Gdy politycy zastanawiają się co wybrać – węgiel czy OZE, Szalone Walizki grzeją przez świat na pełnym gazie. Inaczej nie da się nazwać tego tempa, jakie nam towarzyszyło. Zobacz nasze najlepsze podróże 2018 roku.
Spis treści:
Jak okrążyliśmy trzy razy Ziemię?
Nigdy tego nie planowaliśmy. To wyszło zupełnie przypadkiem. Gdy zaczęliśmy robić zestawienie podróży w 2018 roku, policzyliśmy kilometry w prostej linii na trasach, na których lataliśmy, razem wyszło
112 tysięcy kilometrów pokonanych samolotem.
A gdy do tego doliczymy podróże samochodem, w każdym z krajów gdzie byliśmy, to daje łącznie około 120 tysięcy kilometry. Obwód kuli ziemskiej to 40 tysięcy kilometrów. Co jasno pokazuje, że
Szalone Walizki w 2018 roku – trzy razy okrążyły kulę ziemską
Dalecy jesteśmy od gonienia za rekordami. To był przypadek, spontan, ciągła chęć poznawania nowych miejsc. No i jakoś tak samo wyszło. Zobacz jakie miejsca odwiedziliśmy w 2018 roku i które polecamy.
Kuba na własną rękę
To było duże otwarcie roku 2018. Tak naprawdę chcieliśmy przekonać się, jaka jest Kuba Fidela Castro, z jej dobrymi i złymi stronami. I gdy zrujnowana Hawana jeszcze jakoś daje radę to kubańska prowincja pokazuje prawdziwy obraz życia w kraju, w którym brakuje dosłownie wszystkiego. Na Kubie wciąż obowiązuje system reglamentacji jedzenia znany niegdyś z Polski jako system kartkowy.
Najbardziej deficytowym produktem żywnościowym są jajka i masło. Ale przede wszystkim Kubańczycy cierpią na deficyt wolności. Dobitnym tego przykładem jest to, że nie mogą bez pozwolenia nurkować we własnym morzu i oceanie o czym przeczytacie w naszym tekście Nurkowanie Kuba – Playa Larga – co warto wiedzieć.
Kubańczycy mają za to pod dostatkiem rumu i słońca więc od lat urządzali się w tej swojej rzeczywistości.
Na co dzień są bardzo pogodni, uśmiechnięci i ciekawi świata. A Kuba mimo jej niedostatków jest miejscem, do którego chcielibyśmy wrócić, by lepiej poznać wschód i zachód wyspy.
Zobacz nasz poradnik – Kuba na własną rękę.
Węgry – winnica Szedmak Borhaz w Tarcal
Do Tokaju a konkretnie do Tarcal wracamy co roku. Czasem, jak w 2018-ym nawet dwa razy w roku. Powodów jest kilka i wszystkie mają związek z tym, że bardzo lubimy wina. I tu nie chodzi tylko o odkrywanie nowych smaków i aromatów, ale też możliwość podpatrywania jak żyje winnica, jak produkuje się wina.
I jak powstaje najwyższej jakości ASZU. Kiedyś, pewnie podobnie jak Wy mieliśmy awersję do win słodkich i półsłodkich. Ale w Szedmak Borhaz przekonaliśmy się co to znaczy dobry Tokaj i dobre ASZU. A najprzyjemniejsze są rozmowy o winie i słuchanie opowieści właściciela winnicy Sandora, który ma ogromną wiedzę o sztuce wina i winach węgierskich. I do tego, jeśli pamiętacie – mówi po polsku, co jest dla nas wielkim atutem bo po węgiersku nie idzie nam nic a nic :).
Podobnie jak położenie – bardzo blisko Polski. Resztę powodów znajdzie w naszym tegorocznym tekście Dom Winny Szedmak Borhaz – Tokaj, czego nie wiecie a warto…
Izrael – jak wygląda bliskowschodnie Miami
Ten kraj ma tak wiele twarzy, że nie da się ich poznać podczas dwóch podróży do Izraela jakie mamy za sobą. Izrael zmienia się w zależności od miejsca i miesiąca w jakim przybywacie.
