To miejsce od lat budzi emocje. Ściana Płaczu jest najważniejszym miejscem judaizmu. Łączy i jednocześnie dzieli Żydów, podkreślając jej wyjątkowe znaczenie – ale co najważniejsze – służy jako miejsce modlitwy. I w takim wyjątkowym momencie, wyjątkowej modlitwy trafiliśmy pod Ścianę Płaczu by na żywo zobaczyć modlitwę Kohanim.
Śledząc Facebooka zapewne wiedzieliście, że wybraliśmy się do Izraela a w pierwszej kolejności do Jerozolimy w święto Pesah, które zbiegło się z chrześcijańską Wielkanocą. W najśmielszych snach nie spodziewaliśmy się, że będzie tylu ludzi. By dostać się pod ścianę płaczu robiliśmy trzy podejścia, każdego dnia przychodząc i sprawdzając czy to jest już ten moment Pesah gdy Żydzi mają przerwę w modlitewnym zapale.
Nasza wytrwałość została nagrodzona z dwóch powodów. Pierwszy to, że w końcu udało się po długim wyczekiwaniu podejść pod Ścianę Płaczu, postać w zadumie ale i poobserwować modlących, strój określający przynależność do odłamów judaizmu. A po drugie przypadkiem trafiliśmy na coś o czym nie mieliśmy pojęcia i wyjaśniono nam na miejscu.
Spis treści:
Modlitwa Kohanim
Zacznijmy od tego kim są Kohanim. Nazwa pochodzi od słowa kohen co po hebrajsku znaczy kapłan. Ale w tym wypadku to arcykapłani pochodzący w prostej linii od brata Mojżesza – Aarona, należącym do plemienia Lewitów. Od imienia brata nazywani są aaronitami. Aaron był pierwszym arcykapłanem, wyznaczonym przez Boga a następni arcykapłani i kapłani musieli być potomkami w linii męskiej. Plemie Lewiego nie otrzymało w czasach biblijnych żadnego terytorium ponieważ miało poważniejszą misję – strzec Przymierza. Tylko oni też mają prawo być nazywani „pomazańcami Pana”. Kapłani wypowiadają słowa
„Niech cię Bóg błogosławi i strzeże. Niech Bóg rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem.”
Koheni wznoszą w górę ręce trzymają tałes czyli charakterystyczne nakrycie. Gestem dłoni i rozpostartymi nadają moc błogosławieństwu, które ma spłynąć na cały lud Izraela. Nawet dla takich laików jak my moment przejmujący gdy kładli ręce na głowach najbliższych.
Jerozolima Ściana Płaczu – historia
Ściana Płaczu to inaczej ściana zachodnia II świątyni jerozolimskiej. Jej budowa rozpoczęła się w 19 r. p.n.e wokół wzgórza Moria. W roku 70 n.e. legiony rzymskie w odwecie za kolejne powstanie przeciw panowaniu rzymskiemu zburzyły świątynię. Muzułmanie na wzgórzu Moria zbudowali Meczet Al Aksa. Około VIII wieku naszej ery Żydzi przenieśli się pod Ścianę Zachodnią wierząc, że jest to miejsce, którego nigdy nie opuściła boska obecność.
Kotel -współcześnie
Większa część współczesnej Ściany Zachodniej nie pochodzi z czasów jej powstania. Jeśli byliście w Krakowie i Muzeum Starego Miasta to wiecie, że pierwotny poziom ulic starego Krakowa znajduje się kilka metrów pod poziomem obecnej Starówki. W Jerozolimie jest jeszcze ciekawiej, bo różnica poziomów między miastem z czasów Heroda a obecnym to 16 metrów !!!.
Ten fragment Ściany Zachodniej został odkryty w podziemiach podczas prac archeologicznych i jest do obejrzenia w Tunelu Ściany Zachodniej, biegnącym wzdłuż ściany. Powyżej obecnego poziomu Kotel wystają tylko cztery metry ściany z czasów herodiańskich. Dalsze 10 metrów ściany powstało w czasach Umajadów, 4 metry pod panowaniem tureckim a ostatni metr wybudowali… Brytyjczycy w poprzednim wieku. Najlepiej stan rzeczy oddaje ta fotografia z opisem.
