Jeśli regularnie oglądacie nas na Instagramie to wiecie, że w podróży do Brazylii znowu mieliśmy przygodę z linią lotniczą. I pierwszy raz w życiu myśleliśmy, że już pozamiatane. Że nie uda nam się dotrzeć na kolejny lot i nasza podróż zakończy się prawie tak szybko jak się zaczęła. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności udało się. My dzięki temu jesteśmy bogatsi o kolejne doświadczenia, z którego wnioski przydadzą się również Wam.
Bilety do Brazylii kupiliśmy z błędu lotniczego za 930 PLN w Air Maroco. Planowany lot miał zacząć się w Paryżu. Dokupiliśmy więc drugi bilet do Paryża z przesiadką we Frankfurcie. Lecieliśmy więc na dwóch osobnych rezerwacjach co jest ważne dla całej sprawy. Bo tylko na łączonych biletach linia odpowiada za lot na całej trasie. Kupując kilka biletów ponosimy ryzyko, że coś może się wydarzyć podczas podróży tak jak stało się u nas.
Spis treści:
Strajk linii lotniczej – historia przypadku Lufthansy
Wylecieliśmy z Warszawy do Paryża. Docierały do nas informacje o tym, że możliwy jest strajk. Lecz Lufthansa potwierdzała loty i bezproblemowo dotarliśmy do Frankfurtu, gdzie mieliśmy przesiadkę. Odprawiliśmy się do Paryża i stanęliśmy w kolejce by wejść na pokład samolotu. Widzieliśmy go już za szybami terminala. 20 minut po terminie wylotu dowiedzieliśmy się, że lot został odwołany. Tłum ruszył do stanowisk Lufthansy. Tysiące ludzi na całym lotnisku. Później dowiedzieliśmy się, że tego dnia z lotnisk w Niemczech nie wyleciało 1500 samolotów i około 200 tysięcy pasażerów. Trafiliśmy dosłownie w środek zamieszania.
Pierwsi w kolejkach do pracowników Lufthansy mieli szansę na przebukowanie biletów lub znalezienie alternatywnej drogi transportu.
My przylecieliśmy tego dnia po południu. Po trzech godzinach stania w kolejce dotarliśmy do pracownicy Lufthansy. Jedyne co nam zaproponowała to hotel by się przespać, przyjść rano i zapytać czy coś nie leci do Paryża. Cokolwiek. Byliśmy dosłownie w czarnej d..pie. Zrozpaczeni, bo pierwszy raz wydawało nam się, że będziemy zmuszeni przerwać podróż. Następnego dnia w południe mieliśmy dalszy lot z Paryża do Brazyliii przez Casablancę. Jeśli nie dolecimy stracimy to połączenie jak i wszystkie wykupione loty wewnątrz Brazylii.
A tu żadnych innych lotów, pociągi Deutshe Bahn zajęte na maksa. Za hotel podziękowaliśmy bo wtedy o podróży moglibyśmy zapomnieć. Wtedy zadzwoniła do nas z innego lotniska Gosia, koleżanka, która z nami leciała i powiedziała, że jest opcja by pojechać nocnym autobusem Flixbus. Sprawdziliśmy i faktycznie był autobus i bilety. Kupiliśmy je przez apkę i poszliśmy na przystanek, który znajduje się około 100 metrów od Terminala 1, idąc w prawo. Nocną jazdę do Paryża przespaliśmy by nad ranem stwierdzić, że jesteśmy uratowani bo byliśmy na miejscu i zostało nam tylko wziąć Ubera by dotrzeć na lotnisko.
UPDATE: 27.03 2020
Rzeczywistą wartość firmy Flixbus sprawdziliśmy w trakcie pandemii koronawirusa. Wracaliśmy w trybie awaryjnym z RPA do Polski. Kupiliśmy bilety z Port Elizabeth do Berlina. Jako, że transport kołowy jeszcze funkcjonował kupiliśmy bilety na Flixbus do Warszawy. Okazało, że Flixbus sprzedał bilety wiedząc, że odwołał już wszystkie połączenia. Zamiast grzecznie oddać kasę, zaproponował natychmiastowo vouchery do wykorzystania w przyszłości a w przypadku odmowy zwrot kasy może za kilka tygodni. Naruszając w ewidentny sposób ustawę z 30 maja 2014 o Prawach Konsumenta.
Co należy zrobić gdy wracasz z podróży gdzie dopadł Cię strajk?
Po powrocie weszliśmy na stronę Lufthansa Prawa Pasażera by dotrzeć do formularza reklamacji.Niestety formularz nie zadziałał w związku z czym po prostu napisaliśmy do Lufy maila. Wysokość odszkodowania reguluje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady nr WE 261/2004.
Warto przypomnieć, że wg. rozporządzenia, za odwołany lot można uzyskać odszkodowanie od 250 do 600 euro.
