To kraj, który absolutnie obowiązkowo powinien znaleźć się na bucket list każdego podróżnika kochającego przyrodę. Parki narodowe Sri Lanki obejmują łącznie obszar ponad 5 700 km kwadratowych powierzchni niewielkiej w sumie wyspy. 26 parków narodowych zajmuję około 8 procent powierzchni kraju co tylko podkreśla wagę jaką lankijczycy przykładają do ochrony przyrody.
Biorąc pod uwagę fakt, że w ostatnich trzydziestu latach liczba ludzi mieszkających na Sri Lance podwoiła się a powierzchni nie przybywa takie samoograniczenie się na rzecz ochrony najcenniejszych przyrodniczo obszarów zasługuje na szacunek.
Planując naszą podróż na Sri Lankę braliśmy pod uwagę odwiedzenie jednego z Parków a konkretnie Udawalawa. W czasie dwutygodniowej podróży do odwiedzenia na Sri Lance jest tyle atrakcji, że i tak po wyjeździe czuje się niedosyt. Jednak na miejscu zmieniliśmy plan słysząc o tym, że w oddalonym o około 80 km parku narodowym Yala zobaczymy większą różnorodność zwierząt.
Podjęliśmy więc decyzję – jedziemy do Yala. Dojechaliśmy późnym wieczorem tuk tukiem z plaż Unawatuna. Może daleko ale przynajmniej klimatyzacja za darmo :). Zupełnie przypadkiem trafiliśmy na znakomitą miejscówkę do spania – Aryia Tissa, którą gorąco polecamy bo… jest ładnie, czysto a do tego przemiły właściciel Indika. A więcej informacji o polecanych przez nas noclegach na Sri Lance możecie znaleźć w poście: Polskie noclegi na Sri Lance oraz inne, które warto odwiedzić.
Booking.com
Spis treści:
Parki narodowe Sri Lanki – Yala – poranne safari
Wstajemy o 4.00 rano. Do parku mamy około 45 min drogi. Na miejscu można wypić kawę i zjeść lankijskie śniadanie lub zestaw turysty czyli sandwicze z lunchboxa. A międzyczasie Wasz kierowca postara się by zająć jak najlepsze miejsce w kolejce innych jeepów oczekujących na wjazd do Parku. W nocy od 22.00 do 6.00 rano bramy są zamknięte by nie płoszyć zwierząt a także nie narazić się na spotkanie z drapieżnikami, które kochają noc. W czasie czekania wykorzystałem moment by uwiecznić ten piękny moment gdy dzień żegna noc na obrzeżach Parku Yala.
Trochę historii
Park Narodowy Yala powstał w 1938 roku, zajmuje obszar 130 tys. hektarów i podzielony jest na pięć bloków. Tylko dwa z nich są dostępne do zwiedzania. Jeden z bloków można oglądać jedynie z jeepa a drugi pieszo, tylko z przewodnikiem. Żyją w nim 44 gatunki ssaków ale to głównie raj dla ptaków, których można tu naliczyć aż 215 gatunków !!! O 6.00 meldujemy się przed bramą Parku. Szybko pędzimy do miejsca gdzie powinny być lamparty, z których słynie Yala.
Lampartów nie ma. I niestety nie udało nam się ich zobaczyć w Yala. A dlaczego dowiesz się za chwilę.
Po drodze mijamy za to kura cejlońskiego, który jest symbolem Sri Lanki.
Na krzaczkach widzimy śliczną żołnę wschodnią. Co jest niesamowite, byliśmy może około dwóch metrów od ptaszka, który nie spłoszył się i spokojnie pozował.
Chwilę później trafia się zając
Wśród krzaków a później także przy wodopoju mijamy pawie indyjskie.
Safari z przewodnikiem wciąż oznacza czujność
Tu szczególnie trzeba uważać, bo szarożółtej wodzie często czają się jedne z najbardziej niebezpiecznych drapieżników w parku czyli krokodyle błotne.
Podobno równie niebezpieczne bywają bawoły wodne, które można spotkać w różnych sytuacjach. Ale gdy się na nie patrzy aż trudno uwierzyć.
