Gdziekolwiek byśmy nie jechali – do RPA, na Filipiny, Palau, Tunezji, Egiptu, Rumunii i cholera wie gdzie jeszcze, ciągle wraca to jedno pytanie.
NIE BOISZ SIĘ ?
To nie są pojedyncze pytania, one pojawiają się bardzo często – właściwie za każdym razem gdy rozmawiamy o kolejnych planach i kolejnych podróżach. Pytania nie biorą się znikąd. To odzwierciedlenie sumy polskich strachów.
Wynikają z wiedzy o świecie a raczej częstej niewiedzy, stereotypów, wychowania i całej masy mniejszych i większych spraw, które tworzą całość czyli nasz sposób postrzegania innych.
Spis treści:
Nasze doświadczenia
Od paru lat podróżujemy zwykle z przesiadkami bo taniej. Przerwy wykorzystujemy na zwiedzanie nowych miejsc. No i nie wybieramy pory zwiedzania bo samolot dolatuje i ruszasz człowieku przed siebie. Chodząc nocami po Taipei, Bangkokoku, Kapsztadzie, Dubaju, Bukareszcie, Kairze, Al Mahdiji, filipińskich wyspach mimo oczywistego czasem cykora nie zdarzyła nam się jakakolwiek przygoda. Ale do dziś wspominamy gdy w jednym z małych miasteczek na Dominikanie, nasz znajomy ostrzegł – tutaj uważajcie na sprzęt, zegarki i złoto. Ale aparatu nie schowałem. Dzięki temu są foty.
Zwykle nie kusimy losu ale nie jesteśmy też przesadnie rozważni. Ale każde zdarzenie to dla nas przypomnienie – bądź czujny !
Jedno zdarzenie
Przez te wszystkie lata mieliśmy tylko jedną, dosłownie jedną przygodę, która skończyła się na szczęście happy endem. W 2016 byliśmy na Filipinach. Wiedzieliśmy, że zdarzają się tam kradzieże, bo ludzie biedni a turysta bogaty, więc jak coś mu zginie to wielkiej straty nie będzie. Wstałem wcześniej rano na wschód słońca. Wziąłem sporo sprzętu, dwa statywy, GoPro, które tak na marginesie robi fantastyczne timelapsy, aparat, plecak etc.
Na brzegu plaży spokojnie pstrykałem zdjęcia wschodu słońca nad Morzem Filipińskim. Dalej prawie na granicy linii odpływu postawiłem mały statyw z GoPro, żeby złapać to co najpiękniejsze. Robiłem spokojnie fotki, kątem oka obserwując kamerkę. Nagle, gdy spojrzałem kamery nie było. Kilkanaście metrów dalej stał chłopak, który trzymał ją w ręku rozglądając się co się stanie. Pobiegłem w jego stronę. Przy aparacie został kumpel, który razem ze mną poszedł obserwować poranek. Dopadłem do chłopaka i zacząłem ostro, by oddał kamerę. Oddał natychmiast tłumacząc, że wziął i szukał właściciela. Nie przekonał mnie. Wiedziałem, że gdybym chwilę dłużej stracił sprzęt z oka, mógłbym o nim zapomnieć. GoPro odnalazało się ale najpiękniejsze ujęcie szlag trafił.
OBCY – Czy tam jest bezpiecznie?
Żeby od razu wyjaśnić wątpliwości – nie uważamy, że pozjadaliśmy wszystkie rozumy. Im więcej podróżujemy tym bardziej zdajemy sobie sprawę czego jeszcze nie wiemy. Ale stara prawda jest taka, że podróże kształcą – jakkolwiek by banalnie to nie brzmiało. Podróżujemy, żeby dać sobie szansę poznania świata i ludzi. Bazujemy na doświadczeniach swoich i innych.
Czego obawiamy się lecąc do innych krajów? Najczęściej pojawiają się obawy o kradzież sprzętu, kasy, napad, pobicie, gwałt czasem nawet wręcz strach przed porwaniem. Ale skąd biorą się obawy? Przecież sami tego nie wymyślamy. A to zobaczymy coś w jedynej, słusznej tv, przeczytamy w internetach, dyżurni opowiadacze świata zza biurka czy wygodnej kanapy zhejtują jakieś miejsce, jakichś ludzi. „Pokażą nam” jak mamy myśleć, kto jest dobry a kto zły. Kogo się bać a kto jest cool. Nastraszą właściwym obrazkiem
Gdy lecieliśmy do RPA, każdy pytał nas czy nie boimy się bo apartheid, kradzieże, napady, dzikie zwierzęta. Wiedzieliśmy o wszystkich ewentualnych zagrożeniach. Zawsze przed podróżą dużo czytamy, również na innych blogach, sprawdzamy aktualną sytuację polityczną, newsy. Przede wszystkim rozmawiamy z ludźmi, którzy byli, widzieli i przeżyli. W podróży do RPA naszą największą wtopą było to, że nie poleciał nasz syn Igor – bo to jedyny kraj, który wymaga notarialnego potwierdzeniu aktu urodzenia tłumaczonego na język angielski o czym nie wiedzieliśmy bo prawo było nowe i nie wpadliśmy, że dwójka prawowitych rodziców z paszportami może nie wystarczyć na potwierdzenie podróży dziecka.
Jak zwykle na miejscu dużo chodziliśmy, również ciemnymi uliczkami. Ze sprzętem foto, komórkami. Niczego nie chowaliśmy bo jak schować lustrzanka czy telefon gdy chce się zrobić zdjęcie. Jednak nie jesteśmy naiwni, ciągle i zawsze mamy oczy dookoła głowy. Gdy chodzimy to tak by za plecakiem ze sprzętem był ktoś swój. Takie BHP w podróży.
