We Włoszech jest wszystko co kochamy a Toskania jest pod tym względem wyjątkowa. Bo ma znakomity klimat, góry, zapierające dech w piersiach widoki, piniowe aleje, kuchnię prostą lecz niezwykle smaczną i… wino.
Jeśli byliście w Toskanii to wiecie, że w Sienie można spędzać całe dnie, Pizę można sobie podarować a Florencja to miłość od pierwszego wejrzenia. Jednak we Florencji są miejsca niebezpieczne dla kobiety. Pozostawiona samotnie – może przepuścić fortunę 🙂
Byliśmy tam wielokrotnie ale tym razem chcemy pokazać Wam tylko niewielki wycinek Toskanii. Miejsca, na które trafiliśmy przypadkiem i które zostały w naszej pamięci.
Spis treści:
Castello di Montozzi
Żeby tu trafić trzeba zjechać z głównej drogi nr E35 prowadzącej z Florencji do Arezzo. Będąc dwa tygodnie w Toskanii szwendaliśmy się jak to mamy w zwyczaju, w poszukiwaniu ciekawych przygód i ciekawych miejsc. Podróżowaliśmy głównie bocznymi, malowniczymi dróżkami bo tylko tak naszym zdaniem, można zobaczyć coś interesującego i trafić na naprawdę atrakcyjne miejsca.
Tak przypadkiem zobaczyliśmy kierunkowskaz do zamku Montozzi. Koniecznie chcieliśmy poznać ciekawe winiarnie w regionie Chianti i uważnie obserwowaliśmy wszystko co mogłoby nas zaprowadzić w takie miejsca. Nie spodziewaliśmy się, ze trafimy na wyjątkowe – z historią – jakich nie ma wiele w regionie Chianti, który jest subregionem Toskanii.
Zamek to ponad sześć wieków historii. Powstał w 1399 roku, jego właścicielem był Ubertini z pobliskiego Arezzo. Od 1608 roku jest w rękach rodziny Bartolini Baldelli. W 1660 został od podstaw przebudowany.
W 1944 roku, w czasie II wojny światowej został spalony przez wojska niemiecki i odbudowany przez ród Baldelii.
Fattoria Migliarina – winnica i gaje oliwne
Ród Baldelii podobnie jak wielu sąsiadów, od czterech wieków zajmuje się produkcją typowego dla regionu – wina Chianti. Jego podstawą jest znakomity szczep Sangiovese oraz około 10% -owy dodatek lokalnych szczepów, w przypadku Baldelli to najczęściej 10% Canaiolo,
27 hektarów winnic i 28 hektarów gajów oliwnych to niezła baza rodziny Baldelli, która zdecydowała w 2010 roku, że będzie prowadzić gospodarstwo ekologiczne. Nas ujęła ich gościnność, bo nie dość, że wparowaliśmy nie umówieni i to jeszcze w czasie sjesty – przyjęli nas na małej degustacji.
Podczas degustacji spróbowaliśmy 100% Sangiovese DOC Riserva, ciekawego lokalnego kupażu o nazwie Vinile – składającego się w 70% z cabernet sauvignon i 30% sangiovese. Baldelli widzą w tym winie potencjał dla młodszego odbiorcy. Stąd oldscholowa etykieta w kształcie krążka czarnego winylu.
Baldelli są też producentami win białych i roso ale oczywiście najważniejsze w tej kolekcji jest Chianti Superiore DOCG – wino, które od lat zbiera nagrody głównie w kategorii wina na każdy dzień.
Oprócz wina Baldelli są producentami Grappy del Chianti Riserva bo jak wiecie grappa to nic innego jak wysokoprocentowy destylat na bazie pozostałości winogron po produkcji wina oraz znakomitej oliwy extra vergin bez cienia goryczy czyli takiej jak lubimy. W związku z tym do domu wróciliśmy bogatsi o kilka dobrych butelek i baniak oliwy i biedniejsi o trochę euro.
Jak ich znaleźć
Więcej informacji o Fattoria Migliarina poczytacie na ich stronie a także na stronie firmy Bartolini Baldelli, gdzie można skorzystać z noclegu. Na Bookingu obiekt widnieje praktycznie jako ciągle zajęty ale możecie skorzystać z linku na Airbnb i jeśli jedziecie w kilka osób to może być najlepsza i najtańsza opcja. Link tutaj: Castello di Montozii. Widok z góry na winnice i gaje oliwne – bezcenny.
Pyszne domowe jedzenie na uboczu
To miejsce również znajduje się przy trasie prowadzącej z Florencji do Arezzo. Ale podobnie jak przypadku zamku Montozzi, by na nie trafić trzeba zjechać z głównej drogi. Tym razem powód zjechania był co nieco od czapy. Dowiedzieliśmy się, że w Montevarchi znajduje się Outlet PRADA i skoro byliśmy blisko to chcieliśmy osobiście zobaczyć to miejsce. No i być może dać się porwać szaleństwu jeśli ceny okazałyby się rozsądne. Jeśli wpadnie Ci do głowy taki pomysł to polecamy to miejsce bo chyba warto.
