Spis treści:
Co warto zjeść w Czarnogórze?
Kuchnia Czarnogóry to temat, który z każdym wyjazdem zgłębiamy i zgłębiać będziemy bo jest bardzo różnorodna a podarowane nam książki poświęcone czarnogórskiej kuchni powodują dodatkowy mętlik w głowie i smaka na więcej.
Pierwsza rada na początek – nie czytaj tego na pusty żołądek bo po chwili zechcesz zjeść konia z kopytami ?. Wbrew pozorom czarnogórska kuchnia nie jest tylko dla mięsożerców i wege ekipa też znajdzie tu naprawdę wiele pyszności.
W tym poście nie będziemy Ci pisać tylko o tym jakich dań warto spróbować ale chcemy powiązać smaki z konkretnymi miejscami bo to ma znaczenie, bo burek burkowi nierówny podobnie smaki serów od różnych producentów potrafią się diametralnie różnić.
Budva – gdzie i co zjeść?
Jako, że tu mieszkaliśmy lokalesowe restauracje mamy chyba najlepiej spenetrowane podobnie jak ryneczek w Budvie, który zaprasza mnogością smaków.
Kuchnia Czarnogóry – restauracje
M-Irena – czarnogórskie smaki w dobrej cenie
To był nasz pierwszy kontakt z czarnogórską kuchnią i od razu z grubej rury. Bo to miejsce godne polecenia każdemu mięsożercy z uwagi na świetny stosunek jakości do ceny oraz dobrą atmosferę jaką tworzą gospodarze.
Popełniliśmy błąd bo porcje są duże a my ostro zabraliśmy się za przystawki. Wśród nich kiseli kupus czyli kapustę kwaszoną w całości, która nieco przypomina naszą kiszoną. Posypana papryką i polana niewielką ilością oliwy.
A do tego sery i prśut z Njegusi, o których opowiemy Ci później.
M-Irena to dobre miejsce by spróbować bałkańskich specjałów czyli grillowanych mięs takich jak pljeskavica i ćevapčići.
Plus czarnogórskie wina Chardonnay lub Sauvingon Blanc z winnicy Plantaże.
Koszt dla sześciu osób za taki zestaw to około 38 euro.
M-Irena znajduje się dwa kilometry od Starego Miasta w Budvie, spokojnym spacerem dojdziesz tu w pół godziny.
Restauracja Tropico
Miejsce polecamy ale zdjęć nie mamy bo było tak smacznie, że nie zdążyliśmy tego utrwalić. Knajpka zdecydowanie rybna ale jeśli ktoś szuka innego rodzaju dań czy też czarnogórskiej klasyki, na pewno ją znajdzie.
Restauracja w hotelu Fontana
Restauracja hotelu Fontana, gdzie znajdują się Apartamenty Hvala.pl oferuje świetną kuchnię. Począwszy od przystawek – bardzo dobrej jakości prśuta, serów i foccaci.
skończywszy na rewelacyjnym daniu, które w Czarnogórze mieliśmy okazję próbować pierwszy raz a mianowicie kalmarach faszerowanych krewetkami Tiger.
Do tego można tu spróbować naprawdę znakomitych włoskich win co może być na chwilę miłą odskocznią od czarnogórskich klasyków.
A kropką nad i są słodkości czyli wanilice, rodzaj kruchych ciasteczek jak u babci.
Old Fisherman’s Pub
Knajpka na nabrzeżu, świetna w porze lunchu lecz nie tylko. Jedliśmy tu bardzo dobrą pizzę z prśutem i rukolą.
A także talerz a właściwie patelnię pełną naprawdę pysznych owoców morza, w którym znajdziecie ryby, małże, kalmary, krewety plus ryż.
Do tego w Old Fishermanie dają smaczną szopską sałatkę.
London Pasta&Wino
To może być ciekawa odmiana od mięs i ryb w Czarnogórze. London Pasta&Wino to knajpka nieco oddalona od pierwszej linii brzegowej Zatoki Budvańskiej.
Kilkunastominutowy spacer wynagradza ręcznie robionymi tortellini i makaronami, z których chyba najbardziej oprócz wspomnianych tortellini smakowało nam tagiatelle z pesto i krewetkami.