- – 250 EUR dla wszystkich lotów o długości do 1 500 kilometrów;
- – 400 EUR dla wszystkich lotów wewnątrzwspólnotowych dłuższych niż 1 500 kilometrów i wszystkich innych lotów o długości od 1 500 do 3 500 kilometrów;
- – 600 EUR dla wszystkich innych lotów niż loty wskazane powyżej
Czyli za nasz, na trasie do 1500 km każdemu z pasażerów może przysługiwać odszkodowanie w wysokości 250 euro. Do tego zwrot kosztów transportu alternatywnego jeśli linia lotnicza nie jest Wam w stanie takiego transportu zapewnić. Także zwrot kosztów biletu na odwołany lot ponieważ przewoźnik lotniczy nie wywiązał się z umowy jaką zawarł sprzedając bilet.
Trzeba przyznać, że Lufthansa dość szybko odpowiedziała na maila z prośbą by przesłać wszystko jeszcze raz po angielsku. Później otrzymaliśmy kolejną prośbę o wystawienie pełnomocnictwa dla jednego z pasażerów. A na koniec przyszedł mail, że Lufthansa odmawia wypłaty odszkodowania. Uzasadniła to tym, że strajk jest sytuacją nadzwyczajną, za którą przewoźnik nie odpowiada. Dlatego proponują jedynie zwrot kosztów biletu lub transportu alternatywnego do Paryża. Naszym największym zaskoczeniem był telefon z call center Lufthansy w godzinach mocno porannych czyli tuż po wschodzie słońca gdzie miły człowiek próbował nas oczywiście w języku angielskim przekonać do przyjęcia jednej z propozycji zwrotu czyli kosztów biletu lub transportu alternatywnego informując, że odszkodowanie nam się nie należy. Byliśmy jeszcze zaspani, wiedzieliśmy, że możemy niechcący popełnić błąd. Podziękowaliśmy.
Strajk linii lotniczej – co mówi prawo?
Linie lotnicze powołują się często, tak jak w tym przypadku Lufthansy na rozporządzenie 261/2004. Jednak roszczenia pasażerów z tytułu odszkodowania za opóźniony lub odwołany lot z powodu strajku linii lotniczej, są zasadne. 17 kwietnia 2018 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że nie każdy strajk będzie miał wpływ na działalność przewoźnika w taki sposób, że od tej odpowiedzialności go uwolni. Wyrok został wydany w związku z pozwami przeciwko niemieckiemu przewoźnikowi TUIfly, którego loty zostały odwołane, bądź miały opóźnienia. Opóźnienia te, były skutkiem nieobecności pracowników przewoźnika z powodu choroby. A powodem takiej nieobecności było ogłoszenie przez przewoźnika planów restrukturyzacji przedsiębiorstwa. Prawie 90 % pracowników poszło wtedy na dziesięciodniowe zwolnienia lekarskie. Taka skala nieobecności, w tak krótkim czasie, uniemożliwiła realizację lotów.
Trybunał orzekł, że masowa nieobecność pracowników – tzw. „dziki strajk” nie mieści się w kategoriach umożliwiających uniknięcie odpowiedzialności odszkodowawczej przewoźnika. Wskazano bowiem, że restrukturyzacje oraz przekształcenia są normalnymi środkami w zarządzaniu przedsiębiorstwem. Odpowiedzialnością linii lotniczej jest przeprowadzenie ich w taki sposób, aby nie dotykały one pasażerów. U podstaw protestów są zazwyczaj oczekiwania finansowe pracowników. A linia lotnicza mająca wpływ na proces negocjacji, ponosi odpowiedzialność za czas rozpoczęcia i zakończenia strajku.
Walczyć o swoje czy nie walczyć?
Podpowiadamy – WALCZYĆ. Sytuacja nie jest oczywiście prosta. Są dwie drogi. Jedna to kolejna możliwość odwołania się do Urzędu Lotnictwa Cywilnego, opisanie historii i przekazanie sprawy w ręce krajowego urzędu. Druga droga jest często prostsza do przebycia. Już na samym starcie możemy przekazać sprawę w ręce doświadczonej kancelarii prawnej zajmującej się odzyskiwaniem odszkodowań za opóźnione lub odwołane loty. Nie musimy wówczas narażać się na ryzyko popełnienia pomyłki w anglojęzycznej korespondencji lub rozmowie telefonicznej i wyrażeniu zgody na coś na co nie chcieliśmy się zgodzić.
Sprawę możecie przekazać np. firmie Spóźniony Lot , która będzie reprezentować Was w sporach z przewoźnikami w sprawie odwołanych lub opóźnionych lotów. Takie postępowania trwają rok a z naszego doświadczenia wiemy, że nawet i dwa lata. Nie zawsze mamy czas by pamiętać o szczegółach i terminach. Miło jest być zaskoczonym po takim czasie informacją o pozytywnym rozstrzygnięciu i dodatkowej gotówce na kolejną podróż. Jak każda z tego typu kancelarii Spóźniony Lot pobiera prowizję w wysokości od 20 % należnego odszkodowania. Wysokość prowizji zależy od tego czy przewoźnik ureguluje odszkodowanie dobrowolnie czy sprawa zostanie skierowana na drogę sądową.
Z firmą Spóźniony Lot możecie się kontaktować telefonicznie lub mailowo a namiary znajdziecie TUTAJ.
[…] okazało się, że także miejsce wypoczynku po nieplanowanych przygodach wynikających ze strajku Lufthansy, który zaskoczył nas we Frankfurcie. Dotarliśmy na miejsce, do pięknie położonego hotelu Pascoal. Oczywiście natychmiast […]