Nasza podróż wielkanocna w kwietniu zbiegła się z żydowskim świętem Pesach dzięki czemu zasmakowaliśmy niebywałych tłumów w Jerozolimie. Polecamy nasz tekst Jerozolima – praktyczny poradnik czyli co warto zobaczyć w stolicy Izraela.
Odwiedziliśmy najbardziej znaną, ortodoksyjną dzielnicę Mea Sherim.
Ale i tak nasze serca skradł Tel Awiw, nieprzypadkowo nazywany bliskowschodnim Miami.
Gdyby ktoś zapytał nas z czym kojarzy nam się Izrael to jednym tchem wymienilibyśmy szakszukę, kawę, wino oraz życzliwość i uśmiech jej mieszkańców. Izrael już zawsze będzie nam się kojarzył z Natanem Dunkelmanem, który pokazał nam zachodnią Jerozolimę
muzułmaninem Sharifem, który oprowadzał nas po chrześcijańskiej drodze krzyżowej
i Vlodkiem Rubinem, z którym cieszyliśmy oczy i podniebienia podczas pysznych śniadań w Tel Awiwie oraz uczyliśmy się jak wyglądają najpiękniejsze zakamarki nadmorskiego kurtortu.
I na pewno chcemy jeszcze wrócić by poznać Ejlat i izraelską putynię. Oczywiście z Vlodkiem bo inaczej sobie nie wyobrażamy. Pewnie to zabrzmi niebywale ale w 2018 roku nie zdążyliśmy napisać wszystkiego o Izraelu co planowaliśmy. Oczywiście nowe teksty znajdziesz na naszym blogu ale zdążyliśmy przygotować vlog – Tel Awiw w Izraelu – tak wygląda bliskowschodnie Miami.
Sardynia czyli Seszele Europy
Gdy na spokojnie patrzymy wstecz, myśląc o Sardynii, widzimy, że im dalej na północ tym piękniej. Ta włoska wyspa nie pozostawi żadnego turysty w stanie obojętności. W oczy rzuca się widoczna nonszalancja w podejściu do dbałości o infrastrukturę. Nie działające czytniki kart płatniczych na stacjach benzynowych i parkomatach, astronomiczne ceny za wątpliwej jakości pensjonaty. Choć z drugiej strony w mniej turystycznych miejscowościach takich jak Muravera trafialiśmy na takie, które nas wprost oczarowały. To właśnie w Muraverze trafiliśmy do jednej z lepszych, naszym zdaniem knajpek Sardynii – Sunuraxi. Tam dzieje się magia.
Wschód wyspy w środkowej części czyli zatoka Orosei usiana jest przepięknymi, malutkimi plażami, licznymi grotami i góruje nad wodą pięknym klifem.
Możesz o nich poczytać w tekście Sardynia – groty i klify Zatoki Orosei. A jeszcze lepiej jest na północnym zachodzie, gdzie trafiliśmy na urocze miasteczko Castelsardo i spędziliśmy magiczny czas w Stintino. Ważna porada by omijać Sardynię w sierpniu.
To miesiąc włoskich urlopów i wyspa przeżywa najazd turystów co mocno wpływa na ceny. To może zakłócić Wasze wymarzone dolce vita.
Iran – pamiętaj to Persowie a nie Arabowie
Celowo podkreślamy ten fakt, bo różnice w kulturach są aż nadto widoczne i Irańczycy, choć nie dadzą tego po sobie poznać, bo są zbyt dobrze wychowani, nie przepadają za myleniem ich z Arabami. Gdy mówimy, że byliśmy w Iranie natychmiast pojawia się pytanie –
Czy tam jest bezpiecznie?
