Spis treści:
Zalew Wiślany czyli jak aktywnie spędzić czas na wodzie i lądzie?
Zalew Wiślany nie był dotychczas jednym z naszych głównych kierunków bo wybieraliśmy przede wszystkim jeziora Warmii i Mazur, Bałtyk i Adriatyk. A że o Zalewie słyszeliśmy sporo różnych opowieści postanowiliśmy zweryfikować je z rzeczywistością. Wybraliśmy houseboata bo na ten rodzaj szlaku, kanały i rzeki to najlepszy środek lokomocji a przy okazji lepiej wyposażony i przygotowany niż żaglówki.
A co do Zalewu – wybraliśmy rejs po jego warmińsko-mazurskiej części bo chcieliśmy lepiej poznać nadzalewowe miejscowości, których część wcześniej odwiedzaliśmy ale nigdy jeszcze nie zrealizowaliśmy takiej podróży by przepłynąć cały szlak i móc przeżyć i doświadczyć motorowodniacką przygodę na kapryśnym czasem Zalewie Wiślanym. Któremu jak się później okazało, warto poświęcić uwagę bo potrafi zauroczyć.
Zalew Wiślany – start z Osłonki na rzece Szkarpawa
Naszą łódź czarterowaliśmy z Osłonki na Szkarpawie, szczegóły czarteru znajdziesz w ostatniej części posta. Stąd wypłynęliśmy na Nogat, po drodze mijając Stację Pomp.
Niegdyś takie pompy wiatrakowe na Żuławach budowali mennonici i było ich około 100. Chronili w ten sposób pola przed zalaniem a jednocześnie nawadniali żyzne poldery.
Wpływamy na Nogat, który przy ujściu okazuje się być ptasim rajem. Odgłosy ptaków dochodzą zewsząd a co chwilę pojawiają się na trasie kolejne gatunki.
Dalej płyniemy kanałem Jagiellońskim, na początku którego znajduje się spore ograniczenie dla większych niż 4 metry jednostek. To ten most drogowy w Kępkach, na który trafiamy w strugach deszczu.
Pogoda zresztą jest zmienna na całej trasie a jej ekstremum najlepiej prezentuje ta fota.
Podziwiamy jednak sam kanał o długości prawie 6 kilometrów, który jak się dowiedzieliśmy powstał w 1483 roku i jest najkrótszą drogą wodną z Elbląga do Gdańska, na którego końcu pojawia się nam podwójna tęcza.
Elbląg
Do Elbląga dopływamy po 3,5 h spokojnego płynięcia i zatrzymujemy się na kei Ośrodka Fala. Z kronikarskiego obowiązku dodajmy, że można tu też dopłynąć z południa słynnym Kanałem Elbląskim przez jeszcze słynniejsze, jedyne na świecie działające pochylnie.
Bo to jedyne miejsce na świecie, gdzie można zobaczyć jak poruszać się „statkiem po trawie”.
Historia Elbląga
Elbląg to jedno z najstarszych miast w Polsce i na pewno najstarsze w województwie warmińsko-mazurskim, które powstało w 1237 roku. Do czasów II wojny światowej elbląskie Stare Miasto starówka miała dorównywać urodą tej gdańskiej.
Niestety w ostatniej fazie wojny Elbląg został potwornie zrujnowany w trakcie bombardowań, które zniszczyły miasto w 80 procentach. A to co widać obecnie to przykład jednej z najbardziej udanych rewitalizacji Starych Miast jakie możemy podziwiać w Polsce. Odbudowa tej części Elbląga rozpoczęła się w latach 80-ych poprzedniego wieku a upiększanie tego terenu trwa do dziś. Przez lata był to również jeden z największych obszarów prac wykopaliskowych w Europie bo przy okazji można było pogrzebać w ziemi.
Kamieniczki jakie możemy dziś podziwiać na elbląskim rynku nawiązują stylem do dawnych kamienic lub są ich wiernymi kopiami.
Za pramatkę Elbląga uważa się Osadę Truso, w której ludzie, w miejscu
obecnego miasta żyli już w V wieku naszej ery. Podobnie jak w sąsiednim Gdańsku i innych miastach nadbałtyckich, ulice biegły prostopadle do rzeki.
