Gdy powiesz pesto, od razu na myśl przychodzi słoneczna Italia no i oczywiście najsłynniejsze pesto alla genovese. Ale pewnie wiesz, że od samo pesto stało tematem do tworzenia nowych kompozycji i wariacji na temat. Dlatego zapraszamy do naszej wariacji czyli pesto z jarmużu.
Sposób przygotowania pesto, metoda jego wykonania znana jest od setek lat. I zdecydowanie to nic trudnego. Zresztą włoska kuchnia bazuje na ukochanej przez nas prostocie i minimaliźmie w liczbie składników.
Sama nazwa „pesto” pochodzi od słowa „pestare”, czyli tłuc, deptać bo jego przygotowanie odbywało się w ręcznym moździerzu. Najważniejsze by składniki użyte do jego produkcji były jak najlepszej jakości. Bazę pesto były oliwa, bazylia, parmezan albo inny drobno tatry, twardy ser, czosnek, orzeszki piniowe i sól.
Warto dodać, że samych odmian pesto jest naprawdę mnóstwo. Wystarczy wymienić: Pesto alla Genovese, Pesto Calabrese, Pesto Rosso i chociażby Pesto Pomodoro Secchi.
Pesto z jarmużu
W odróżnieniu od włoskiego, bazą naszego pesto jest jarmuż a dokładne składniki znajdziesz poniżej:
- jarmuż – około 40 g
- orzechy nerkowca -2 łyżki
- oliwa – 60 ml
- parmezan lub grana padano – 10 g
- sok z cytryny – 2 łyżki
- czosnek najlepiej polski – 1 ząbek
- sól i pieprz – do smaku
Kruszone nerkowce upraż na rozgrzanej i co ważne suchej patelni. Wcześniej umyj jarmuż i oderwij twarde łodygi. Zblenduj miękkie części jarmużu, dodając oliwy, soku z cytryny, wcześniej uprażonych nerkowców a także kruszonego sera i czosnku.
Blendujemy do momentu aż uzyskamy jednolitą konsystencją z wyrazistą fakturą. Dodajemy na koniec do smaku pieprzu i soli.
Do czego wykorzystać ten rodzaj pesto?
Nasz najbardziej ulubiony sposób to makarony. Pesto świetnie komponuje sie z penne lub farfale. Ale Włosi są w tej kwestii bardziej kreatywni i praktyczni i potrafią stosować pesto jako dodatek do ryb, kanapek, prażonych warzyw czy sałat.
Więc ostateczne jego wykorzystanie pozostawiamy wyłącznie Tobie.
Smacznego.
Po więcej kulinariów zapraszamy do Przepisów Szalonych Walizek.