Niezłe było też risotto z owocami morza.
Obowiązkowo spróbuj też ich deserów.
Ceny porcji makaronów wahają się w granicach 6-7 euro.
Restauracja Grill Parma
Grill Parma to kolejne godne polecenia miejsce z klasycznym bałkańskim grillem. Bardzo lubiane przez miejscowych co szybko potwierdziło nasze przypuszczenia, że tu może być naprawdę smacznie.
Na przystawki serwują świetny, lokalnie pieczony chleb, do niego pasty na bazie twarożku i papryki. Jest też kapusta i dobra szopska sałatka.
i typowo bałkańskie danie jakim są marynowane i grillowane papryki.
A danie główne to może być na przykład talerz mięs mieszanych gdzie znajdziesz pljeskavicę, cevapcici, kiełbasy, szaszłyki i do tego ziemniaki opiekane.
My za swój obiad dla pięciu osób z piwem i winem zapłaciliśmy 34 euro.
Pekara – przekąski na szybko
Na szybkiego głoda, na drugie śniadanie w podróży naprawdę dobrą opcją są tzw. burki, które można kupić w lokalnych Pekarach.
Najlepsze jakie jedliśmy to te przy ulicy Mediteranskiej 37, naprzeciwko Apartamentów Hvala. Pekara CapCap otwarta jest od 7 rano do 11 w nocy co jest dobrą opcją na zaspokojenie nawet późnego głoda.
Najbardziej smakowały nam burki z serem, mięsem i pieczarkami.
Ale do wyboru są też owocowe m.in. z wiśniami.
Kuchnia Czarnogóry – lokalny targ w Budvie
W takich miejscach na całym świecie można spotkać lokalnych producentów a w Czarnogórze popróbować lokalnego wina i rakiji. Koniecznie odwiedź to miejsce bo to nie tylko rynek.
To świetne miejsce, gdzie można kupić również kulinarne pamiątki do domu.
Oprócz bardzo dobrej jakości prśuta czy kiełbas z mangalicy oraz naprawdę dobrej rakiji zaskoczyły nas duże opakowania suszonych smardzy.
To wyjątkowo aromatyczne i szlachetne grzyby, których w Polsce uświadczysz jak na lekarstwo. Są za to dość popularne w Czarnogórze i bardzo dobrze nadają się do mięs i makaronów.
Śniadania w Budvie
Gdzie kulinarnie zacząć dzień?
W poście poświęconym noclegom w Czarnogórze a szczególnie w Budvie podrzuciliśmy kilka opcji śniadań, które tutaj zgodnie z obietnicą – rozwijamy.
Fontana
Jeśli korzystasz z noclegów w Apartamentach Hvala, możemy w zamówić za 6 euro śniadania w restauracji Fontana, która znajduje się na parterze. Wybór dań jest duży, sporo owoców więc może to być niezła opcja.
CoCo Bar
Jeśli szukasz dla odmiany typowo czarnogórskich smaków to gorąco polecamy odwiedzenie CoCoBar na plaży, gdzie pierwszy ( i nie ostatni ) raz jedliśmy priganice. To rodzaj pączków, które najlepiej smakują podawane ze słonym serem i miodem.
W CoCo kosztują 3,50 euro i jest to niezwykle syta porcja jak dla dwóch osób.
Klasyczne, europejskie śniadanie kosztuje tu do 5 euro
Do tego tutaj odkryliśmy czarnogórski zwyczaj rozpoczynania dnia filiżanką kawy i rakiją, który bardzo szanujemy ?.
Riva Restaurant & Bar
Przy budvańskim porcie jest jeszcze jedno miejsce, które nas urzekło. Po pierwsze dlatego, że jest świetnie położone, ma niebanalny, prosty wystrój, który kochamy i serwuje pyszne, świeże soki i dobrą kawę.
Kawa w Czarnogórze to osobny temat wart podkreślenia. Jako zadeklarowani kawosze musimy przyznać, że nie zdarzyła nam się kawowa wtopa w tym kraju. Kawy były dobre lub bardzo dobre a miłość Czarnogórców do kawy jest równa naszej.
