Spis treści:
To już nasza mała, świecka tradycja by luty celebrować spotkaniem podróżniczej rodziny i kąpielą w zimnej wodzie, którą nazwaliśmy Blogowe Morsy 3. Bo to już trzecia edycja tej najgorętszej na Mazurach imprezy zimowej.
Kogo jak kogo ale nas szczególnie to cieszy, że spotykamy się w większym a czasem zmienionym gronie, które w czasie pandemii jest weryfikowane nie tyle przez chciejstwo uczestników ale i zagrożenia związane z covidem. I co powoduje, że przez ostatnie dwa lata nie mogliśmy do końca być pewni czy to spotkanie uda się zorganizować. Na szczęście udało się a dziś możemy o nim co nieco opowiedzieć.
Historia Blogowych Morsów
To wydarzenie cieszy nas szczególnie dlatego, że jesteśmy ojcami tego pomysłu a ściślej rzecz biorąc „matką tego sukcesu” jest Doris, która zaprosiła niegdyś na małym „afterparty” po World Travel Show spore grono podróżników, którym idea spotkania, rozmów, wymiany myśli i zimowych kąpieli szczególnie przypadła do gustu.
Pierwsze Blogowe Morsy odbyły się na Warmii a konkretnie w Olsztynie a tyłki moczyliśmy w wodach jeziora Ukiel.
Drugie Blogowe Morsy, które wspominamy równie ciepło organizowaliśmy w przeuroczym Hotelu Anders w Starych Jabłonkach. A zima z kopnym śniegiem witała nas nad jeziorem Szeląg Mały.
Gdzie odbywały się Blogowe Morsy 3
Trzecie Blogowe Morsy odbyły się w samym sercu Mazur czyli koło Giżycka, w Hotelu Tajty nad jeziorem o tej samej nazwie.
Zimą jest tu może nieco sennie bo hotel zwrócony twarzą do jeziora i portu tętni życiem w sezonie. Ale i tak spędziliśmy tu dwie miłe noce.
Jezioro nad, którym znajduje się hotel jest dość spore i głębokie. W najgłębszym miejscu ma 34 metry. Tajty obok kanału Łuczańskiego (Giżyckiego ) pełni ważną funkcję komunikacyjną na Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich. Łączy bowiem jezioro Niegocin poprzez kanał Niegociński i kanał Piękna Góra z jeziorem Kisajno.
To nasze ulubione miejsce startu do żeglowania po Mazurach o czym pisaliśmy w tekście „Weekend pod żaglami na Mazurach”.
I w takim miejscu spotkało się 37 miłośników podróży, którzy reprezentowali 22 blogi lub tworzą swoje treści na Instagramie, Youtube, Facebooku i TikToku.
Morsowanie w jeziorze Tajty
Podobnie jak rok wcześniej rozgrzewkę poprowadziła Oktawia Nowacka. To znakomity sportowiec, brązowa medalistka pięcioboju z Rio de Janeiro w 2016 roku a także podróżniczka z kanału Ok Travelers.
Nie wszyscy uczestnicy Blogowych Morsów morsują. Ale z roku na rok rośnie liczba tych, którzy rozpoczynają zimne kąpiele.
Tak było chociażby z Grzegorzem Rybką z bloga Podróże bez Ości.
Swój pierwszy raz zaliczył Łukasz Łysikowski z Tysiąc Stron Świata,
czy Robert Szulc znany w sieci podróżnik z kanału „Świat na Raty”.
W tym roku morsowanie mogliśmy mooooocno wydłużyć bo na pomoście czekała na nas bania, na wodzie pływająca sauna zacumowana w Porcie Tajty
a nieco wyżej, na lądzie dwie banie, zwykła i ruska.
Dlatego pierwsze wejście do wody było jakby dla rozgrzewki. Z każdym kolejnym szło już lepiej, budziła się ułańska fantazja .
Kolejne spotkanie z morsami uzmysłowiło nam, że to wydarzenie wymaga osobnego konkursu na najlepszą (czytaj najbardziej szaloną kreację morsową).
Fantazja uczestników każdego roku przesuwa granice naszej wyobraźni i tym razem było podobnie.
A Hotel Tajty podczas morsowania podjął nas godnie organizując ognisko i ciepłe przekąski za co składamy duże podziękowania.
Warsztaty kulinarne kuchni mazurskiej z Olą Juszkiewicz – MasterChef
Blogowe Morsy 3 były okazją do kolejnego spotkania z kuchnią mazurską,. W jej arkana wprowadzała nas Ola Juszkiewicz – zwyciężczyni IX edycji MasterChef. Dziewczyna z serca Mazur czyli z Giżycka.
Dla zgłodniałych morsów przygotowała na start wybitnie mazurskie danie jakim jest zupa karmuszka.
To zupa przygotowywana na bazie m.in. mięsa, fasoli, kapusty, wielu składników i przypraw. Przypomina nieco zupę gulaszową o charakterystycznym słodko-kwaśnym smaku. Jest szczególnie dobra jesienią i zimą bo syci wychłodzony organizm.
Ola opowiedziała nam więcej o warsztatach jakie mieliśmy z nią ukończyć. Naszym zadaniem było przygotowanie najlepszych mazurskich farszynek.
Podobnie jak karmuszka, jest to wyjątkowe sycące danie, które miało dać siły ludziom pracującym na niełatwej, mazurskiej ziemii.
Ola podzieliła nas na pięć grup by każdy miał szansę się wykazać i czegoś nauczyć. W naszej grupie oprócz Szalonych Walizek byli wspomniani wcześniej Paulina i Łukasz z Tysiąc Stron Świata i Kuba z Gosią Gębura z Kuba OnTour.
Dowodzenie przejęła Doris, która ma z nas największą smykałkę do kuchni. Ale Paulina, Łukasz i Kuba dzielnie jej pomagali.
I to była dobra decyzja bo farszynki wyszły znakomite a przepis na nie podrzucamy w osobnym poście by nie zanudzać tutaj obszernym tekstem:
Blogowe Morsy 3 czyli kto wbił na morsowanie
W morsowaniu AD 2022 udział wzięli?:
- Voyagerka
- Trenerka podróży
- Antek w Podróży
- Słowiańska Wędrowniczka
- Złap Trop
- Wszędobylscy
- Karolina Chmielowiec
- Podróże bez Ości
- Życie w Podróży
- Life In 20kg
- Cel w Podróży
- Świat na Raty
- Zalatana Rodzinka
- Ok Travelers
- Idę Drogą
- Doris in Social Media
- Tysiąc Stron Świata
- Podróż Odbyta
- Kuba Gebura
- Gdzie Słońce dla Nas Wschodzi
- Szalone Walizki
Kto wspiera Blogowe Morsy?
To piękne wydarzenie bez samych uczestników nie miałoby sensu bo to właśnie o spotkanie z nimi rzecz idzie. A spotkanie morsujących podróżników wsparli w tym roku:
Warmińsko–Mazurska Regionalna Organizacja Turystyczna,
Za co im serdecznie dziękujemy ❤️.
Blogowe Morsy – wcześniejsze edycje
O pierwszej i drugiej edycji Blogowych Morsów przeczytasz tutaj:
- Jak podróżnicy zaczęli w Olsztynie przygodę z zimnymi kąpielami
- Blogowe Morsy 2 – dlaczego Mazury są zimą atrakcyjne?
Bardzo fajny event, zazdroszczę zdrowia i czekam na mój wyjazd na Mazury
Dzięki, polecamy, morsowanie to samo zdrowie o ile nie ma przeciwskazań. A teraz będzie jeszcze piękniej.