Kim był Piekarczyk?
Z dziejów Elbląga warto zwrócić uwagę na historię Piekarczyka, którego pomnik możemy zobaczyć w centrum miasta przy jedynej, zachowanej Bramie z murów miejskich czyli Bramie Targowej.
Podczas wojny polsko-krzyżackiej i najazdu rycerzy zakonnych 8 marca 1521 roku dzielny czeladnik piekarski przeciął drewnianą łopatą do chleba liny służące do opuszczania kraty przy bramie targowej i ochronił miasto przez klęską. Od tamtej pory w Elblągu, 8 marca to nie tylko Dzień Kobiet ale i święto miasto.
A co do kobiet, to opowiemy Wam ciekawą legendę.
Gdy rycerze z Elbląga ruszyli wojować z Prusami, gród postanowił zaatakować pomorski książę Świętopełek, któremu doniesione, że miasto pozostało bez ochrony. Jakie było jego zdziwienie gdy nadciągnął pod mury Elbląga i zobaczył na nich elbląskich mieszczan ubranych w zbroje, a w rękach dzierżących włócznie i halabardy? Oczywiście odstąpił od oblężenia. Radość wówczas była wielka a cieszyły się… panie, które przebrały się w żołnierskie stroje i wystraszyły pomorską armię.
Historia pokazuje, że z elbląskimi kobietami nie należy zadzierać. Tak było i podobno tak jest do dzisiaj?.
Galeria El
Na elbląskim Starym Mieście warto odwiedzić wyjątkową galerię sztuki. To Galeria El, która powstała w 1961 roku. Została założona przez Gerarda Kwiatkowskiego i nieprzerwanie, od tamtej pory prezentuje sztukę współczesną, w unikatowych, gotyckich wnętrzach dawnego kościoła.
To również miejsce spotkań i działań eksperymentalnych. Przez dziesięciolecia prowadziła i prowadzi również działalność edukacyjną
Katedra św. Mikołaja – wieża widokowa
Jednym z najstarszych zabytków Elbląga jest katedra pw. Świętego Mikołaja. Powstała w XIII wieku. To także jeden z najwyższych zabytków sakralnych w Polsce.
Wieża został zniszczona w wyniku uderzenia pioruna w 1777 roku i odbudowana na początku XX wieku. Później cały kościół został znów wypalony w czasie II wojny
Warto wejść na 97 metrową, odnowioną wieżę by móc podziwiać panoramę Elbląga.
A przy okazji można zobaczyć nietypowy bo trójdzielny dach kościoła, gdzie spadzistym dachem pokryta jest każda nawa a nie całość konstrukcji.
Ścieżka Kościelna
A gdy już zejdziemy z wieży polecamy wybrać się Ścieżką Kościelną, która biegnie tuż obok katedry. To wąskie przejście przez Stare Miasto, pomiędzy jego kamienicami, które łączyło trzy kościoły. To unikat w skali kraju. Po wojnie zachował się jedynie odcinek pomiędzy ulicami Świętego Ducha i Mostową.
Muzeum Archeologiczno – Historyczne w Elblągu
Jak pewnie wiecie czytając nasze posty czy też obserwując nasze Sociale nie jesteśmy wielkimi fanami Muzeów a to chyba dlatego, że rzadko trafiamy na Muzea, które potrafią zaskoczyć nas prezentując w nowoczesny sposób swoje zbiory. Ale śmiało możemy powiedzieć, że to co znaleźliśmy w Muzeum Archeologiczno-Historycznym Elbląga zaskoczyło nas mocno pozytywnie
Piękna prezentacja miasta, połączona z dobrze dobraną muzyką chwytającą za serce robią swoje.
Ale tak naprawdę wyjątkowa okazała się przejażdżka starym automobilem po Elblągu lat 30-ych ubiegłego wieku. Pokaz VR jest oparty o dawne fotografie i bardzo wiernie oddaje obraz dawnego miasta.
I szczerze przyznajemy, to było absolutnie przepiękne miasto, do którego możnaby przenieść się choć na chwilę.