Odpowiadamy – TAK i to jeszcze jak. Zresztą polecamy tekst – Iran – praktyczny poradnik jak przygotować się do podróży.
Kilka ważnych faktów – Iran w 2018 roku ( nie wiemy jak będzie dalej ) był chyba najtańszym krajem świata z powodu drastycznego spadku kursu riala do dolara. W żadnym miejscu kraju ani przez moment nie poczuliśmy się niebezpiecznie. Wręcz odwrotnie. Podczas każdej podróży autobusami po kraju współtowarzysze troszczyli się o nas, podpowiadali jak długo trwają przerwy, gdzie można coś zjeść i wypić podczas postojów.
Zobaczyliśmy przepiękny Shiraz i Isfahan, odwiedziliśmy Wielką Pustynię Solną, zjeżdżaliśmy z wydm na desce snowboardowej. Odwiedziliśmy antyczne Persepolis, które ogromem może przyćmić zabytki antycznej Grecji. Piliśmy przepyszne świeże soki owocowe za grosze i poznaliśmy znakomite irańskie rękodzieło, którymi dziewczyny mogłyby być zachwycone.
Iran polecamy każdemu kto lubi poznawać świat i życzliwych ludzi, jest w stanie zaakceptować prohibicję i potrafi dogadywać się także na migi.
Wielu Irańczyków starszego pokolenia nie mówi po angielsku. Młodzi radzą sobie coraz lepiej.
Tajlandia – poza głównymi kurortami
Tajlandia jest tak popularnym krajem do podróży dla Europejczyków w tym Polaków, że można ich podzielić na tych, którzy byli lub tam pojadą. My odwiedziliśmy Tajlandię na zaproszenie Tajlandzkiej Organizacji Turystycznej i mieliśmy okazję zobaczyć miejsca, prawie nie skażone turystyką. Oczywiście poza Bangkokiem, który jest miejscem oczywistym. Z pobytem w Tajlandii na pewno będzie nam się kojarzył znakomity street w ChinaTown w Bangkoku
tajskie królestwo klejnotów w Chanthaburi, pobyt na wyspie Ko Chang, gdzie Jarek zaliczył cudowne nurkowania i oglądał najpiękniejsze zachody słońca.
Tajlandia będzie nam się kojarzyć z jedną z najlepszych kuchni w Azji i trudno będzie to przebić.
Kambodża i upragnione Angkor Wat
Kambodża znalazła się na naszej wspólnej liście wraz z zaproszeniem do Tajlandii. Granicę przekroczyliśmy drogą lądową i od razu mogliśmy zobaczyć wszelkie różnice między krajami. Kraj dopiero podnosi się z kolan po latach wojen i walk wewnętrznych. Drogi są w opłakanym stanie, większość żywności eksportuje się, przez co w Kambodży najtaniej nie jest. Ale pomijając takie problemy, kambodżańska kuchnia jest wyśmienita i prawie dorównuje tajskiej.
Jest delikatniejsza, mniej ostra, słodsza i bardzo ciekawa.
Ale w Kambodży najważniejszym celem jest chyba od zawsze Angkor Thom – ostatnia stolica imperium khmerskiego, gdzie znajduje się kompleks świątyń w tym najsłynniejszy Agkor Wat. Chyba nikt nie zrobił tak dobrze promocji Kambodży i ich zabytków jak Angelina Jolie ze swoim filmem Tomb Raider.
W listopadzie gdy odwiedzaliśmy to miejsce, trafiliśmy na chińskie wakacje przez wszędzie dobijały nas nieprzebrane tłumy. Oprócz Angkor Wat odwiedziliśmy największe i najsłynniejsze jezioro Azji – Tonle Sap,które żywi tysiące kambodżańskich żyjących nad i na wodzie tego dość płytkiego lecz bogatego w ryby zbiornika.
