Znasz nas już trochę i wiesz, że nie mamy ogromnego doświadczenia w chodzenia po górach. Bo z Warmii do gór trochę daleko. Co innego woda. Tę w każdej postaci kochamy i mamy co nieco do powiedzenia. Ale kochamy aktywność i dobrego trekkingu w trakcie podróży po świecie nie odpuścimy. Patrz Tongariro w NZ. A ten przydługi wstęp jest po to by wyjaśnić Ci po co jechać na WinterCamp a właściwie po co Jarek pojechał na największy zimowy biwak szkoleniowy w Polsce.
Piszę więc dalej we własnym imieniu. Gdy otrzymałem zaproszenie nie zastanawiałem się zbyt długo czy ruszyć. Bardziej nad tym czy jestem do tego dobrze przygotowany i jak najlepiej wykorzystać pobyt w górach.
W tyle głowy zamajaczyło mi marzenie, które chodzi po głowie od pewnego czasu – trekking po pewnym wyjątkowym lodowcu, o którym jeśli do tego dojdzie, na pewno się dowiesz. Ale że lubię przygodę ale bez zbędnego ryzyka WinterCamp wydał mi się najlepszym miejscem by ogarnąć się co nieco i zrozumieć żelazne zasady, które zimą w górach są niezmienne.
Na zimowe szkolenia na Turbaczu przyjeżdżają najlepsi z najlepszych szkoleniowcy, alpiniści, odkrywcy nowych szlaków, doświadczeni GOPR-owcy – słowem ludzie, dla których góry to chleb powszedni.
Spis treści:
Moja droga na Turbacz
Na Turbacz dostałem się inaczej niż wszyscy bo plecak ze sprzętem foto i drugi z ubraniami to nie jest łatwy ekwipunek do górskich spacerów nawet po w miarę łagodnych trasach. Na miejscu rozpoczynały się już pierwsze prelekcje podróżników. Normalnie droga do góry to siedmiokilometrowy spacerek z pięknymi zimowymi widokami, które mogłem podziwiać na telefonach podróżniczych ziomków. Ale moja jazda w górę nocą była równie ciekawa.
Zimowy nocleg
To było chyba dla mnie największe wyzwanie i jednocześnie magnes. Latem nocleg w namiocie to banał i przyjemność. Zimą, czasem konieczność, szczególnie gdy namiot trzeba stawiać samemu. A szczególnie gdy trzeba przekopać się przez metrowy śnieg. Zimą najgorzej ciągnie od spodu więc obowiązkowa jest dobra mata, która izoluje i odcina od warstwy śniegu, na której leżymy.
Ola Świstow znana lepiej jako Pojechana udzieliła mi kilku cennych wskazówek.
A mianowicie, by przed wejściem do śpiwora zmienić bieliznę termiczną na świeżą i suchą. Później trzeba wsunąć się w pierwszej kolejności do worka, który jest w zestawie ze śpiworami używanymi przy niskich temperaturach. A dopiero wtedy wsuwamy się do śpiwora. Faktycznie, dzięki temu w środku było naprawdę ciepło podczas gdy na zewnątrz temperatura sięgała minus 7 stopni Celsjusza. To było niezwykłe przeżycie obserwować wydychane kłęby pary w ujemnej temperaturze i móc spokojnie, w cieple zasnąć. Zimowy nocleg zaliczony pozytywnie.
Szkolenia wintercampowe
WinterCamp to przede wszystkim znakomite szkolenia, które laikowi dają obraz tego jak zachować się w górach i nie tylko, w różnych trudnych sytuacjach.
Wspinaczka lodowa
Na to chyba czekałem najbardziej bo wcześniej nasłuchałem się opowieści Michała Króla – specjalisty od wspinaczki po lodzie i skałach oraz wyznaczania nowych, górskich tras.
Była przymiarka raków, kask, dolna uprząż. Później na nos okulary, które miały chronić przed odłamkami lodu, czekany w dłoń i w górę.
Przejście kilku metrów lodowej ściany daje przedsmak tego co może czekać w górach, uczy pokory i umiejętności mądrego poruszania się na ścianie. Każdy z uczestników miał okazję przejścia trasy dwa razy. Zapaleńcy tacy jak ja – zrobili to kilka razy więcej.
Wrażenia – bezcenne
Szkolenie terenoznawcze
Świetne szkolenie nie tylko dla osób chodzących po górach. Nauka czytania map i topografii terenu, która przyda się podczas wędrówek także po nizinach, przydatne apki, słowem wszystko czego użyjemy podczas pieszych wędrówek w każdym terenie.
Skitur
To połączenie nart zjazdowych z biegowymi. Profil narty jest podobny do zjazdowej ale wiązanie buta mają dwie opcje:
- blokowanie do zjazdu
- ruchoma stopa do podchodzenia pod górę
Podczas podchodzenia na nartę zakłada się tzw. fokę, czyli materiał z włosiem, który stawia opór. Kiedyś była to autentyczna skóra foki, stąd taka nazwa. Skitury okazały się rewelacyjne i jest to znakomita alternatywa dla osób mających dylemat co wybrać: zjazd czy biegi.