Gdzie zjeść w Elblągu?
W tej kwestii skorzystaliśmy z jednej z polecajek a dotyczyła ona Specjal Pub, knajpki położonej nad rzeką Elbląg będącej forpocztą jednego z większych, polskich browarów, który znajduje się w Elblągu i produkuje m.in. piwo o tej samej nazwie. Co prawda serwis nie jest tu najmocniejszą stroną ale za to jeśli lubicie klasyki angielskiego pubu będziecie zadowoleni. A te klasyki to między innymi żeberka czy solidne burgery.
Na śniadanie wybraliśmy się do Studni Smaków przy ul. Studziennej. I możemy polecić ich kawę oraz francuski toast bo były bardziej niż ok.
A po dalszym spacerze najwyższy czas był by wsiąść na statek i ruszyć w dalszą drogę.
Trasa do Tolkmicka
I już wyjaśniamy dlaczego gonił nas czas. Po drodze z Elbląga do Tolkmicka znajduje się most pontonowy w Nowakowie. Jest on otwierany o ściśle określonych porach, które są widoczne na zdjęciu poniżej.
Spóźnienie może kosztować czas oczekiwania na kolejny moment otwarcia mostu. Przed dopłynięciem warto zadzwonić do obsługi pod nr telefonu:
- 55-231-27-27
i poinformować, że za chwilę będziemy przepływać. A dalej ruszamy na Zatokę Elbląską, mijamy po lewej światło Elbląg, przy Stawie Elbląg skręcamy w prawo i szlakiem dopływamy do Tolkmicka.
Tolkmicko
Tolkmicko jest niewiele młodsze od Elbląga. Prawa miejskie uzyskało w 1296 roku. Lądem z Elbląga do Tolkmicka jest 25 km. Droga wodna zajmuje nam kilka godzin bo… w sumie nie ma co się spieszyć, po drodze warto pogapić się na ptasie rezerwaty i wody Zalewu Wiślanego.
To jeden z największych portów nadzalewowych na tej trasie, po warmińsko-mazurskiej stronie Zalewu Wiślanego i chyba najbardziej nowoczesny bo remontowany dzięki środkom unijnym.
Jeśli po wyjściu z portu pójdziesz na wprost trafisz do miasta, którego zabudowie warto się uważnie przyjrzeć. Obok rynku znajduje się kościół św. Jakuba z drugiej połowy XIV wieku.
Po drodze fajna poczta w stylowej, zabytkowej kamienicy z czerwonej cegły
A w bocznych uliczkach, typowa pruska zabudowa. Za miastem jest też wieża widokowa, z której rozpościera się panorama miasta i Zalewu.
Gdzie zjeść w Tolkmicku?
W Tolkmicku nie znajdziesz typowo śniadaniowych knajpek więc śniadanie polecamy zjeść na łodzi a zakupy można zrobić w jednym ze sklepów. Miłośnikom porannej, małej, czarnej polecamy jedyne miejsce ze świeżą kawą z ekspressu w lodziarni Kogel Mogel, która nie wiedzieć czemu na Google Maps wciąż figuruje jako Łasuch :).
A w ciągu lub a właśnie koniecznie wieczorem, przed zachodem słońcem polecamy odwiedzić Restauracja Fregata.
Po pierwsze dlatego, że można z niej podziwiać najbardziej imponujące zachody słońca jakie zdarzało nam się oglądać nad polskim morzem.
A po drugie, że karmią najpyszniejszymi rybami w tej części Polski. Spróbowaliśmy ich sandacza, okoni, węgorza i greckiej sałatki i wszystko było abolutnie rewelacyjne.
Nie dość, że smaczne to jeszcze pięknie podane.
Kadyny
Z Tolkmicka ruszyliśmy do Kadyn rowerem by bo właśnie tutaj znajduje się wyjątkowy piękny odcinek trasy rowerowej Green Velo, która biegnie wzdłuż całego Zalewu Wiślanego aż do Nowej Pasłęki. A do Kadyn to zaledwie około 5 km.
