Spis treści:
Graffiti – kilka naszych poleceń na świecie
Murale to jeden z powodów, dla których warto podróżować. A czy Wy zastanawialiście się kiedyś dlaczego podróżujecie? Co ciągnie Was do świata? Może po prostu nie potraficie usiedzieć w miejscu? Bo urlop, bo wakacje, słońce, plaża… itp. A może bo fajne miasto, architektura, ludzie, muzea, pyszne jedzenie, nowe smaki? A może to street art?
I w sumie jest to mniej istotne. Ważne, że każdy z nas, którzy podróżujemy lub kochamy podróże, ma swój wewnętrzny napęd do ruszenia tyłka z kanapy i ruszenia przed siebie. Czy zastanawialiście się kiedyś nad turystyką muralową? Sprawdzeniem jak jest pomalowany świat? Jak widzą go twórcy street artu? To podrzucamy swoją listę miejsc, warto zobaczyć właśnie ze względu na murale.
Nowy Jork – murale
Nie byliśmy do końca przekonani co do pierwszego miejsca na naszej nieobiektywnej liście ale jednak serce nam pika wciąż do Nowego Jorku. To tam na Brooklynie, niegdyś mocno polskiej dzielnicy, jest taka poddzielnica, która nazywa się Bushwick. A na niej Troutman Street. I to jest muralowe serce Wielkiego Jabłka.
Może nie jest to sztuka rodem z Museum of Modern Art, ale naprawdę trzeba nie lada kunsztu by stworzyć te cudeńka.
Jeśli uważnie przyjrzycie się pracom to zobaczycie sygnaturę m.in. samego Siprosa nazywającego siebie ulicznym artystą globalnym. Ale to już zadanie dla Was. Jeśli będziecie poszukajcie sami czyje prace można tam jeszcze spotkać i podzielcie się z innymi oraz oczywiście z nami 🙂
Przekonaliśmy się sami, że artyści są niezwykle przewidujący. To zdjęcie poniżej robiliśmy przed wyborami prezydenckimi w USA. Na ścianę trafił oczywiście nie kto inny jak sam Donald Trump.
W okolicy znajdziecie dziesiątki o ile nie setki murali, mniejszych i większych. Serce boli, że nie jesteśmy w stanie pokazać wszystkich ale te powyżej są chyba najlepszą zachętą by zobaczyć Buschwick.
Murale w Berlinie
O naszą palmę pierwszeństwa z Nowym Jorkiem bił się Berlin. I jeśli porównacie obydwa miejsce, jakość, mnogość prac to zrozumiecie, że mieliśmy mętlik w głowie. Obowiązkowe miejsce w Berlinie to fragment muru berlińskiego tuż nad samą rzeką Sprewa, nazywany obecnie East Side Gallery przy MuhlenStrasse.
East Side Gallery to galeria-pomnik wolności stworzony przez artystów z całego świata na fragmencie muru o długości ponad 1300 m.
Ekspozycja na murze składa się z ponad setki obrazów. To prawdopodobnie największa galeria na świeżym powietrzu na świecie.
Pierwsze obrazy zostały stworzone przez Christine Mac Lean za po upadku muru w 89 roku. Póżniej w jej ślady poszli Kasra Alavi, Jim Avignon, Thierry Noir, Ingeborg Blumenthal, Ignasi Blanch czy Gisbert.
Czasem obraz mówi więcej niż tysiące słów…
Bukareszt – murale
Stolica Rumunii jest w zasadzie nieoczywista jeśli chodzi o murale ale to jedno z takich miejsc, które trzeba absolutnie koniecznie zobaczyć. W samym centrum przy jednej z głównych ulic znajduje się zabytkowy, wielopoziomowy parking. Gdyby nie Patrycja i Grzegorz, którzy pokazali nam Bukareszt nigdy byśmy się o nim nie dowiedzieli. I za to macie wielkie buziaki 🙂
Miejsce dalej częściowo funkcjonuje jako parking ale i wypożyczalnia rowerów oraz oczywiście miejsce spotkań artystów.
Mural w Wilnie
Jak widać każde miejsce ma swój styl i język wypowiedzi i artystów. I to jest ich największa siła, różnorodność, niepowtarzalność.
To miejsce umknęłoby nam zupełnie, bo w Wilnie murali prawie nie ma. Ale jest coś co jest wyróżnikiem Wilna na cały świat. A mianowicie, w możecie tu znaleźć prawdopodobnie jedyny na świecie pomnik znakomitego muzyka Franka Zappy.
Pomnik i mural w jednym miejscu to absolutna gratka dla fanów tego niezwykłego muzyka, który zmarł w 1993 roku. Jeśli wybieracie się do Wilna to z samej ciekawości poszukajcie tego miejsca .
Gdynia – graffiti
Nie może oczywiście zabraknąć polskich propozycji. Bo murale możemy znaleźć prawie w każdym z polskich miast. Ogromne i znane na pewno są w Warszawie. Ale my chcieliśmy pokazać stary opuszczony budynek w Orłowie, prawie na Klifie, skąd wielu fotografów obserwuje wschody i zachody słońca. A tam takie widoki…
I coś na deser, oglądajcie się dookoła siebie, gdziekolwiek jesteście. Murale są wszędzie…
O kubańskim street arcie możesz poczytać tutaj:
Piękne muralne 🙂 Uwielbiam sztukę uliczną, zawsze rozglądam się w miastach za ukrytymi malunkami. Fuertaventura pod tym względem jest też przegenialna. Niemal na każdej uliczce, lub opuszczony budynku pośrodku niczego, coś można znaleźć. Przy tak monochromatycznej przestrzeni jak tam, kolorowe obrazy szczególnie rzucają się w oczy. No i Katowice 😀
Tyle pięknych jest miejsc na świecie z muralami. Żebyśmy tylko zdążyli wszystkie odwiedzić. Tego też Tobie życzymy,
Te murale są bardzo piękne. Są one bardzo ważne w naszych miastach, bo dzięki nim jesteśmy w stanie przebywać w bardziej estetycznych przestrzeniach.
Ciekawych i niosących jakiś przekaz. To prawda. Lubimy murale 🙂
[…] Murale – 5 miast, nieobiektywny ranking […]