Jacy są obcy ?
Wiecie jacy są obcy? Najczęściej przyjaźni. Podobnie jak my ciekawi świata i innych ludzi. Ciekawi czym żyjemy, jak wygląda nasze życie, nasze problemy, radości, rodziny. W RPA ani na moment nie czuliśmy zagrożenia. W Kapsztadzie było za to mnóstwo ludzi pracujących w służbach porządkowych.
Pomagali, poprawiali bezpieczeństwo było naprawdę spoko. Kręcąc się nocą po Taipei byliśmy spokojnie jak nowo narodzone dziecko. Azjaci z reguły są spokojni, otwarci, przyjaźni.
Inna sprawa, że w większości kultur biały człowiek a szczególnie Europejczyk traktowany jest chodzący bankomat.
Podobno zarabiamy więcej, mamy wyższy poziom życia i obowiązkowo musimy się tym podzielić, nieważne czy nam się to podoba czy nie. Dlatego w większości miejsc turystycznych obowiązują dwa cenniki, dla miejscowych i białych. Nawet jeśli ich nie ma to gdy tylko sprzedawcy wyczują, że mamy za dużo kasy lub nie orientujemy się sytuacji, miejscu i cenach wykorzystają to bezlitośnie.
Ale czy to powód do obaw? Jedyne co możemy stracić to trochę kasy naciągnięci przez jakiegoś cwaniaka. Jeśli zorientujemy się to jesteśmy bogatsi o kolejne doświadczenie, które wykorzystamy w następnej podróży. Jeśli nie, to cieszymy się jak dzieci z pięknej figury z „hebanu”, gipsowych pamiątek czy też innych podróbek, które swój żywot zaczynają najczęściej w Państwie Środka. Ale czy to jest powód do tego by obawiać się podróży?
Polska a świat…
Niestety chyba częściej obawiamy się ciemnych zaułków w kraju i to nie z powodu obcych ale swoich, rodzimych, napędzonych produktami ze zboża i ziemniaków oraz frustracją bo coś w życiu nie wyszło.
Świat wbrew temu co możesz sądzić jest piękny i ciekawy, więc daj sobie szansę by go poznać. Zerwij się z uwięzi i ruszaj. Bo życie jest jedno. Warto je dobrze przeżyć
Uważasz ten tekst za ciekawy. Podziękujesz jeśli klikniesz w link. Skorzystamy zarówno my jak i Ty. Zarejestruj się na portalu Airbnb i odbierz swoje 100 zł na pierwszą podróż. Jeśli to zrobisz nam wpadnie kilka złotych na noclegi.
Jeśli wolisz Booking.com, który też bardzo lubimy wybierz ten link. Zarezerwuj hotel dzięki temu linkowi a zdobędziemy dodatkowe środki na podróże. Gotowe
Wszędzie jest bezpiecznie, gdy przestrzegamy zasad bezpieczeństwa. Ja miałam kilka niebezpiecznych sytuacji podczas podróży, jednak były one raczej incydentami a nie sytuacjami zagrażającymi życie. Wybierając miejsca docelowe, staram się zorientować przed wyjazdem w kwestii bezpieczeństwa danego miejsca czy kraju. Jako świadoma praw, nie wybieram krajów, które nie szanują praw kobiet i tam po prostu nie jeżdżę 🙂
Jak miło czytać to co piszesz. Mamy dokładnie taki pogląd na sprawę. Można wszędzie ale z głową. Wcześniej oczywiście sprawdzić i nie włazić w miejsca gdzie niebezpiecznie. A czuliśmy potrzebę żeby to napisać, bo zbyt często słyszymy wątpliwości, ze gdzieś jest niebezpiecznie. To w Europie jest obecnie mniej bezpiecznie niż na świecie. Pozdrowionka
My też zrobiliśmy ponad 2,5 tys km samochodem, super spokojnie, piękne widoki, ludzie kuchnia wino 🙂
Są oczywiście miejsca które trzeba omijać szerokim łukiem ale to jak wszędzie
Wbrew pozorą RPA jest naprawde bezpiecznym krajem,będąc w nim dwa tygodnie zrobiliśmy autem około 2,5 tyś km,jeździliśmy wszędzie gdzie się da i gdzie się nie dabardziej pięknego kraju jak dotąd nie udało mi się zobaczyć❤osobiście gdyby kiedykolwiek udało mi się tam wrócić ,wrócę bez wahania❤
Mamy takie same odczucia. My zrobiliśmy 1.8 tys km i naprawdę było spokojnie. I tez chcemy wrócić bo jest pięknie, fajni ludzie i pyszne jedzenie
Rpa , bajka najpiekniejszy kraj na swiecie …bylam dwa razy i jeszcze w planie..
Mariola Piorecka w pełni się zgadzamy. Dorotka całe życie marzyła żeby tam polecieć i nie przeliczyła się
Najbardziej boję się Europy oraz Ameryki Południowej. Najmniej krajów bliskiego wschodu oraz Malezji, Singapuru. Wyjątkiem są małe wyspy
I takich ludzi jak Ty Podróże z Hubertem trzeba słuchać. Masz na koncie już sporo krajów zaliczonych
A co do Europy to także mamy stracha przed niektórymi miejscami.
Pytanie , gdzie dzis jest bezpiecznie ? W Krakowie w nocy tez nozownicy i kibole grasuja …
[…] że poruszamy temat bezpieczeństwa w podróży, jak chociażby w tym tekście – Czy tam jest bezpiecznie? A najlepszym sposobem na uniknięcie zagrożeń jest ich przewidywanie. Jak chociażby zadając […]