Po drodze zatrzymała nas przepiękna plaża, która znajduje się tuż przed skrętem do wsi Kadyny. Mimo pięknej pogody głównie oblegana przez wędkarzy.
Historia Kadyn
Kadyny to wieś, położona w odległości około 23 km od Elbląga. Równie stara jak Tolkmicko, swoje najświetniejsze czasy miała gdy stała się własnością cesarza Wilhelma II, który nakazał pod koniec XIX wieku zbudować tu swoją letnią rezydencję. Dlatego do dziś nazywana jest cesarską wioską.
Powstała tu wówczas manufaktura cenionej w kraju i za granicą ceramiki – zwanej majolika. Do dziś zachowały się przepiękne budynki folwarku i domy dla pracowników zachwycające swoim pięknem.
Jeszcze całkiem niedawno Kadyny były również znane ze swojej Stadniny Koni i dużej hodowli, która niestety została zlikwidowana. Dziś to urocza miejscowość turystyczna, malowniczo położona nad Zalewem Wiślanym, do której również można dopłynąć łodzią.
Dąb Bażyńskiego
Polecamy odwiedzić 700-letni Dąb, który swoje imię nosi od właściciela Kadyn – Jana Bażyńskiego. Jest najgrubszym dębem w Polsce, bo w obwodzie mierzy 10 metrów. Rośnie w towarzystwie równie dorodnych i starych dębów.
Obiekty SPA w Kadynach
Kadyny w ostatnich latach słyną jako miejsce wypoczynku i relaksu w bardzo wygodnych obiektach SPA. My wpadliśmy na chwilę do Hotelu SPA Srebrny Dzwon i musimy przyznać, że zrobił na nas bardzo pozytywne wrażenie. W takim miejscu można znaleźć ukojenie i wyciszyć się.
Frombork
To ostatnie miasto na naszej trasie, które wyjątkowo nas ciekawiło o czym przekonasz się już za chwilę.
Historia Fromborka
Frombork uzyskał prawa miejskie w 1310 roku i właściwie od początku był miastem wyjątkowym. Bo kiedy po powstaniu Prusów w 1275 roku, doszczętnie spalono katedrę w Braniewie, biskup warmiński Henryk Fleming tutaj postanowił wybudować katedrę i przenieść siedzibę kapituły warmińskiej. Miasto było faktyczną stolicą Warmii.
Osobno powstał zespół katedralny i miasto nad Zalewem, które połączyły się dopiero w XIX wieku.
Wzgórze Katedralne
Fromborski zespół katedralny wyróżnia się ufortyfikowanym wzgórzem, które przypomina zamek lecz zamkiem nie jest. W obrębie tych murów znajduje się katedra, dawny pałac biskupi i dwie wieże.
Bazylika we Fromborku jest największym kościołem na Warmii. Spoczywa w niej 25 biskupów a ale najsłynniejszy jest chyba grób fromborskiego kanonika – Mikołaja Kopernika, którego szczątki odnaleziono w 2005 roku i ponownie pochowano choć do dziś ich autentyczność bywa kwestionowana.
Stuprocentowe potwierdzenie może skrywać wciąż poszukiwana krypta biskupów, w której spoczywają szczątki krewnego Kopernika – biskupa Watzenrode.
Mikołaj Kopernik to chyba najbardziej fascynująca i najwszechstronniejsza postać epoki renesansu. Żył i pracował we Fromborku, z przerwami na podróże, od 1510 aż do swojej śmierci w 1543 roku. W tym czasie tworzył swoje największe dzieło opisujące teorię heliocentryczną.
Emocje do dziś rozpala poszukiwanie pawimentum Kopernika, miejsca, gdzie słynny astronom prowadził swoje obserwacje.
Wieża Radziejowskiego
Wieża dzwonnicza Radziejowskiego to jedna z dwóch wież, które znajdują się na wzgórzu katedralnym obok wieży Kopernika. Dziś znajduje się w niej planetarium, galeria sztuki ale najciekawszym obiektem jest podwieszone u szczytu wahadło Foulcauta. Dzięki niemu możemy zrozumieć czym jest jest ruch obrotowy ziemi.
