Rzadko piszemy osobne posty o miejscach gdzie warto się zatrzymać. Bo też rzadko zdarzają się miejsca niebanalne lub trafiamy na Polaków, którzy postanowili poszukać szczęścia w biznesie w innym kraju. A na Sri Lance mieliśmy szczęście trafić na jedno i drugie. Dlatego dziś post, w którym zajmiemy się zagadnieniem takim jak polskie noclegi na Sri Lance i inne, z których warto skorzystać.
Noclegi to jeden z najważniejszych elementów budżetu w podróży. I choć Sri Lanka nie należy do drogich krajów to warto przed podróżą wiedzieć czego się spodziewać i jak spiąć się bez zbędnych niespodzianek.
Spis treści:
Villa Thotupola w Ahungalla
Booking.com
Polski kontakt na Sri Lance. Villa Thotupola – odnaleziona przypadkiem przez naszych znajomych i przez nich sprawdzona. Wydawała nam się idealnym miejscem na pierwszy oddech na Sri Lance i zaaklimatyzowanie się. Okazało się, że trafiliśmy bardzo dobrze. Polsko-lankijski guest house leży nad samym morzem, w uroczej i cichej zatoczce,
otoczonej skałami, na których o poranku wędkarze łowią ryby a wieczorem z małej piaszczystej plaży rybacy ruszają na nocny połów.
Już same te lokalne atrakcje sprawiają, że moglibyśmy polecić to miejsce ale… jest więcej pozytywów. To na przykład jedne z najpyszniejszych śniadań jakie zdarzyło nam się próbować na Sri Lance. W Villa jedzenie było ogólnie pyszne i nieco inne od ryżu curry czy nomen omen pysznego kottu.
Więc pokochaliśmy miejsce za jedzenie, czyste i przestronne pokoje i fajne otoczenie.
A dodatkowo za piękną i nieskomercjalizowaną plażę, która jest tuż obok.
Rano warto pospacerować po zatoczce bo znajdziecie na plaży całe masy mniejszych lub większych krabów.
Może cena za pokój jak na warunki lankijskie jest nieco wyższa:
- poza sezonem 50 dolarów za dobę za duży pokój na 2-3 osoby
- w sezonie 60 dolarów za duży pokój
ale porównując do Europy jest tanio a warunki takie, że spokojnie można wziąć pokój we trzy-cztery osoby więc zdecydowanie cena się rozkłada. Dlatego polecamy Villa Thotupola – która przypadła nam od razu do gustu. Sprawdźcie ten link na Booking.com a właścicielkę Anię, możecie pozdrowić od Szalonych Walizek 🙂
Więcej o ciekawych plażach na Sri Lance dowiecie się z posta: Najpiękniejsze plaże Sri Lanki – przegląd subiektywny Szalonych Walizek.
Wodne safari w Balapitiya
W okolicy jest też co robić jeśli planujecie zatrzymać się dłużej. Można wyskoczyć do Balapitiya na wodne safari, gdzie lokalni przewodnicy zabiorą Was na przejażdżkę wśród gigantycznych mangrowców. Nam przy okazji udało się zobaczyć rudawki wielkie czyli największe, owadożerne nietoperze świata. Są naprawdę wielkie, bo rozpiętość ich skrzydeł w locie dochodzi do 1,7 metra. Większość dnia przesypiają na drzewie czasami zrywając się w poszukiwaniu jedzenia.
Lokalesi pokazali nam największe jaszczurki świata czyli warany paskowane kryjące się wśród drzew…
a także spokojnie spacerujące między domami.
To co robiło na nas wielkie wrażenie to niezwykłe odbicia paproci i mangrowców w spokojnym lustrze wody.
Udało nam się też trafić na malutkiego krokodyla.
Co chwilę widzieliśmy krążące na niebie orły.
Przewodnicy zabrali nas też na na ajurwerdyjską plantację lokalnych przypraw, gdzie zobaczyliśmy owoce kakaowca
różne odmiany ananasów ( ten czerwony jest akurat niejadalny )
oraz curry, bez której to przyprawy nie ma jedzenia na Sri Lance i w Indiach.
Ariya Tissa – nocleg koło Parku Narodowego Yala
[su_gmap width=”100%” height=”360″ address=”Aryia Tissa Sri Lanka” zoom=”16″]
Miejsce znalezione zupełnie przypadkiem przez Booking. Przyjechaliśmy w nocy, guest house leży na uboczu i jest nieduży. Tzn. ma tylko dwa pokoje, w przyszłości będą cztery. Ale zauroczyła nas jakość obsługi w tym miejscu oraz solidny standard wykończenia pokoi.