Prada w Montevarchi
Najtańsze buty po 100 euro więc porównując jakość do polskich cen chyba warto odwiedzić i poszperać.
Locanda dei Cantonieri
Ale najważniejsze jest to, że po drodze trafiliśmy na naprawdę fajną knajpkę dla lokalesów. Oprócz nich pies z kulawą nogą tu nie zaglądał. Turystów – zero. A marzyliśmy by spróbować w Toskanii słynnej Bisteca Fiorentina – czyli stek z kością. Co ciekawe najmniejsza porcja waży około 1 kg i od razu warto zaplanować ją jako danie dla dwojga.
Co ważne bisteca podawana jest na gorącym kamieniu dlatego do końca posiłku jest ciepła i smakuje wybornie. Soczyste, delikatne, mięso jest znakomicie doprawione a do tego wysmażone idealnie tak jak lubisz czyli wedle Twego życzenia. Do tego serwują lokalne toskańskie wino, prostą sałatę i pieczywo. I czego chcieć więcej?
Najfajniejsze w takich miejscach jest to, że menu to tylko luźne propozycje i wszelkie życzenia gości są chętnie realizowane. Dorotka chciała spróbować deseru z karty lecz nie było. Ale w zamian pojawił się deser z kuchni gospodyni, który okazał się bajecznie pyszny.
Trochę o cenach
Biorąc pod uwagę, że to Włochy, które do tanich nie należą – nie kosztowało dużo. Za dwie osoby – bisteca, sałata, pieczywo wino, kawa i deser – zapłaciliśmy niecałe 90 PLN/osobę. Wrażenia bezcenne – smak pamiętamy do dziś. Jeśli chcesz odwiedzić to miejsce znajdziesz je poniżej. Bar Panini, Vino&Cucina znajduje się tuż obok miejscowości Leccio przy drodze nr SR69, najbliższe większe miasto to Regello.
I nie sugeruj się oceną. Na ten mapie jest 3,6 a nasze Google bezpośrednio pokazały 4,5 więc nieźle. Na miejscu można oczywiście zamówić pizzę, pannini i wiele innych typowych dla Włoch dań, które możemy zjeść również w Polsce ale Bisteca Fiorentina jest tylko tutaj i jest niepowtarzalna. Wiemy co mówimy, bo próbowaliśmy jej w miejscach bardziej turystycznych i ta w naszym prywatnym rankingu zajęła 1 miejsce.
Toskania – widoki
A całość robią krajobrazy w drodze.
Jeśli lubisz podróże w poszukiwaniu wina to koniecznie przeczytaj także o wyjątkowych, jakościowych białych winach Tokaju, produkowanych w miejscowości Tarcal w Szedmak Borhaz – Tokaj – tak blisko, tak daleko cz.1 , Gdzie wino to sztuka cz.2 , Magiczna winnica Tokaj – zobacz bo warto . Miejsce faktycznie tak bliskie, że z południa Polski można dojechać w zaledwie cztery godziny.
Jeśli spodobał Ci się ten tekst – udostępnij go, może przyda się innym. Za lajka, komentarz z góry dziękujemy – Dorota i Jarek
Pięknie! Dacie wiarę, że chociaż byłam kilkanaście razy we Włoszech, to nie trafiłam jeszcze do Toskanii… Dziś nawet mój szef polecał mi świetną miejscówkę w tym regionie 🙂
My też polecamy. Zakochasz się taki krajobraz. W Toskanii jest jakby tak po prostu ładnie 🙂
A ja mieszkając przez pół roku we Florencji, lubiłam sobie zrobić przerwę od tłumów ludzi i pojechać do Pizy. :)) Najczęściej wtedy, gdy przyjeżdżał do mnie ktoś znajomy w odwiedziny i chciał zobaczyć Krzywą Wieżę, ale później się okazywało, że Piza jest naprawdę uroczym miastem, gdzie życie toczy się dużo wolniej, niż we Florencji i mogłam tam naprawdę odpocząć. 🙂
Według mnie cała Toskania jest magiczna i bez względu na jakie miasto trafimy, mamy prawie 100% pewności, że będzie tam cudownie. 🙂
Masz rację, że każde miejsce ma swój rytm. Toskania jest cudowna, ma niezwykły klimat. Może następnym razem spróbujemy poświęcić więcej czasu Pizie i na nowo ją odkryć dla siebie 🙂
Piękne zdjęcia! Włochy to naprawdę piękny kraj, sporo gór i starych miast do zwiedzania… Mam nadzieję, że uda mi się zwiedzić chociaż niektóre najciekawsze miejsca w te wakacje ;))
Dziękujemy. Włochy polecamy, bo klimat jedzenie i widoki zawsze dobre. A wina rekomendować nie trzeba ?
[…] A do tego niezapomniane toskańskie pejzaże. O toskańskich winnicach możesz przeczytać również tutaj Toskania – po…winna być na Twojej liście […]
[…] Toskania – po…winna być na Twojej liście […]