A później warto wejść na wieżę by podziwiać panoramę miasta.
Nowy pałac Biskupi
Mieliśmy okazję odwiedzić nowy pałac biskupi, który powstał w miejscu dawnej kanonii w latach 1844-45. Zniszczony pod koniec II wojny światowej obecnie wraca do dawnej świetności.
W środku można podziwiać zabytkowe wyposażenie pozyskane z okolicznych miejscowości,
odsłonięte miejscami, dawne tapety podklejane na gazetach
oraz wyjątkowe piece kaflowe.
Wieża Wodna we Fromborku
Ta wieża jest najstarszym tego typu obiektem w Polsce. Powstała w 1571 roku. Moża z niej spojrzeć na miasto i Zalew a już szczególnie polecamy zatrzymać się w znajdującej się na dole kawiarni na kawę i pyszne ciasta.
Szpital św. Ducha
To było chyba jedno z największych, pozytywnych zaskoczeń we Fromborku. Szpital, który szpitalem nie był bo pełnił raczej formę miejsca opieki dla najbiedniejszych a dziś jest częścią Muzeum Mikołaja Kopernika we Fromborku.
Wystawy stałe poświęcone są historii medycyny i aptekarstwa.
Zwróciliśmy uwagę na dawne leki, tatuaże, i sprzęty rehabilitacyjne.
A jeszcze ciekawsze, naszym zdaniem są wystawy czasowe poświęcone przemijaniu i tematycznie nawiązujące do tego Działu Muzeum Kopernika, które wyjątkowo dopieszcza szefowa tego miejsca Jowita Jagla.
Za szpitalem znajduje się piękny ogród w którym zadomowiło się mnóstwo ptaków a w nich zobaczymy zioła, które w okresie średniowiecza i późniejszym były podstawą leczenia.
Obserwatorium astronomiczne
Inny dział Muzeum to Park Astronomiczny znajdujący się za miastem, dokąd warto zrobić rowerową wycieczkę.
Można w nim zobaczyć dawne instrumenty astronomiczne ale też umówić się na obserwacje nieba, które prowadzi m.in. Pani Małgorzata Czupajło.
Ławeczka Kopernika
A po wszystkim warto przysiąść na ławeczce Kopernika, gdzie znajdziesz bardziej udaną figurę słynnego astronoma niż ta przy wzgórzu katedralnym.
Jest tu fontanna, której otoczeniu przyjrzyj się uważnie bo znajdziesz tu herby i nazwy miast, w których żył i tworzył Mikołaj Kopernik
Gdzie zjeść we Fromborku?
We Fromborku polecamy znajdującą się tuż przy porcie Smażalnię Portową. Rewelacyjna zupa rybna, nieco pikantna ale nam bardzo pasowała i świeże ryby. Bardzo świeże.
Z kim i jak poznawać Frombork?
We Fromborku gorąco polecamy zwiedzanie z Panem Tadeuszem Kochańskim. Człowiek instytucja, którego znają wszyscy a tak naprawdę świetny przewodnik.
- tel: 506-448-898
Rowery, którymi możecie ruszyć na zwiedzanie Fromborka i do Parku Astronomicznego wypożyczycie obok portu w wypożyczalni Sebi Rent.
- tel: 539-292-925
Zalew Wiślany w filmie na Youtube
Zapraszamy też na nasz film z Zalewu Wiślanego bo cóż może lepiej opowiedzieć przygodę niż obraz.
Zalew Wiślany houseboatem – jak to zrobić?
Nasza trasa po Zalewie Wiślanym wiodła z Osłonki na Szkarpawie. To tutaj czarterowaliśmy houseboata z firmy Pro Violin Czarter w MarinaGold.
Przy okazji musimy podzielić się ciekawym spostrzeżeniem i różnicą pomiędzy czarterami jachtów żaglowych i motorowych. Tych pierwszych podobnie jak żeglarzy jest więcej, więc i wybór na śródlądziu ale też na morzu, w innych krajach jest większy. W związku z tym można szukać jakieś sensownej jednostki prawie na ostatnią chwilę.
