Nie chcemy Cię zniechęcać do odwiedzenia Te Pui i Rotorui. Wręcz przeciwnie. Mimo, iż zdaniem wielu to najbardziej śmierdzące miejsce w Nowej Zelandii to jednocześnie kolejne, tak egzotyczne, że znajduje się na „bucket list” większości odwiedzających ten wyspiarską krainę. I już wyjaśniamy dlaczego.
Cała Rotorua i jej okolice to obszar aktywności wulkanicznej gdzie można spotkać gorące, źródła termalne o charakterystycznym zapachu siarkowodoru czyli mówiąc wprost – śmierdzi jajem. I to nie tylko w jakichś atrakcjach turystycznych. W Rotorui siarczanowe opary wydostają się z ulicznej kanalizacji, spod płotów.
Bo miasto leży centralnie na jednym z wielkim pęknięciu tektonicznym i jest uważane za stolicę nowozelandzkich zjawisk geotermalnych. Największe bulgocące jezioro, które można odwiedzić za zupełną darmochę jest w centrum miasta przy Lake Road.
Ohinemutu
Prawie połowa mieszkańców Rotorui to Maorysi, którzy żyją w swojej prawdziwej, niekomercyjnej wiosce Ohinemutu. Mają dziury w ziemii z wrzącą wodą, w której tradycyjnym sposobem przygotowuje się codzienne posiłki.
Rotorua – Te Puia – Nowa Zelandia
To jedna z większych atrakcji turystycznych Nowej Zelandii. Zespół gejzerów, z których największy czyli Pohutu wystrzeliwuje dwa razy na godzinę, nawet na 30 metrów w górę.
Są tu bulgocące błota, siarkowe dziury w skałach, kolejne gorące dziury w ziemi gdzie gotuje się potrawy. Miejscami skały palą w stopy tak, że nie można wytrzymać. Tutaj zobaczysz symbol Nowej Zelandii czyli chronionego ptaka kiwi. A także turystyczne show czyli pokaz maoryskiego tańca haka.
Po wszystkich pojedź wygrzać się basenach termalnych np. w Polynesian Spa w Rotorui lub w innych basenach poza miastem. To idealne zakończenie dnia po zwiedzaniu. Sprawdziliśmy i byliśmy zachwyceni.
Rotorua, Te Puia – Nowa Zelandia, zobacz vlog
Lubisz takie klimaty? To obejrzyj nasz vlog z pobliskiej atrakcji w poście: Wai o Tapu – gejzery – geotermalny cud Nowej Zelandii. A przy okazji zostaw lajka i suba na naszym kanale na Youtube. Kliknij też ten dzwoneczek w prawym, górnym rogu. Wtedy dowiesz się o wszystkim co przygotowujemy z podróży. Dzięki.
Jeszcze nie byliśmy w Nowej Zelandii, ale oglądając takie atrakcje mamy coraz większa ochotę. Nawet myślę , że damy radę z zapachem śmierdzącego jajka 😉 Najważniejsze są widoki, a te co pokazaliście, są na prawdę cudowne 🙂
Z zapachem można sobie poradzić. Na przykład złapać katar :). A takich widoków to nigdzie nie ma. Jeśli tylko uda Wam się zorganizować to polecamy gorąco.