Prśut – Sušara Batricević
Suszone szynki to specjał bardzo popularny w basenie morza Śródziemnego. Różnią się jednak sposobem przygotowania oraz czasem i sposobem suszenia i dojrzewania.
Co to jest prśut?
Czarnogórcy mają swój Prśut czyli suszone szynki, które dojrzewają w Sušarach. A najsłynniejszy region produkujący tenże prśut to położona w dolinie gór Lovćen, miejscowość Njeguśi. I dlatego najpopularniejszy w Czarnogórze jest njeguški prśut.
W całej Czarnogórze jest zaledwie 8 certyfikowanych suszar. Większość znajduje się w miejscowości Njeguši.
A jedną z największych jest Sušara Batricević. To rodzina, która nieprzerwanie, od 50 lat prowadzi suszarnią szynek. Zaczynała od 50 sztuk a obecnie suszy 12 tysięcy sztuk rocznie. A wizyta w niej to miłe doświadczenie towarzyskie i poznawcze.
Vido Barticivic z dumą prezentuje starą gazetę, gdzie uwieczniono jego rodzinę rozpoczynającą produkcję prśutu z Njeguśi.
W Czarnogórze są zaledwie 4 suszary podobnej wielkości. A do tej u Batricievicia najlepiej umówisz się przez Natalię i Jędrzeja z hvala.pl.
Kuchnia Czarnogóry – jak powstaje njeguśki prśut?
Szynki są tu suszone kilka miesięcy w sposób naturalny a pomaga w tym górskie, dość suche i chłodne powietrze. Dlatego suszenie zaczyna się jesienią w kończy w maju. Jednak prśut dodatkowo jest wędzony drewnem bukowym, które nieprzerwanie dymi w pomieszczeniu, gdzie na wielu kondygnacjach suszy się prśut.
Szynki najpierw się soli i prasuje by straciło jak najwięcej wody. Później trafiają one do prśutary czyli suszarni, gdzie są wędzone trzy miesiące. Tak jak wspomnieliśmy, wędzenie odbywa się tylko w miesiącach zimowych. Później szynki trafiają na kolejne trzy miesiące by spokojnie dojrzewać. A po tym okresie mogą być już serwowane na czarnogórskich stołach lub są eksportowane.
Kuchnia Czarnogóry – Zatoka Kotorska
Gdzie się zatrzymać na jedzenie i widoki?
Horizontal Cafe
Może to nie jest miejsce na wyjątkowe jedzenie ale na pewno z wyjątkowym widokiem. Dlatego polecamy wybrać się tutaj i zamówić butelkę wina przed zachodem słońca. A później delektować się jednym i drugim bo zachody słońca nad Zatoką są naprawdę spektakularne.
Perast – restauracja Djardin
W drodze wokół Zatoki Kotorskiej warto zatrzymać się w Peraście. Raz, że najpiękniejsze zabytki miasta pochodzą z okresu Republiki Weneckiej a po drugie tutaj mieściła się słynna Szkoła Morska, gdzie szkoliło się wielu dowódców carskiej floty Piotra Wielkiego.
A na dobrą kolację polecamy zatrzymać się w Restauracji Djardin, gdzie chociaż najtaniej nie było, jak na warunki czarnogórskie, to były to bardzo dobrze wydane pieniądze. I oceniamy, że to jedna z najlepszych knajpek z owocami morza na jakie trafiliśmy podczas dwóch pierwszych pobytów w Czarnogórze. Absolutnie trafione okazały się grillowane kalmary nadziewane krewetkami podawane z grillowaną cukinią
Pyszne były też ośmiornice w dwóch wersjach. Pierwsza grillowana i podawana z grillowanymi warzywami – zielonymi papryczkami, cukinią i pieczarką.
Druga to sałatka z pomidorkami cherry, szalotką i kaparami.
A także crne risotto (czarne risotto) z atramentem z kałamarnic i owocami morza. Przyrządzone znakomicie ale wiemy, że nie każdemu może ono pasować.
Rachunek za pięć osób wyniósł 108 euro. Z czego butelka Chardonnay to 15 euro.
