Podobno w życiu nic dwa razy się nie zdarza. Ale od każdej reguły są jakieś odstępstwa. Tegoroczny konkurs kulinarny młodych talentów na zamku w Rynie czyli L’art de la cuisine Martell 2019 pokazał, że właśnie tak jest. I zapewnił nam taki roller coaster jak najlepsza podróż. Ale żeby nie uprzedzać faktów bo o tym opowiemy za chwilę.
Konkurs w 2018 roku wygrała para Jarosław Owczarczyk z Robertem Branickim z warszawskiej Restauracji Pink Lobster.
Rok wcześniej Jarek Owczarczyk z innym kolegą Łukaszem Andruszkiewiczem zdobył II miejsce w konkursie. Więc jak widać planowano i systematycznie rozwijał się i piął w górę by zdobyć upragniony szczyt czyli puchar konkursu Martella.
Każda z par, która broni tytułu zapewnia sobie z automatu start w kolejnym konkursie. A dlaczego o tym mówimy przekonacie się za chwilę.
Spis treści:
Historia i zasady
To był już 17 konkurs Martella z czego po raz 12 odbywający się w Hotelu Zamek Ryn na Mazurach. Zakładamy, że część z Was mogła nie czytać naszych relacji z ubiegłych lat więc przypominamy, że do konkursu może zakwalifikować się tylko 16 par wybitnych, młodych kucharzy z całej Polski gdzie warunkiem jest, by ich wiek nie przekraczał 30 lat.
O prawo startu walczyło aż 55 drużyn z całego kraju.
Wybraną szesnastkę ocenia Jury Degustacyjne, w skład którego weszli: Andrea Camastra z Restauracji Senses – jednej z dwóch w Polsce z gwiazdką Michelin,
Justyna Słupska-Kartaczowska, Joanna Ochniak – pierwszy w Polsce certyfikowany sędzia międzynarodowy.
A także Adam Chrząstowski, Marek Widomski i Kurt Scheller.
Druga grupa to Jury Techniczne, gdzie zasiedli – Ernest Jagodziński,
Jarosław Uściński, Tomasz Deker,
Andrzej Bałdyga, Zbigniew Łęgowski i Wiesław Bober.
Do tego wszystkiego jest jeszcze trzecie Jury tzw. Koneserów Smaku. W tym roku wyjątkowo jurorzy zmieniali się w tej grupie. Mogliśmy więc zobaczyć Christophe Valtaud – Cellar Mastera Domu Martell czyli twórcę koniaków Martell,
Andrzeja Saramonowicza – scenarzystę, producenta i reżysera m.in. Ladies, Andrzeja Chojnowskiego – redaktora naczelnego Esquire
rodzeństwo Gaję Kuroń
i świetnego kucharza Jaśka Kuronia
a także niezastąpionego Andrzeja Szumowskiego reprezentującego Pernod Ricard, który zawsze czaruje barytonem i smaczną anegdotą.
No a także jedną Szaloną Walizkę 🙂
Całość od lat wielu spina niezastąpiony Dariusz Struciński – szef kuchni Hotelu Anders a obok niego jeden z dwóch prowadzących Dariusz Maląg.
Konkurs L’art de la cuisine Martell 2019
Każdego roku w konkursie dominuje temat główny czyli podstawowy produkt, z którego kucharze przygotowują dania. Wszyscy korzystają z tego samego by szanse były równe. Tym razem był, zdawałoby się, banalny „Kurczak sielski w pejzażu kuchni regionalnej”.
Co ważne to rodzaj kurczaków hodowanych bez antybiotyków. A sami uczestnicy konkursu byli zobowiązani by użyć w swoich daniach produkt charakterystyczny, w kuchni regionu, który reprezentują. Już sam ten element zwrócenia uwagi na kuchnię polskich regionów cieszył nas i zapowiadał niezłe atrakcje.
Pierwszego dnia odbywa się konkurencja techniczna, podczas której kucharze przygotowują półprodukty do konkursu głównego. Przy okazji są oceniane ich umiejętności technicznego, wiedza i sprawność.
Konkurs główny rusza zawsze w sobotę rano. Na czterech, w pełni wyposażonych stanowiskach dwuosobowe zespoły mają tylko godzinę by wyczarować cudo na miarę pucharu konkursu Martella.
Po zakończeniu każdej tury dania są serwowane jurorom technicznym, degustacyjnym oraz koneserom smaku. Oceniane jest także dopasowanie jednego z trzech koniaków do serwowanego dania.