A co najważniejsze życzliwość gospodarza, który mimo później pory przygotował pyszną kolację, świeże soki, słowem, ugościł po królewsku. Jeśli nie macie pomysłu z kim zrobić safari po parku to poproście o pomoc właściciela, który ma na imię Indika. Na pewno pomoże Wam to dobrze zorganizować.
Rano dowiedzieliśmy, że wnętrza w Ariya Tissa projektował lankijczyk, który jest współwłaścicielem i mieszka w Australii. Hotel kosztuje za noc około 35 dolarów a można go rezerwować przez link na Booking.com
Nature View Inn – Haputale
[su_gmap width=”100%” height=”360″ address=”Nature View Inn Haputale” zoom=”16″]
W Hauptale nocowaliśmy dwa dni. Po pierwsze dlatego, że spodobał nam się klimat miasta i było sporo atrakcji w okolicy.
w tym przepiękne zachody słońca.
Ale po drugie dlatego, że bardzo przypadli nam do gustu gospodarze naszego guest house Nature View Inn. Może nie oferują wybitnych warunków, ale są czyste pokoje i łazienki, jest szybkie wifi a kolacje i śniadania są gigantyczne i typowo lankijskie więc macie okazję lepiej poznać lokalną kuchnię. Właścicielka jest świetną kucharką a jedzenia jest nieprzebrana ilość. Ryż curry, marchewka curry, kapusta curry, słowem wszystko curry.
słodki ziemniak o kremowej konsystencji, trochę inny niż nasze ale smaczny
kurczak mocno curry z ziołami.
Nature View Inn, znajduje się w dolnej części Haputale, na zboczu więc lepiej dojechać tu tuk tukiem. Ale za to jeśli traficie na regularne wyłączenia prądu, które na Sri Lance zdarzają się dwa razy dziennie, w okolicach 15.00 i 22.00 to możecie wykorzystać ciemność do zrobienia pięknych, nocnych fotek ze zbocza, gdy w dolinach przewalają się chmury. Widok obłędny.
Jeśli szukacie typowo lankijskiego klimatu w dobrej cenie czyli 20 dolarów za nocleg to polecamy Nature View Inn, które można rezerwować poprzez ten link na Booking.com.
Alexandra Family Villa Guesthouse w Negombo
Kolejny polski akcent na Sri Lance. W ostatniej części podróży, w Negombo trafiliśmy na Alexandra Family Guest House. Znajduje się zaledwie 200 metrów od plaży i osiem kilometrów o lotniska.
Jej współwłaścicielami są też Polacy ale guest house prowadzi lankijska rodzina. Jedzenie podobnie jak w Haputale jest obłędne i tańsze niż w knajpkach w mieście ( sprawdzone na własnej skórze i portfelu ? ) więc można zamówić na miejscu i cieszyć się różnorodną i pyszną kuchnią, nie tylko ryżem curry.
Jeśli będziecie mieli ochotę na tour po Negombo to współwłaściciel – Jude zabierze Was swoim tuk tukiem co powinno kosztować od 1000 do 2000 rupi w zależności od tego ile czasu zamierzacie spędzić na fotografii i podziwianiu lokalnych ciekawostek.
Pokoje w Alexandra są urządzone typowo jak przystało na gusthouesy a do zatrzymania w tym miejscu przekonują zarówno bardzo mili gospodarze jak i bardzo przyjazna cena, która waha się w okolicach 20 dolarów za nocleg.
Alexandra Family Villa możecie znaleźć na Booking.com. Jude ujął nas tym, że w dniu naszego wylotu przyjechał po nas o poranku tuk tukiem ubrany w polską koszulkę.
No i jak go nie lubić ?.
Mamy nadzieję, że kiedyś z jakieś skorzystamy 😉
Naszym zdaniem teraz będzie taniej więc warto poczekać na jakąś okazję :). Pozdrowienia
[…] Ten vlog polecamy szczególnie miłośnikom pięknych plaż bo 100 km na południe od Kolombo odkryliśmy piękną plażę w Ahungalla. To właśnie tam jest Villa Thotupola – polsko-lankijski guesthouse, w którym zatrzymaliśmy się zaraz po wylądowaniu. Jeśli zamiast oglądać lubicie poczytać polecamy post: Najpiękniejsze plaże Sri Lanki – przegląd subiektywny Szalonych Walizek a o Villa i innych fajnych noclegach możecie poczytać w naszym artykule: Polskie noclegi na Sri Lance oraz inne, które warto odwiedzić. […]