Rafajlovici
Restauracje rybne
Porat
Kuchnia Czarnogóry to nie tylko bałkańskie mięsa grillowane. To też świetne owoce morze, które pokazywaliśmy już z Perastu. A kolejna restauracja czyli Porat, w naszym prywatnym rankingu to absolutny nr 1 ( z tego co do tej pory widzieliśmy i próbowaliśmy ) w Czarnogórze. Porat to lokalna nazwa portu, który istniał tu w Rafajlovici od zawsze. A właściciele tej restauracji to rodzina rybaków, którzy sami dostarczają też ryby. Porat istnieje od 1980 roku.
Jako przystawki spróbowaliśmy znakomitej sałatki z ośmiornicy, zestawu sashimi z lokalnych ryb i łososia a także tatara z tuńczyka.
Później obowiązkowa w takim miejscu musiała być zupa rybna czyli riblja ciorba. ( 3,5 euro )
Jako danie główne wjechał pieczony seabass z blitvą o której wcześniej nie wspominaliśmy a jest to bałkański rodzaj boćwiny, która jest jednak zielono-biała i podaje się ją z ziemniakami pieczonymi i czosnkiem. Bardzo ciekawy smak, który warto poznać będąc w tym kraju.
Desery w Poracie były równie dobre co dania główne, a ich klasykiem, którego warto spróbować jest trileće czyli biszkoptowe ciasto nasączone mlekiem. Ceny deserów w knajpkach wahają się w granicach 2,5 euro a jedna porcja spokojnie wystarczy dla dwóch osób.
A do tego to miejsce z przepięknym zachodem słońca więc idealnie nadaje się na romantyczną kolację we dwoje.
Tri Ribara
Kilkadziesiąt metrów obok Poratu patrząc w stronę Budvy znajduje się inna świetna restauracja rybna Tri Ribara. Gdyby nie fakt, że po pobycie w Poracie byliśmy najedzeni po kokardkę, pewnie spróbowalibyśmy dań i tutaj. Ale Tri Ribara zostawiliśmy sobie na kolejny czarnogórski wypad a Tobie polecamy sprawdzić i możesz dać nam znać czy wszystko z tym miejscem nadal jest ok.
Prżno – Konoba More
Podobnie jak w przypadku jednej z knajpek w Budvie, nie mamy zdjęć kuchni by pokazać ale miejsce śmiało możemy polecić jako odmianę od budvańskich restauracji. Knajpka typowo rybna więc i taki rodzaj dań będzie najbardziej trafiony.
Pavlova Strana – Macalov Brieg
W drodze do wyjątkowego punktu widokowego jakim jest Pavlova Strana, który znajduje się na zakręcie rzeki Crnojevića polecamy zatrzymać w innym rewelacyjnym punkcie widokowym jakim jest Macalov Brieg.
Mała kawiania, w której serwowane są domowe wypieki, świeże soki, piwo, wino ale co najważniejsze, możemy posiedzieć na brzegu klifu z pięknym widokiem rozlewiska odchodzące od jeziora Szkoderskiego. Podobno to nowe popularne w Czarnogórze miejsce na instafotki?.
Sery w Czarnogórze
W każdym kraju na jakość serów olbrzymi wpływ ma jakość mleka, z którego powstają. A że Czarnogóra nie została zepsuta rolnictwem przemysłowym to i sery ma wyjątkowe. I kuchnia Czarnogóry, dzięki nim jest zdecydowanie bogatsza. Mieliśmy okazję odwiedzić lokalnych producentów serów, z których najlepiej wspominamy wizytę w Luśtica Bay u Olgi.
Olga jest Rosjanką z Sankt Petersburga, właścicielką całkiem pokażnego stada 22 kóz, 32 koźlaków, trzech krów i owiec, które dają mleko na rewelacyjne sery. Produkuje ich aż 30 rodzajów. Jednak nie sprzedaje ich na żadnym targu a całość trafia do najlepszych hoteli na wybrzeżu Adriatyku, m.in. do Budvy.
Olga pokazała nam jak się robi burattę a my mieliśmy okazję takiej świeżej buratty spróbować oraz jej pozostałych serów dojrzewających i błękitnych.