W przypadku houseboatów planowanie tras i wybór terminu oraz odpowiedniej dla nas łodzi powinien odbywać się z co najmniej kilkumiesięcznym, nawet półrocznym wyprzedzeniem – jeśli myślimy o jakimś konkretnym modelu.
Jakie uprawnienia na houseboata?
W ostatnich latach nastąpiło luzowanie przepisów, które pozwalają pływać niektórymi jachtami bez uprawnień. I takie znajdziecie spokojnie w ofertach firm na Zalewie ale też na śródlądziu:
- w przypadku jachtów żaglowych można prowadzić jednostkę o długości kadłuba do 7,5 m, również wyposażoną w silnik,
- w przypadku jachtów motorowych ograniczeniem jest moc silnika do 10 kW czyli 13,6 kM i prędkości max 15 km/h.
Osobiście jesteśmy jednak zwolennikami posiadania uprawnień bo za nimi idzie wiedza o przepisach a to kwestia bezpieczeństwa własnego, pasażerów których zabieramy oraz innych ludzi korzystających z wody.
Wyposażenie houseboatów
Houseboaty są wyposażane zwykle we wszystkie udogodnienia konieczne do spędzenia w nich co najmniej kilku dni. I zwykle lepiej niż śródlądowe jachty. Są osobne koje do spania ( pościel, śpiwory zabieramy jednak zwykle swoje ). Jest kambuz czyli kuchnia z lodówką, kuchenką i zlewem. Jest sporo miejsc do ładowania sprzętów. jest łazienka z toaletą, zlewem i prysznicem. I co najważniejsze w razie niepogody i zimna houseboaty posiadają bardzo wydajne ogrzewanie.
Jest solidny zapas wody, prądu, który przydał nam się w ostatnim z odwiedzanym portów we Fromborku, który wciąż czeka na swoją kolej poprawy infrastruktury.
Zalew Wiślany – mariny na szlaku żeglugi po stronie warmińsko-mazurskiej
Elbląg
W Elblągu jest kilka miejsc i portów do zacumowania. Najdalej oddalone od miasta ale posiadające komfortowe porty to: Jachtklub Elbląg oraz Harcerska Bryza. My zacumowaliśmy jednak bliżej miasta w Ośrodku Sportów Wodnych Fala. Marina wygodna, jest prąd na kejach. Na naszych oczach powstawały nowe sanitariaty więc to tylko zachęcało by tu wrócić.
Koszt:
- 45 PLN – cumowanie, prąd i dostęp do sanitariatów
Tolkmicko
Port w Tolkmicku jest jednym z nowocześniejszych na tym szlaku. Pewnie nieprzypadkowo tutaj znajduje się również baza Morskiego Ratownictwa Wodnego. Po zacumowaniu polecamy od razu dopiąć się do prądu bo skrzynki są tu zamykane na klucz a gdy obsługa skończy pracę nie będzie okazji skorzystać z opłaconej wcześniej usługi.
Koszt:
- 38 PLN – cumowanie, prąd i dostęp do sanitariatów
Frombork
Ten port mimo iż będący oknem na wodny świat dawnej stolicy Warmii wciąż czeka na swoją szansę przebudowy i rozwoju. Jest mały, miejsc do cumowania jak na lekarstwo ale jest ono bezpłatne bo w porcie nie ma dostępu do prądu i sanitariatów. Dlatego warto mieć zatankowany jacht z pełnymi bateriami.
Teksty dla wodniaków
Lubisz żeglarskie przygody? To polecamy Ci również te teksty:
- Weeekend pod żaglami na Mazurach – trasą od Giżycka na północ
- TOP 10 – Chorwacja jachtem – poradnik po marinach i atrakcjach
Tekst powstał przy współpracy z Warmińsko-Mazurską Regionalną Organizacją Turystyczną.
Uwielbiam pływać po zalewie wiślanym
[…] Zalew Wiślany – atrakcje warmińsko-mazurskiej części lądowej […]
[…] O Elblągu duuużo pisaliśmy podczas naszego poprzedniego rejsu po Zalewie Wiślanym a więcej informacji o tym pięknym mieście możesz przeczytać TUTAJ. […]