem.
Kalamari w Cargo dają natomiast jak lubimy.
Sałata przypominająca grecką choć taką nie była, smakowała nam za sprawą bardzo dobrej jakości sera.
A już w ogóle ciekawy jest zapiekany ser w panierce, który też można w Cargo spróbować i osobiście polecamy go tutaj zamówić.
Wino na Malcie
Nie bylibyśmy sobą gdybyśmy nie wspomnieli o winie na Malcie. Jest go sporo, nie zawsze najlepszej jakości. Ale jeśli szukacie dobrego wina lub fajnej degustacji na rozłożystym tarasie to polecamy Winnicę Meridiana leżącą tuż obok Mdiny. A że Malta jest niewielką wyspy, można tu podjechać właściwie w każdym momencie.
O winnicy Meridiana przeczytacie więcej w naszym wcześniejszym tekście:
Ciekawostka – gdzie rosną kapary?
Piszemy o tym bo nie ma co ukrywać byliśmy zaskoczeni, gdy odkryliśmy a właściwie jeden z lokalesów pokazał nam, że kapary rosną wszędzie… w murach. Właściwie potrafią rozsadzać mury silniej niż materiały wybuchowe robiąc to oczywiście powoli.
Dlatego rozglądaj się na Malcie uważnie a na pewno zobaczysz kapary rosnące w szczelinach murów. Później marynuje się je, często razem z liśćmi i w takiej postaci są znane w naszych kuchniach.
Dopiero na Santorini odkryliśmy, że marynowane kaparowe liście są równie smaczne jak owoce a czasem i bardziej. Ale to już temat na inną opowieść.
Valletta na wieczór
Na wieczorne miłe posiedzenie przy lampce wina można wpaść na jedną z uliczek biegnących w dół do portu. Nam podobało się w Cafe Society, które znajdziecie na mapie. Jeśli lubisz siedzenie na poduchach w ciepły wieczór z lampką białego schłodzonego wina to jest miejsce, które idealnie się do tego nadaje.
Ocean Basket
Najlepsze zostawiamy na koniec. Jednym z kulinarnych celów naszej podróży na Maltę był Ocean Basket. To sieciówka znana nam z Republiki Południowej Afryki ale jeśli myślisz, że sieciówka to coś złego to w przypadku Ocean Basket jest wręcz przeciwnie.
Prawie wszędzie, gdzie trafialiśmy do tej Ocean Basket było dobrze. W Europie są zaledwie dwa miejsca, gdzie można wpaść do tej seafoodowej restauracji. Jedno w Pafos na Cyprze, druga w Bugibba na Malcie.
Zaskoczyły nas kolejki by zapisać się na stolik na następny dzień !!! Ale gdy już się udało zrozumieliśmy dlaczego. Było warto, było lepiej niż się spodziewaliśmy. Jedyne w swoim rodzaju krewetki, przekrawane przez środek by łatwiej dość się do tego co najlepsze, podawane na niewielkiej patelni.
Dalej pyszne sashimi z tuńczyka lub łososia.
Nie wiemy jak oni to robią ale robią znakomite kalamari. A do tego wszystkiego by poczuć południowoafrykański klimat warto zamówić butelkę Chenin Blanc ze Stellenbosch.
Nie uwierzysz. Kolejnego dnia byliśmy znowu w Ocean Basket bo nie wiemy kiedy znów wrócimy do RPA. Więc w takiej sytuacji pozwoliliśmy naszym kubkom smakowym odbyć jedyną w swoim rodzaju podróż.
Caffe Cordina – najstarsza kafejka na Malcie
Z kronikarskiego obowiązku piszemy o najstarszej kawiarni na Malcie, która na znajduje się w Valletcie przy Republic Street. Istnieje 175 lat a jej początki sięgają małej herbaciarni w Bormli.
The Pub – miejsce z niezwykłą historią
W Valletta przy ulicy Arcbishop znajduje się wydawałoby się zwykły pub – The Pub. I pewnie takim by pozostał gdyby ostatniej pinty piwa ( i nie tylko ) nie wypił w nim słynny aktor Olivier Reed, znany nie tylko ze swojej ostatniej roli Proximo w filmie Gladiator.
Ale na tę historię zapraszamy do posta:
Jedzenie na Malcie – gdzie warto wpaść
Wszystki opisane miejsca znajdziesz łatwo na mapie poniżej, gdzie równie prosto możesz uruchomić do nich nawigację
Smacznego.
[…] jedzeniu na Malcie piszemy w innym poście więc możemy tylko powiedzieć, że Ocean Basket na Malcie smakował chyba […]