Nowa Zelandia
To była wisienka na torcie naszych podróży 2018 roku. Najdalsza podróż naszego życia w czasie, w której pokonaliśmy drogę dłuższą o kilka tysięcy kilometrów niż obwód Ziemii. Ona też wzbudziła największe zainteresowanie na naszym Instagramie bo w #bestnine2018 najwięcej jest zdjęć z Hobbitonu, Taranaki i półwyspu Coromandel.
Jeśli ktoś zapyta co będziemy wspominać najbardziej z Nowej Zelandii to na pewno krajobrazy tak piękne, że można było godzinami stać i podziwiać. To, że Nowa Zelandia jest krajem tak czystym jak żaden inny na świecie. Że jest idealnym miejscem na wszelkie produkcje filmowe.
To że Nowa Zelandia przyjęła polskie dzieci w czasie II wojny światowej. Że ma najlepsze wino Savignion Blanc lecz klimat tak trudny, że w czasie jednego dnia można przeżyć cztery poru roku. Że mieszkańcy Nowej Zelandii uwielbiają chodzić boso i zasadniczo są mocno wyluzowani. To cudowny kraj tylko strasznie daleko.
Warmia i Mazury – konkurs Polskiej Organizacji Turystycznej
Nie mogliśmy o tym nie wspomnieć bo to było wydarzenie, któremu poświęciliśmy kilka miesięcy 2018 roku. Zgłosiliśmy się do konkursu Turystyczne Mistrzostwa Blogerów organizowanego przez Polską Organizację Turystyczną. Każdy z zakwalifikowanych blogerów miał reprezentować swój region – w naszym przypadku Warmię i Mazury. Dla nas to była wielka przygoda bo odświeżyliśmy swoją wiedzę o pięknych miejscach, które możemy Wam polecać. Nasze posty w czasie konkursu dotarły do ponad 150 tysięcy osób !!!
Dotarliśmy do finału gdzie zostaliśmy wyróżnieni za film przygotowany specjalnie na konkurs.
Dopiero gdy piszemy ten tekst uświadamiamy sobie, że nie zawsze trafia się tak cudowny rok. Tak bogaty w wydarzenia i podróże. W nowe znajomości, które mamy nadzieję przetrwają próbę czasu. Blogowanie i kontakt ze wszystkimi osobami, które lajkują, komentują i dzielą się swoimi emocjami daje nam mnóstwo energii do dalszych podróży.
Poznajmy się lepiej bo wtedy będziemy mogli tworzyć lepsze posty wiedząc czego poszukujesz. Podróżujmy razem z Szalonymi Walizkami – na własną rękę.
Pozdrawiamy Cię – Dorota i Jarek
Wspaniałe zdjęcia i cudowne podróże! Na pewno jest co wspominać 🙂 Ja w tym roku już mam zaplanowane dwa większe wyjazdy! Już się nie mogę doczekać 🙂
Dzięki, mamy nadzieję, że tak będzie. Zapraszamy do częstszego odwiedzania naszego bloga. Pozdrowienia
Naprawdę piękne fotografie. Musieliście przeżyć cudowne przygody 🙂 Rzeczy materialne przeminą a wspomnienia zostaną na zawsze.
Dziękujemy bardzo. To był piękny rok. Co do rzeczy materialnych to prawda, często musieliśmy liczyć kasę ale przecież pieniądze można zarobić a pięknych wspomnień nie kupimy. Sami musimy je przeżyć :).
Fantastycznie czyta się posty, z których bije taka radość i wdzięczność za to, co się przeżyło. Mam nadzieję, że przed Wami kolejny urozmaicony rok. Pozdrawiam!
Kornelia, bo nic nie daje tyle dobrej energii niż podróże i uśmiechnięci ludzie. A takich na świecie nie brakuje. Tobie również życzymy wszystkiego dobrego.Pozdrawiamy
Piękne zdjęcia bardzo zazdroszczę super przygody.
Dzięki. Pozdrawiamy