Spis treści:
Neapolitańskie zabobony to temat, który chcieliśmy lepiej zgłębić od chwili gdy padł pomysł by lecieć do wiecznego miasta. Włochy nie raz nas zaskoczyły a Neapol zdecydowanie, na razie na pierwszym miejscu. A szczególnie jego mieszkańcy – głęboko wierzący i praktykujący katolicy, dla których przesądy to część codzienności.
Nie raz przekonaliśmy się, że Włosi są nieco zabobonni ale Neapolitańczycy są na szczycie tej drabinki.
To jedynie nasze gdybanie ale być może wszystko bierze się z umiłowania Włochów do wchodzenia w detale, bawienia się nimi. W jednej z książek przeczytaliśmy tekst, który jak ulał pasował do naszych znajomych Włochów.
Otóż gdy Włocha boli kręgosłup to nie cały ale na przykład dwunasty i trzynasty krąg. Bo dlaczego nie? Włosi uważają się za mistrzów kierownicy a także mistrzów kuchni – włoskiej. Na pewno zgubimy się w gąszczu ich tysiąca trzystu odmian makaronów.
A do tego dochodzą neapolitańskie zabobony i przesądy.
Czego boją się Neapolitańczycy?
Zobaczyć na ulicy karawan
Od początku podróży do Neapolu poszukiwaliśmy na ulicach karawanu by od niego zacząć opowieść. Nie trafiliśmy ale i bez tego zobaczysz, że będzie ciekawie. Otóż jeśli zobaczysz na ulicy karawan to warto zerknąć do środka czy jest zajęty. Jeśli tak to można odetchnąć bo… zgodnie z neapolitańskim przesądem nie jest przeznaczony dla Ciebie, dla nas.
Gorzej gdy jest pusty bo wówczas trzeba odczynić zły urok i zadziałać jakimś antyzaboboniaczem – jak je sobie dla ułatwienia nazwaliśmy.
Przechodzenie pod drabiną
I tu dochodzimy do wniosku, że niektóre przesądy mamy wspólne bo w Polsce przechodzenie pod drabiną to także zła wróżba. Tylko ciekawe kto od kogo pożyczył? Według Włochów rozłożona drabina daje trójkąt, który symbolizuje Trójcę Świętą a zaburzenie tego ładu przynosi pecha.
Kapelusz na łóżku
W Neapolu nie kładzie się na łóżku kapelusza bo tak robią księża udzielający ostatniego namaszczenia chorym.
Rozkładanie parasolu w domu
Ten przesąd sięga średniowiecza, gdy nad umierającym rozkładano czarny baldachim. Obecnie uważa się, że rozkładanie w domu parasola wróży śmierć i nieszczęście.
Rozsypanie soli
I znowu czujemy się jak w domu bo w Polsce rozsypanie soli oznacza kłótnie a we Włoszech wróżyło ubóstwo. Sól była bowiem cennym dobrem i nie należało jej marnować. Jeśli komuś zdarzyło się to zrobić to należało wyrzucić odrobinę soli przez lewe ramię.
Liczba 17
Gdy u nas pechowa jest trzynastka Włosi podobnie traktują liczbę 17. Dlaczego? Historia wywodzi się z czasów rzymskich. Otóż włoscy szczególarze przestawili liczbę XVII i wyszło im, że to VIXI co oznacza słowo „żyłem” a skoro żyłem to umarłem. Nieco pokręcone ale wierzą. Tym bardziej, że Jezus umarł w piątek – 17-go.
Siadanie w 13 osób do stołu
To nawiązanie do ostatniej wieczerzy Jezusa, którego zdradził Judasz. Można to odczynić dostawiając dodatkowe nakrycie dla niezapowiedzianego gościa.
Neapolitańskie zabobony – jak odczyniać zły urok?
Czas na to by przedstawić całą gamę niezawodnych, neapolitańskich patentów nazwanych przez dla uproszczenia antyzaboboniaczami.
Il cornicello
Słynny neapolitański róg, kojarzony czasem z papryczką chilli to najważniejszy amulet szczęścia. Można go zobaczyć i kupić prawie na każdej ulicy Neapolu.
Ale co ważne, trzeba go dostać w prezencie bo jedynie wówczas jego cudowna moc antyzaboboniacza działa.
Palce w kształcie rogów
Kształt rogów zrobiony przez dwa palce dłoni ma chronić przed złym urokiem. Niegdyś zwierzęce rogi wieszano w domach. Dziś amulet z dłonią i palcami w kształcie rogów można kupić na neapolitańskiej ulicy.
Wdepnięcie w g….
Jak my to dobrze znamy. Wdepnięcie w kupę przynosi przecież szczęście chociaż najprzyjemniejsze nie jest. Podobnie uważają Włosi.
Dotykanie miejsc intymnych
Włosi naprawdę wierzą, że dotykanie genitaliów przez facetów przynosi szczęście. Tak było i jest do dziś. Ale co ciekawe w tej kwestii nastąpiło równouprawnienie bo kobiety również by pomóc szczęściu mogą chwycić się za pierś.
Czosnek
I tu znowu mamy wspólny punkt bo czosnek w Polsce również używany był do odstraszania słych mocy
Dawno nie pisaliśmy tak zwariowanej historii i pewnie na kolejną przyjdzie poczekać. A jeśli się to zdarzy na pewno o tym Cię powiadomimy jeśli zapiszesz się na nasz newsletter pod tym tekstem.
Neapol – poradnik
Nasz tekst o tym co zobaczyć i jak zorganizować podróż do Neapolu znajdziesz tutaj:
[…] dotyczy właściwie całych Włoch ale w Neapolu skupiają się jak w soczewce przeczytasz w tym tekście. Ale najpierw zaczniemy od tego jak do Neapolu […]
1.Przechodzenie pod drabiną do nie jest zła wróżba, to proszenie się o śmiertelny wypadek (niekoniecznie swój).
2. Nie wiem, jak w Polsce, w Zdzięciole nie przechodziło się pod drabiną, nie rozypywało soli, nie kładło kapelusza na łóżku, nie rozkładało parasolu w domu i siadało przed podróżą.
3. Czerwone miało chronić dzieci starozakonnych sąsiadów.
4. Wdepnięcie w kupę przynosiło szczęście lub nieszczęscie zależy którą (nie pamiętam).
5. Czosnek… Wiadomo!
My mamy mnóstwo zapożyczeń z kultury łacińskiej ( czyli włoskiej ) i często nie jesteśmy świadomi ich pochodzenia. Pozdrówki