W połączeniu z nieziemsko pysznym, świeżym chlebem z lokalnej, rzemieślniczej piekarni to było niezapomniane przeżycie. Smakują równie dobrze jak wyglądają.
Jeśli chcesz kupić podobne i równie pyszne sery zapakowane próżniowo i zabrać je do domu to polecamy nasze osobiste odkrycie. Po prawej stronie od wejścia głównego na Stare Miasto w Kotorze znajduje się małe targowisko.
Jest tam sklepik, który sprzedaje duży wybór wędlin, serów krowich, owczych i kozich oraz rakiji. Wybór serów i ich jakość nie budziły naszych obaw więc sami zabraliśmy sporo. A po czasie możemy stwierdzić, że najlepsze były kozie, długodojrzewające.
Wino w Czarnogórze
Każdy kto jedzie do Czarnogóry pozna szeroki wybór największej czarnogórskiej winnicy Plantaże, w której można znaleźć bardzo szeroki wybór win białych i czerwonych. I tu na uwagę zasługuje naszym zdaniem czarnogórska odmiana Chardonnay – mniej kwasowa, zawierająca więcej słodyczy, bardziej zbalansowana. Słowem bardzo przypadła nam do gustu.
Ale Czarnogóra to też małe winnice i do jednej z nich chcemy Cię zabrać. To Winnica Pejanvić, która tworzy też wyjątkowe smaki z produktów wyłącznie z własnego ogrodu.
Poznaliśmy tam wspaniałych właścicieli, którzy w niewielką, rodzinną winnicę wkładają całe serce i tworzą świetne, klasyczne wino Czarnogóry czyli Vranać ( co oznacza Czarny Koń) oraz Mond Barrique – wino dojrzewające osiem miesięcy w dębowych beczkach.
Ich specjalnością jest też wspaniała kuchnia i pyszne soki ale o tym szerzej napiszemy w osobnym poście, który niebawem również tutaj podlinkujemy.
W winnicy są też apartamenty, znajdujące się w 200-letnim, kamiennym domu. Coraz częściej goszczą w nich Polacy. Ale Jelena i Ivo zwykle nie czekają na nich z tak wystawnymi kolacjami bo zwyczajnie pracują w winnicy lub na polu więc jeśli chcesz bliżej poznać czarnogórską gościnność umów się z nimi przez Natalię i Jędrzeja lub najlepiej jedź na wycieczkę po jeziorze Szkoderskim bo odwiedziny w winnicy Pejanović są ostatnim i najpyszniejszym elementem tej wycieczki.
Kuchnia Czarnogóry to też ciekawe przepisy a jednym z nim podzieliła się z nami Jelena.
Przepis na proję – czarnogórski chleb
Potrzebujemy do niego następujących składników:
- 200 ml jogurtu
- 100 ml oleju
- 375 ml mąki kukurydzianej
- 375 ml mąki pszennej
- proszek do pieczenia
- 3 jajka
- 300 gramów sera białego
- sól
- sezam i siemię lniane
Wbijamy jajka, dodajemy jogurt, mieszamy i następnie dodajemy olej i również wszystko mieszamy. I oczywiście proszek do pieczenia i sól.
Następnie dodajemy na przemian mąkę pszenną i kukurydzianą. A na koniec twarożek. Po wymieszaniu wykładamy wszystko na blaszkę posypujemy sezamem i siemieniem lnianym.
Później wstawiamy na 40 minut do piekarni rozgrzanego do 200 stopni.
Tradycyjnie podaje się ją z prśutem ale turyści zaproponowali Jelenie wariant z dżemem, który również się jej spodobał.
Rakija w Czarnogórze
Kuchnia Czarnogóry to również świetne destylaty a nie da się o nich pisać nie wspominając o rakiji. Podobno można ją zrobić ze wszystkiego. Klasyczna wykonywana jest winogron lub śliwek. Ale zdarzało nam próbować takiej na miodzie czy też gruszkowej. Wyjątkowym killerem poczęstował nas Ivo z winnicy Pejanović. Przygotowana z dodatkiem wyjątkowej ostrej odmiany papryki, powodowała wytrzeszcz oczu i chwilowe zatrzymanie akcji serca??.
