Spis treści:
Koronawirus a może warto na to spojrzeć z innej strony?
Spójrzmy na sprawę z innej strony. A może koronawirus to najlepsza rzecz jaka mogła nam się przydarzyć w ostatnich latach? Politycy partii rządzącej wciąż próbują nas przekonać, że ważniejsze są wybory i to kto będzie dzierżyć władzę. Ale przecież to mydlenie oczu bo ważniejsze jest to jak przejdziemy przez pandemię, jak mocno nas poharata i jak będzie wyglądać świat za kilka miesięcy.
Różne drogi jeden cel
Chiny a za nimi wiele krajów świata w tym Polska wybrały drogę lockdown’u czyli zamknięcia, odizolowania ludzi co szybko zaczęło odbijać się negatywnie na gospodarce. Z drugiej strony z wielkim zaciekawieniem obserwujemy szwedzki eksperyment polegający na stopniowym ograniczaniu aktywności społecznej, ochronie ludzi starszych i tych z osłabionym układem odpornościowym np. po przejściu chorób nowotworowych.
W Szwecji liczba zarażonych i zgonów spowodowanych koronawirusem jest obecnie podobna do wielu krajach europejskich z tą jednak różnicą, że szwedzka gospodarka i usługi wciąż pracują, otwarte są szkoły, przedszkola i restauracje. Tam rozwój sytuacji kontrolują naukowcy, specjaliści z dziedziny epidemiologii a politycy jedynie pomagają. Nie ma zakazów a jedynie zalecenia. Szwedzkie społeczeństwo różni się od naszego, gdyż wiele osób żyje samotnie, nie ma spontanicznych odwiedzin a nawet w codziennych relacjach Szwedzi utrzymują dystans. Ich plan jest taki by więcej niż 60 % społeczeństwa przeszło przez koronawirus i uodporniło się tak jak trzeba uodpornić się na grypę. Bo koronawirus to nie jest coś co za chwilę zniknie. Być może przyjdzie nam żyć z nim dłużej niż sądzimy. Szpitale są przygotowywane na szczyt zachorowań i robi się wszystko by były wydolne przyjąć i zaopiekować się chorymi.
Więcej o tym przeczytacie w wywiadzie z Katarzyną Tubylewicz, dziennikarką i pisarką mieszkającą w Szwecji
Co stracimy ?
W wyniku obranej drogi Polskę jak i wiele gospodarek światowych czeka wstrząs i zapaść jakiej nie pamiętamy z ostatnich lat. Potwierdzają to już eksperci Banku Światowego. Wielu z nas może stracić dorobek całego życia. Jeśli podniosą się będą musieli zacząć w zasadzie od zera.
Świat nie będzie już taki sam. Ale czy nie takiego wstrząsu było nam trzeba?
Z jakim odzewem, również w Polsce spotykały się apele naukowców i ekologów by ograniczać produkcję CO2 a tym samym zmniejszać efekt cieplarniany. Akcje #zerowaste modne były jedynie wśród influencerów, młodszego pokolenia i ludzi bardziej świadomych zagrożeń jakie wynikają z olbrzymiej ilości plastiku produkowanego bez ograniczeń i zaśmiecającego każdy skrawek świata.
Nasz niepohamowany pęd do posiadania nowych dóbr często powodował, że ważniejsze stawało się mieć niż być.
Rywalizacja o najniższą cenę prowadziła do patologii pracy za głodowe wynagrodzenia nieletnich w Chinach, Pakistanie czy Indiach.
Ten świat prawdopodobnie odejdzie w niepamięć.
Co zyskamy?
Pamiętasz gdy byliśmy na Kubie i zachwyciło nas to jak bardzo Kubańczycy dbają o relacje? Jak pewien ojciec odprowadzał codziennego do szkoły swojego syna i przed zajęciami siadał z nim na ławeczce. Ten zatytułowaliśmy:
Trudne czasy zawsze weryfikują relacje. Najpierw te internetowe bo lęki, niepewność o jutro w słabych umysłach budzą demony a wraz z nim hejt. Ocenianie innych bywa szybsze niż refleksja nad tym, że każdy ma prawo żyć po swojemu co szczególnie widoczne jest od lat w sieci.
Tak było i u nas. Trochę internetowego hejtu na rzekomą głupotę podróżników, tych samych, z których rad jeszcze kilka miesięcy wcześniej chętnie się korzystało. Każdego z takich pseudoekspertów żegnamy raz na zawsze bo to nasz blog, nasze Instagramy i Facebooki, nasza przestrzeń. Więc jeśli przychodzisz do nas mamy nadzieję, że podzielasz nasz sposób życia, myślenia i patrzenia na świat.
Z drugiej strony dowiedzieliśmy się na ile osób możemy liczyć. Powrót z RPA i nieoceniona pomoc, za którą dziękujemy:
- Gosi i Kamilowi z Robimy Podróże
- Kamili i Pawłowi z Ready for Boarding
- Anicie i Pawłowi z 101 Countries before 50
Później telefony, propozycje pomocy, zrobienia zakupów, „okno życia” czyli furtka przed naszym domem na którym znajdowaliśmy najpotrzebniejsze produkty do przeżycia w czasie kwarantanny. A później zwykłe ale jakże ważne telefony:
Jak się czujecie?