W upalne dni bawoły najchętniej spędzają czas w krzakach lub w pobliżu wody.
Jadąc jeepem przez park trafialiśmy też na słodkie jelenie axis
A kilkukrotnie drogę przecięły nam dzikie świnie…
które później spotkaliśmy również przy wodopoju.
Większość jeepów dojeżdża do granicy dwóch bloków gdzie płynie rzeka, chętnie odwiedzana przez niedźwiedzie i inne zwierzęta.
Małpy złodziejki
Kierowca ostrzega nas by uważnie pilnować lub schować najcenniejsze rzeczy. Dojechaliśmy bowiem do części opanowanej także przez makaki rozczochrane.
To małpki, które nie boją się nikogo i niczego za błyskawicznie potrafią okraść nieostrożnych turystów. Zabezpieczyliśmy wszystko ale mimo to po chwili widzimy, że do jeepa wskakuje jeden z makaków a po chwili wyskakuje z… lunch boxem Dorotki. Makak podniecony sytuacją, uciekł na drzewa…
i nie przejmując się opakowaniem z papieru i folii spożywczej rozsiadł się między konarami i zaczął pochłaniać sandwicze.
To co spadło na ziemię natychmiast chwytały pozostałe.
Jako, że małpy nie miały już czego podkradać zajęły się toaletą a my robieniem im zdjęć
Zupełnie przypadkiem trafiliśmy tutaj także na warana bengalskiego, który spokojnie spacerował sobie najpierw wzdłuż a później w poprzek drogi.
Yala zauroczyła nas krajobrazami, gdzie po rozległych sawannach spacerowały spokojnie różne zwierzęta.
Rozczarowała nieco mnogość aut. Momentami było wręcz tłoczno, więc o intymnym podglądaniu zwierząt nie było mowy. Szczęście, że są one przyzwyczajone do takich najazdów i spokojnie reagują na tłumy.
Czasem w Parku zdarzają się również awarie samochodów więc tym bardziej ważne okazuje się dobre wybranie firmy organizującej safari.
Park Narodowy Yala – informacje praktyczne
https://www.instagram.com/p/Bv53xF2H13B/
W Yala podobnie jak w innych parkach organizuje się safari dwa razy dziennie. Zanim wybierzecie się na safari zróbcie na miejscu dobre rozpoznanie o jakiej porze dnia najczęściej pojawiają się zwierzęta. Jeśli jest bardzo gorąco i sucho to podobnie jak w naszym przypadku rano mogą kryć się w zaroślach by po południu wyjść do wody.
Kiedy najlepiej?
My w Yala wybraliśmy poranne safari i dlatego nie trafiliśmy na słonie ani lamparty. Druga ważna sprawa to z kim robicie safari. Warto wybrać tę firmę, która oferuje oprócz kierowcy, doświadczonego przewodnika, który z Wami pojedzie. Wówczas jeden zajmuje się prowadzeniem jeepa a drugi wypatrywaniem zwierząt. Oczywiście to opcja nieco droższa ale safari i tak kosztuje niemało więc doświadczona para oczu w Parku może okazać się bezcenna. Wtedy Wasze szanse na zobaczenie lamparta, niedźwiedzi czy słoni będą dużo większe.
Ceny
A propos ceny w zależności od tego na czasu trwania safari możecie zapłacić
- 15 tysięcy rupi za safari 4 h
- 20 tysięcy rupi za safari 6 h
Napoje i jedzenie powinny być w cenie. Więcej informacji o Parku Narodowym Yala znajdziecie też na ich stronie www.yalasrilanka.lk
Przepiękna fotorelacja!
[…] Park Narodowy Yala i Udawalawe są oddalone od siebie o około 80 km. Obydwa są dość popularne i chętnie odwiedzane przez turystów. Każdy jest jednak nieco inny. W Yala spotkamy bogactwo aż 215 gatunków ptaków. Do tego zwykle można zobaczyć największe z obecnych tu ssaków czyli słonie indyjskie i bardzo poszukiwane i chronione lamparty. Szczegóły naszego porannego safari po Yala możecie poznać w poście: Park Narodowy Yala – Sri Lanka – poznaj małpy złodziejki. […]