Biwakowanie zimą
Tutaj zadziałała wyobraźnia. Bo ileż to razy czytamy komunikaty o zaginionych zimą w górach? Co robić w sytuacji gdy się zgubimy, zaskoczy nas pogoda i noc trzeba spędzić w terenie. To potencjalnie niebezpieczne ale jeśli wiesz jak to zrobić biwakowanie może okazać się jedynym sposobem na wyjście z trudnej sytuacji. Biwakowanie to także chodzenie w rakietach śnieżnych i używanie czekana.
A także tego co najważniejsze czyli jak zabezpieczyć się przed wiatrem i chłodem co daje kopanie jam śnieżnych i wykorzystanie terenu by schronić się w trudnych warunkach. Taka wiedza przydaje się zawsze.
Lawinowe ABC
Przyznaję, nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z zestawem lawinowym, na który składają się sonda, łopata i detektor. To niezbędne wyposażenie, z którym należy chodzić zimą w góry. Zanim jednak wyszliśmy w teren dowiedzieliśmy się jak czytać komunikaty w pięciostopniowej skali zagrożenia. Że wypadki najczęściej zdarzają się przy dwójce bo jest ona bagatelizowana. I że nie jest to skala bezpieczeństwa ale zagrożenia co jest mylnie przez wiele osób odbierane.
Wiedza o powstawaniu lawin też jest bezcenna by wiedzieć co robić gdy zdarzy się tragedia ale najważniejsze by wiedzieć jak jej przeciwdziałać. Warto przetestować w terenie działanie detektora lawinowego bo sposób jego działania jest dość specyficzny i nie do końca logiczny ale gdy wiemy o co chodzi, nie tracimy czasu na podstawy.
Medyczne
Chociaż jestem przeszkolony w udzielaniu pierwszej pomocy bo to niezbędna umiejętność na pewnym etapie nurkowania to górskie umiejętności medyczne z uwagi na aktywność i rodzaj zagrożeń są nieco inne.
Tutaj można dowiedzieć się jak wykorzystać wszystko co mamy pod ręką czyli kijki, czekan, gałęzie do usztywnienia złamań, jak zabezpieczyć rannego gdy wiemy, że pomoc przyjdzie za kilka, kilkanaście godzin. To naprawdę cenna wiedza, która oby nigdy nie musiała być wykorzystywana.
Nie tylko szkolenia… jest czas na fun
Gdy trafia się na zimę marzeń, której nie zobaczysz w ostatnim czasie na nizinach to nie ma mowy tylko o szkoleniach. Bo WinterCamp to też fun, zabawa w śniegu, wylegiwanie w hamaku w promieniach późnozimowego słońca.
Słowem – dobry czas dla każdego.
Panorama Tatr i nie tylko
https://www.instagram.com/p/B8vPG3xAutG/
W drodze z Turbacza
Drogę powrotną z Turbacza zaliczyłem już na nogach mimo obciążenia dwoma plecakami. Z górki było jakoś łatwiej.
Poszedłem fajną, żółtą trasą, która gwarantuje piękne widoki. A przy okazji miałem okazję ostatecznie potwierdzić, że zabranie w góry butów od Merrella – to była dobra decyzja.
Sprawdziły się na ściance lodowej w rakach paskowych, były ciepłe, odporne na wodę no i przede wszystkim wygodne bo po przejściu siedmiu kilometrów z Turbacza stopa czuła się znakomicie. Zostają ze mną na kolejne zimy.
Krótki film z WinterCampu
Przygotowaliśmy jeszcze film z WinterCampu a jeśli spodoba Ci się podaj dalej lub zostaw suba i lajka.
Po co jechać na WinterCamp i dla kogo jest?
[su_gmap width=”100%” height=”380″ address=”Schronisko PTTK na Turbaczu” zoom=”16″ title=”Schronisko PTTK na Turbaczu”]
Jeśli na koniec ktoś zapytałby mnie czy warto jechać na WinterCamp odpowiem, że to nie tak czy warto. Jeśli kochasz góry, lubisz po górach chodzić nie tylko przy dobrej pogodzie to na ten obóz trzeba pojechać koniecznie.
Solidna dawka wiedzy, dzięki, której wiem jak zachować się w trudnych warunkach w trudnym terenie. Jeśli czegoś nie wiem to przynajmniej orientuję się u kogo szukać możliwości doszkolenia. Dzięki WinterCamp wiem czego nie wiem a to chyba najcenniejsza wiedza bo chroni przed głupotą brawury. Jedź na WinterCamp a wrócisz innym człowiekiem.
Niesamowite przeżycie i doświadczenie. Jestem na Turbaczu minimum raz w roku, ale tylko w celach turystycznych. Uwielbiam widok na panoramę Tatr ze schroniska. Pozdrawiam ciepło!
Ja byłem pierwszy raz i to odkrycie rozwaliło. Nie wiedziałem jaki to piękny widok. Warto wracać
Takie coś mi się marzy, a zarazem mnie przeraża. Mój mąż zdecydowanie nie wybrałby się ze mną. On należy do tych cieplejszych klimatów.
W tym roku niestety Wintercamp nie wyszedł przez pandemię ale za rok polecam. Warto