Co u Was słychać?
Od dawna wiemy, że gdy niedomaga państwo, w Polakach budzi się oddolna inicjatywa i chęć niesienia pomocy. Gdy zdalne nauczanie zaczęło przypominać farsę ludzie zwoływali się w sieci by zorganizować komputery dla najmłodszych. Gdy brakuje masek i przyłbic dla lekarzy ruszyły szwalnie i drukarki 3D by zrobić to co powinien zrobić rząd. W trudnych chwilach potrafimy stanąć na wysokości zadania. Ważne by nie zapominać o tym później.
Relacje w związku
Najważniejsze na koniec. Kwarantanna a później okres przymusowego ograniczenia swobody poruszania się to dla każdego z nas trudny okres. Jednych może przyprawić o ból głowy, doprowadza do frustracji i niepotrzebnych spięć. Na wszystko nakładają się bowiem obawy o to co przyniesie przyszłość, czy po pandemii będzie jeszcze co zbierać.
Jednak okres wspólnego zamknięcia w czterech ścianach może być dobrym momentem na poprawienie relacji w związku, dbanie o siebie, powrót do początku gdy każdy wspólny dzień sprawiał przyjemność.
Podczas nagłego powrotu z podróży do RPA nieźle oberwaliśmy w internecie, każdy kolejny lot był wielką niewiadomą czy będziemy mieli szansę wsiąść na pokład samolotu. Po powrocie stres co dalej z firmą Dorotki i pracownikami, którzy po latach są jak rodzina.
I o dziwo pierwszy raz od lat przeszliśmy ten czas bez sporów, napięć, gigantycznych różnic zdań, które przy dwóch ambitnych charakterach jak nasze są wpisane w scenariusz życia.
W tej trudnej chwili czujemy się wygrani bo niezależnie od tego jak będzie, ważne, że możemy na siebie liczyć. Dzięki temu lęk przed nieznanym nie obezwładnia. A głowa może spokojnie szukać nowych rozwiązań. Wracając do miejsca, w którym cały problem się zaczął.
Chińczycy używają dwóch pociągnięć pędzlem, by napisać słowo ‚kryzys’. Pierwsze oznacza zagrożenie, drugie – szansę.
A Ty jak to widzisz?
Ja uważam, że najlepszą taktykę zastosowali Czesi. Normalne życie, wszyscy obowiązkowo w maskach i jak narazie super to się sprawdza 🙂 Ale zobaczymy na dłuższą metę, które teorie okażą się zwycięskie:)
Podoba nam się czeskie podejście jak i szwedzkie. Czesi mają też wiele dystansu do problemu i potrafią też cieszyć się nawet w trudnych chwilach co widać w sieci. Ale oczywiście czas pokaże kto zrobił najlepiej. Totalne zamknięcie jest destrukcyjne. Pozdrawiamy
Szwecja nie jest tak zaludniona. Statystycznie na 1 km2 jest tylko 20 szwedów. U nas i u Czechów wskaźnik jest 6 razy większy. Bacznie śledzę poczynania Czechów. Czas zweryfikuje….
Wiadomo ale to nie tylko kwestia zaludnienia ale zaufania stron. Ludzi do rządu i rządu do ludzi. Czas pokaże – to fakt
Ja za to bardzo polecam ten wpis dla wszystkich, którzy zaplanowali wyjazdy a z powodu korona muszą z nich rezygnować.
Myślę, że wraz z rozwojem medycyny i faktu, że żyjemy dłużej natura nie będzie siedzieć z założonymi rękami. Czy strategia zamykania się w 4 ścianach za każdym razem kiedy będziemy mieć do czynienia z nową chorobą, to dobra strategia? Mam wątpliwości, ale z 2 strony nie jestem naukowcem. Czas pokaże, co przyniesie ta izolacja
Mamy podobne wątpliwości. Warto je mieć a życie pokaże kto miał rację. Najważniejsze to umieć wyciągnąć wnioski z tego co się dzieje i co jeszcze się zdarzy
Mamy nadzieje że wrócimy do nowej, innej ale w miarę stabilnej rzeczywistości… Ponoć kryzys to szansa w przebraniu, dużo osób widząc też kruchość życia, może czuć się zmotywowana do działania i zmian w swoim życiu na lepsze także plusy sytuacji też się znajdą 🙂 Dzięki za ten wpis, czyta się jak zawsze super. Pozdrawiamy, sami również walczymy na polu biznesowym by wyjść z tej sytuacji tylko silniejsi 🙂 zapraszam na naszą podróżniczą stronkę 🙂 http://podrozowaniekamperem.pl/
Dzięki za wsparcie. Teraz takich słów trzeba. Bo każda zmiana jest szansą. A na stronkę z chęcią wpadniemy