Jedno z dań po wcześniejszej prezentacji w rozmowie z Karolem Okrasą trafia do kogoś z publiczności więc dla osób, które pojawiają się na konkursie to nie lada gratka. Można bez żadnych specjalnych koneksji otrzymać możliwość spróbowania, któregoś z konkursowych dań.
A wierzcie nam. Każde z nich to małe dzieło sztuki, głęboko przemyślane i świetnie skomponowane tak by cieszyło nie tylko podniebienie ale i oko.
W przerwach zmagań można odwiedzić stoiska firm wspierających, z których najsmaczniej przypadł nam do gustu Scholler :). Lody wiadomo 🙂
A do serca produkty Bagstar, wszystko eko jak chociażby papierowe rączniki i papier toaletowy z odzysku z kartonów po sokach a także podajniki wykonane z tych samych kartonów. A przede wszystkim papierowe słomki do picia.
Finał Martell 2019
Konkurencje kończą się po południu. Kucharskie duety mają czas na odpoczynek ale ich emocje zapewne są napięte jak struna bo wszyscy czekają na uroczystą galę podczas, której ogłaszani są zwycięzcy konkursu.
Po raz pierwszy w historii, jury miało poważny dylemat i postanowiło przyznać wyróżnienie Angelice Kowalik i Łukaszowi Wajdzie z Restauracji Pod Nosem w Krakowie. To voucher w postaci pełnej kolacji degustacyjnej w Restauracji Sense z jej szefem Andrea Camastra.
W tym roku trzecie miejsce zajęli Radosław Gierałtowski i Viktor Soliar z Restauracji Szafarnia 10 w Gdańsku za kurczaka sielskiego z dębem, werbeną i serem kozim z czarnuszką
Drugie miejsce wywalczyli Wiktor Wielgus i Karol Kaszlewicz z Restauracji Hotelu Nicolaus w Toruniu za pierś kurczaka z mousseline piernikowym ( a jakże przecież chłopaki z Torunia ),sosem „czernina”, wątróbką z kurczaka, kluską ziemniaczaną, puree z marchewki i chipsem ze skórki kurczaka.
Nic dwa razy się nie zdarza ale czy na pewno ?
Ale trzęsienie ziemi dopiero nadchodziło bo okazało się, że zdarzyła się rzecz niebywała, pierwszy raz w 17-letniej historii konkursu Martella. Pierwsze miejsce ponownie zdobyli Jarosław Owczarczyk i Robert Branicki z warszawskiej restauracji Pink Lobster, gdzie byliśmy całkiem niedawno i szczególnie polecamy to miejsce o czym możecie przeczytać a naszym poście: Śniadania w Pink Lobster – ze sztuką w tle.
Uznanie jurorów zdobył ich kurczak w aromacie dymu olchowego z nalewką staropolską.
Tyle detali technicznych bo tego co zdarzyło się później nie da się normalnie opisać. Przeszczęśliwi Jarek Owczarczyk i Robert Branicki rzucili się w ramiona jurorów i ściskali ich tak mocno, że zachodziła obawa o ich życie i polskich mistrzów kuchni.
Polały się łzy radości a później koniak, którym wzniesiono toasty za niezwykły sukces.
Niezwykle istotne jest również to, że po raz pierwszy w historii L’art de la cuisine Martell – puchar, który był przechodni, na stałe zagości w restauracji Pink Lobster. Właśnie tam możemy ich spotkać na co dzień. A Jarek Owczarczyk z Robertem Branickim zrobili to dosłownie rzutem na taśmę ponieważ przekraczają magiczne 30 lat. W przyszłym roku nie mogą już brać udziału w konkursie Martella.
Chłopaki – wielkie gratulacje od Szalonych Walizek bo czegoś takiego to nasze oczy jeszcze nie widziały. To się nazywa robić show. A kolejny konkurs Martella jak zawsze na początku marca w Hotelu Zamek Ryn w samym sercu Mazur. Jeśli chcesz zarezerwować tutaj pokój nie wydać za dużo skorzystaj z naszego linku a otrzymasz 50 zł na rezerwację z Booking.
Relacje z poprzednich konkursów możecie znaleźć niżej:
Niebawem w tym miejscu pojawi się także film więc zaglądajcie by obejrzeć również filmową relację.
EDIT:
Zapraszamy na obiecany film z konkursu L’art de cuisine Martell 2019 w Rynie.
Kulinarna podróż na szczyt brzmi …smakowicie!