I żeby było jasne. Wszyscy modlący się przed Ścianą Płaczą mają kontakt z autentycznym fragmentem Ściany z czasów Heroda, który ledwo wystaje ponad obecny poziom tego miejsca.
Ściana Płaczu i jej podział
Ściana podzielona jest na cztery części. Pierwsza to patrząc od północnej strony Łuk Wilsona, który właśnie prowadzi do tunelu, dalej jest około 40 metrowa część dla mężczyzn i oddzielona przepierzeniem część dla kobiet.
Zupełnie na prawo – czwarta część – Most Mughrabiego – jedyne wejście na Wzgórze Świątynne dostępne dla nie-muzułmanów. Otwarte jest zaledwie przez kilka godzin dziennie, poza piątkami. To drewniana rampa, która powstała na 800- letnim, kamiennym wzniesieniu.
Jerozolima Ściana Płaczu – modlitwy, zwyczaje
Jak pisaliśmy wcześniej, po trzech podejściach czuliśmy się w okolicach Ściany Płaczu niemal jak miejscowi. Ale gdy pojawiliśmy się bliżej atmosfera miejsca udzieliła się również nam. Chyba każdy poczuje, że jest to miejsce szczególne a szczególnie wyjątkowe w czasie Pesach. Gdy podeszliśmy bliżej mogliśmy zobaczyć jak modlą się rabini i zwykli wyznawcy judaizmu. Wcześniej zwróciliśmy uwagę na miejsca oczyszczenia gdzie znajdują się specjalne dwuręczne dzbanki do obmycia dłoni.
Każdy z dzbanków ma dwoje uszu, by można było obmyć najpierw jedną rękę a później czystą obmyć drugą i tak przygotowanym udać się na modlitwę.
Każdy z mężczyzn, który podchodzi do ściany powinien założyć kipę, którą można wziąć (później również na pamiątkę ) przed wejściem.
Żydzi zajmują swoje miejsca przy ścianie. Żeby dostać się jak najbliżej trzeba się wręcz przepychać. A oni modlą się, kołysząc rytmicznie, dotykają Tory i ust na chwałę Boga. Kładą ręce na ścianie prosząc o błogosławieństwo i pomyślność.
Zwyczajem jest, że by wzmocnić siłę modlitwy spisuje się je kartkach i wsuwa w szczeliny ściany. Karteczki są później zabierane ale może to zrobić tylko rabin.
Co ciekawe pojawiły się firmy świadczące usługi przepisywania i składania modlitwy przesłanej drogą elektroniczną. Oczywiście są wszechobecne telefony komórkowe, którymi transmituje się rodzinom ważne uroczystości.
Początkowo z pewną nieśmiałością robiliśmy zdjęcia ale gdy zobaczyliśmy w oczach przyzwolenie śmiało zaczęliśmy dokumentować chwilę. Ale jeśli chcesz poczuć to miejsce, wyjątkowość, wręcz mistycyzm – usiądź spokojnie i obserwuj. Przekonasz się, że po chwili zobaczysz i poczujesz więcej. Brak pośpiechu sprawi, że zaczniesz zauważać detale i sceny, które dzieją się na Twoich oczach.
Jerozolima ściana płaczu – kilka ciekawostek
Naprzeciwko Ściany jest platforma, na którą można wejść by zrobić zdjęcia z widoczną z boku Złotą Kopułą.
Droga do platformy jest jednak niezwykle pokręcona więc warto pytać miejscowych.
Co ciekawe w czasie modlitwy Kohanim było tak wielu ludzi, że zaprzestano kontroli przez system bramek. Nad miastem ciągle krążyły jednak helikoptery.
Natomiast w pozostałe dni Święta Pesach do Ściany Płaczu trzeba było dojść przez system bramek, osobny dla mężczyzn i kobiet. Podobno poza Pesach ten system nie jest wykorzystywany ale jakkolwiek by nie było, wszystko idzie bardzo sprawnie.
Weź swoją karteczkę ze spisanym problemem, marzeniem, życzeniem. Nie ważne jakiego wyznania jesteś. Na pewno to nie zaszkodzi a pomóc może. Bo energia podąża za myślą.
Zobacz też nasz inny tekst: Jerozolima praktyczny poradnik – co warto wiedzieć jadąc do stolicy Izraela.