Ceny w sklepie i na lokalnym bazarku różnią się. Do spożycia na miejscu polecamy zakup na lokalnym bazarku w Budvie bo dzięki temu będziesz mieć okazję spróbowania lokalnego rzemiosła. Zwykle butelka kosztuje około 8 euro. Ładne opakowanie na prezent dwa razy drożej.
Piwo w Czarnogórze
Każdy kraj ma swój smak piwa a nam Czarnogóra zawsze będzie kojarzyć się z najpopularniejszym Niksićko. Chociaż warto dodać, że ten kraj mocno rozwija produkcję piw rzemieślniczych, na które warto zwrócić uwagę w lokalnych sklepach.
W sklepie kosztuje niecałe 0.7 euro, w knajpce od 2 do 3 euro w zależności od pojemności.
Najlepsze karpie – Silistria – restauracja na statku
Co u nas jest rzadkie, w jednej kwestii kulinarnej mamy w domu kompletnie różne smaki. Dorota uwielbia wigilijnego karpia, Jarek nie cierpi bo zalatuje mułem.
Natomiast zaskoczył nas karp serwowany w restauracji Silistria skąd wypływaliśmy na jezioro Szkoderskie. Zaskoczył bardzo pozytywnie a to dlatego, że karpie, które tu żyją, dorastają w kompletnie innych warunkach niż w naszych stawach. Średnia głębokość jeziora to 7-10 metrów a najgłębsze miejsca w Szkoderskim mają 44 metry. Świeża woda wpływająca m.in. z Moraćy sprawia, że karpie mają zupełnie inne warunki do życia.
Silistria to restauracja typowo rybna więc polecamy spróbować tu również pstrąga lub jeśli lubisz także węgorza.
Kuchnia Czarnogóry – vlogi
Zapraszamy na dwa filmy o kuchni Czarnogóry, z których pierwszych do obejrzenia jest już dziś a kolejny ukaże się za dwa dni od premiery tego pierwszego. Zapraszamy do zostawiania subów i łapek w górę.
Kuchnia Czarnogóry – mapa opisanych przez nas miejsc
Piszemy o kuchni – Szalone Walizki
Lubisz kuchnię, dobre restauracje, kulinarne podróże i przepisy? Więcej podobnych tekstów znajdziesz tutaj:
Poradnik Czarnogóra
Jeśli kuchnia Czarnogóry przypadła Ci do gustu i chcesz odwiedzić ten kraj to polecamy też nasz poradnik o tym co warto wiedzieć przed podróżą:
czyli rozmowę z Natalią i Jędrzejem z bloga hvala.pl, którzy mieszkają w Czarnogórze i są skarbnicą wiedzy na temat tego kraju.
Rewelacyjny przewodnik! Tak się składa, że wybieram się do Czarnogóry, więc chętnie skorzystam! 🙂
Polecamy też te dwa filmy: https://youtu.be/EcpGnd6UHKI i https://youtu.be/_DDzBkQWZ_U
[…] Kuchnia Czarnogóry – co polecamy i gdzie warto zjeść […]
[…] Kuchnia Czarnogóry – co polecamy i gdzie warto zjeść […]
[…] Kuchnia Czarnogóry – co polecamy i gdzie warto zjeść […]
[…] Kuchnia Czarnogóry – co polecamy i gdzie warto zjeść […]
[…] Kuchnia Czarnogóry – co polecamy i gdzie warto zjeść […]
Witam Szalone Wlizki
Ja was poznałem już w zeszłym roku przed moim i żonki pierwszym wyjazdem do Czarnogóry-Budvy.Dużo się dowiedziałem dzięki waszemu filmowi który nagraliście razem z Hvala.pl dzięki za to i za to co robicie żeby poznać to piękne miejsce a tak na marginesie mówiąc w sierpniu jedziemy tam ponownie.
Pozdrawiam Jacek
Cześć Jacek, pomysł na nagranie z Natalią i Jędrzejem był całkowicie spontaniczny i chyba dlatego udało nam się pogadąć na luzie o sprawach zdawałoby się błahych a jednocześnie ważnych. Dzięki, że o tym piszesz bo to pokazuje, że to ma sens. Pozdrawiamy – Dorota i Jarek